To nie specjalnie powtórzone, tylko 2 razy wpisał mi się tytuł, w temacie i potem jak wklejałam tekst. Tego na początku wogóle być nie powinno, ale już tego nie usunę i musi tak pozostać.

że czas ich i droga daremna

rozdrażnił spokój śpiącego rozstaju

czas półsłownych niedomówień dawno przeminął

Spotkali się dawniej i dziś,
lecz teraz już nie jest tak samo.

Chłopak w pomiętym podkoszulku,
chyba zapomniał, że uśmiechem
można otworzyć wiele drzwi.

Założył na siebie mundur,
który poranił czas.

Dziewczyna z przykrótką grzywką,
chodziła z głową w chmurach,

prawdopodobnie za długo.

zacieśniła w objęciach chłodnym dotykiem

i szept ukryty pod krawędzią dłoni

chłodnym dotykiem roztańczonych splotów

smakuję każde słonej skóry drżenie

i tylko granat nocy pozostał bezsłownie obojętny

rozbłyska iskrą w źrenic kamieniu

No to jeszcze gorzej od 10.00 do 19.00 do tego sobota od 10.00 do 15.00 o niedzielach (choć sporadycznie nie wspomnę) za minimalną krajową brutto.

wciskane pod stół przy zgaszonym świetle

chłodną taflę znaczysz niepokoju płomieniem

To wszystko jest z serducha, chociaż niedopracowane to fakt. I nie na pokaz, że wrażliwa czy nie. Poza tym czy ktoś mi zagwarantuje, że nie ma tu wierszy na pokaz pod publikę ^_^
I nie że złośliwie do kogoś, każdy z nas chce albo pokazać jak widzi świat, albo zobaczyć jak to co mówi widzą inni.

Wersja robocza, ale gdzieś tam już porusza. Bardzo osobisty ten wiersz.