Grałem z czartem o swą duszę
nie tak dawno w karty,
no i przyznać dzisiaj muszę
diabeł był uparty.
Lecz gdy przybył, umówiony,
na dzielenie skóry,
rzekłem wtedy tak do żony,
czas w szpitalne mury.
Niczym mniszka, w ciemnej sieni
wdziałem włosiennicę,
aby wynik nieco zmienić.
Ominąć kostnicę.
Kiedy z sali mnie wieziono
nazad do mej celi,
wtedy czart zapłacił słono,
bo diabli go wzięli.