Na widok, u szefa, nowej sekretarki,
podwładnym stanęły nawet ich zegarki.

Tadeuszu - faktycznie Ustny egzamin z polskiego do tego technikum to było dopiero przeżycie.
PS. Przynajmniej z matematyką na "wstępnym" miałem spokój, gdyż byłem zwolniony (z olimpiady matematycznej).

elafel pisze: ↑08 maja 2024, 23:10 To zależy co podmiot liryczny chce hi hi zabić czy zapić? Seks czy keks?

...to zależy od nastroju - uwielbienia czy wnerwienia

tcz pisze: ↑08 maja 2024, 15:40 Ale Ci wykręciła numer. I to na smartfonie.

Zaraz! - nie myl autora z podmiotem lirycznym

Keks, to prawie seks. Hi hi Trzeba uważać, bo telefon potrafi napsocić. A propos, byłby test na Pietruchę o psocie :) ...i to jeszcze jak trzeba uważać ;) Kolega (jak mówił) wysłał kiedyś tekst "...no i go zabiłem". Napisał zaś ""no i go spiłem"... ale nie sprawdził przed w...

Znajoma wysłała mi tekst:
„Zapraszam na kawę i seks”.
Pożądanie wnet zagrało,
na spotkanie mnie pognało…

a tu psikus. W jej smartfonie
nie o seks chodziło bowiem,
gdyż „podpowiedź”, wredna żmija,
słowo słowem podmieniła…

i do kawy, na dokładkę,
keks z nią zjadłem, wraz z jej dziadkiem.

Rubinowy, nie mogłeś mi tego wcześniej podpowiedzieć? "Kaplicowy" jako urzędnik w Urzędzie Pracy - to byłby ktoś!
------
Elafel, jest tyle tych nazw, że zawsze można jakąś nową miniaturkę wyskrobać... tylko mieć zamysł na wątek i osnowę

Rubinowy pisze: ↑07 maja 2024, 19:41 Fajowe. Jak w Mogile to tylko dyżurnego Kaplicowego z Fordonu brakowało

...a był dyżurny o takim nazwisku?

Dany pisze: ↑07 maja 2024, 16:19 To że nazwa pochodziła od koronkarstwa lub nazwiska, wyczytałam już wcześniej z Internetu, ale wcale to mi nie wyjaśniło, bo co ma koronkarstwo z cipką?

Poszukałem i znalazłem takie wytłumaczenie: "cipkarstwo - to dawna, podhalańska nazwa koronkarstwa".

Tadeuszu - o, teraz to buczy i gra, limeryk jak ta lala
PS. Ja tam się nie znam na interpunkcji, ale pewien nasz wspólny znajomy chybaby usunął z 1. wersu te dwa przecinki

Dobra, mocna proza - wspomnienie.
Moje sugestie:
*kiedy miałem pięć lat - przeniósłbym na początek zdania,
*warczał potem - warczał przy tym,
*powali konia - powalić (pięścią?) konia.

(zaczęły się matury - dzisiaj język polski, jutro egzamin z matematyki. To i moje wspomnienie sprzed wielu już lat ;) ) Maj powitał nas piękną pogodą. W centrum miasta przy pierwszym liceum ogólnokształcącym znowu zakwitły magnolie, jak zwykle zwiastując okres wytężonej umysłowej pracy dla prawie j...

Elafel - wnuk ma węża? Mam nadzieję, że nie w kieszeni ;) --------------- Dany : "...ale jest już noc, teraz zjem ciebie, bym spał jak w niebie" ;) -------------- Jago - trudny wybór - zęby czy Ewa... i tak, i tak będzie z nim krewa ;) -------------- Irys , tak - Lilith była zdecydowaną, n...

Dany - nazwa "Cipki" pochodziła od koronkarstwa lub nazwiska.
Podobno Magdalena Ruchała (była znaną narciarką) wyszła za sportowca Piotr Bosko. Przed ślubem oświadczyła, że nie będzie nosiła podwójnego nazwiska

Cóż, język nasz ojczysty w zapisie ma wiele pułapek... liczy się jednak nie tylko meritum, ale i unikanie "ortów". Nie zawsze zmierzanie do upraszczania zapisu jest pozytywne - często zubaża i "gryzie wzrok"; zamiast treść człeka zaczyna gryźć sam zapis .

...no i się uśmiechnąłem :) Pacjent faktycznie czasem uprawia sport ekstremalny. Dziw, że jeszcze żyje... chyba że potrzeba dentystycznej interwencji nastąpiła przy uprawianiu tego sportu ;) PS. Końcówka 1. wersu "...z jeziorem Liwia" nie brzmi zbyt dobrze (co "z jeziorem"?). Moż...

tcz pisze: ↑30 kwietnia 2024, 18:35 Dał się skusić Adam
na potrawę z wężem,
a że była z jabłkiem,
został więc jej mężem.

Tak to dziś zostało,
w stadłach różnopłciowych,
Ewy kuszą żarciem,
by mieć swą połowę

elafel pisze: ↑30 kwietnia 2024, 17:29 No i tak powinna zrobić Ewa z tym kusicielem.
Dobre

Może i zrobiła... tyle że wąż zdążył się wcześniej rozmnożyć

elafel pisze: ↑30 kwietnia 2024, 14:40

Zdzisław pisze: ↑29 kwietnia 2024, 11:26 Elafel - we wszystkim (nie tylko w języku) są ludzie, do których nic nie dotrze. Cóż, trzeba z tym żyć, ale nie znaczy, że do nich się dostosować

Nigdy się nie dostosuję. Znam wartość swoich poglądów i nigdy z nich nie zrezygnuję.

...i tak trzymaj. Mam podobnie

Przymilał się Ewie
wąż, z drzewa zwisając:
„Popróbuj tych jabłek,
smakowitość mają”.

Ewa, rada z rady,
szybko je zerwała,
potrawę sprawiła,
owoce dodała.

Adam, kontent z jadła,
palce oblizuje;
z jabłkiem upieczony
wąż lepiej smakuje.