Hmm... Przepraszam, mnie nie rozpalił. Nie to, że zły z kretesem, tylko jakoś tak, wydaje mi się niespójny. Pierwsza strofa zapowiada, że będzie i lirycznie i zmysłowo, a potem... to już mi bardziej pod prozę poszatkowaną na wersy wygląda.
Oczywiście, to tylko subiektywne odczucie.
Pozdrawiam
Criss