Pola, w pierwszym fragmencie utworu wyraźnie czegoś brakuje. Wiem, że teraz wszystko wolno, ale ja jestem ze szkoły tradycyjnej i widzę brak. Znajdź to słowo i wstaw, bo go brakuje jak kropki nad i.

Pozdrawiam symulantkę. :lmao:

Dzięki. No, no... gdybym miał z kim - to bym się napił. Są bowiem powody i dowody. Dopiero teraz rozumiem delikatne (jak zawsze) "zapowiedzi" Rafała. Bardzo dziękuję.

Dzięki. To bardzo miłe.

Dzięki. Tu mam powody, aby być z siebie dumny. Kochałem Babkę i Ona kochała mnie - bezkompromisowo. Zawsze z całego serca.

Hm... jestem autentycznie zaskoczony. Coś musiało się Szanownemu Gremium spodobać, tylko nie wiem co.
W każdym razie dziękuję.

• Pani kierowniczko, bo Kowalski opowiada po korytarzach, że nie dorównuje pani swoim poziomem.
• I cóż pan na to, panie Mydełko? Może nie jest tak źle!
• Ja to nic, pani kierowniczko. Tylko Kowalski mówi, że na pani poziomie, w czasie przygruntowych przymrozków, odmroziłby sobie uszy.

Mam nadzieję, że to jest zapowiedź czegoś dobrego.

Przeszło, poszło. Nic złego mi się nie stało i nie ucierpiałem ani trochę. Nie czuję się też ani gorszy ani lepszy niż byłem.

Dzięki.

elafel, nie doczytałaś tego, że zwracając się do Ciebie z wyjaśnieniem, użyłem formy hipotezy. dlatego nie jest to zarzut rzeczywisty lecz figura narzędziowa, prowadząca do wyjaśnienia moich racji.
Zatem odpowiadam formalnie. Tak, elafel, Ty nie narzekałaś na los.

Postaram się stawić czoła w literaturze.

Z. Antolski, wróciło Ci dobre samopoczucie! Szczerze się cieszę. Teraz wiem, że warto było coś naskrobać. Dlatego z ulgą odstępuję od dalszych komentarzy.

Koberka, to jest modlitwa STARSZEJ pani, więc Ty masz prawo być sobą.

Nie ja. Ile razy mam to tłumaczyć? Natomiast mój peel taki ma już "sprawdzony" sposób proszenia.
Ja osobiście - to komentarze, dedykacje i listy piszę. Reszta to jest mniej lub bardziej udana literatura.

Z. Antolski, kolejny raz nie zawiodłem się na Twoim rozumieniu tekstu. (zwróć uwagę, że zrezygnowałem z Twojego ulubionego zwrotu "tym razem") Przywracasz mi zachwianą przez Krytykę równowagę.