jaceksenior pisze: ↑11 grudnia 2021, 21:29

Smak w cebulce i oleju

Fajny i smakowity wiersz.

Dany pisze: ↑11 grudnia 2021, 21:26
kupiłam ryby i śledzie

Fajna inspiracja do wiersza.

Dziękuję za miłe komentarze, a jeżeli chodzi o pieski, to z nimi najlepiej można się dogadać.

Widok z okna na las i pola o tej porze przywoływał melancholię. Na pustkowiu niedużą warstwę śniegu wiatr układał w białe reliefy. Gdyby nie przygotowania do kolacji wigilijnej to mieszkańcy domu ulegliby uśpieniu tonąć w lekturze albo błogiej bezczynności. Dzisiaj w kontraście z obrazem na zewnątrz...

Gratuluję. Podobał mi się tekst niosący grozę i niepokój. Super zakończenie.

Dany, chodziło o Brrr, a więc dziękuję.

Wojtku, nastrój grozy był celem tego wiersza. Dziękuję za komentarz.

Przez to bieganie po korytarzach nie bardzo wiedziałam, gdzie jest mój pokój i w ogóle gdzie jestem. Gdybym zobaczyła peelkę biegającą w nocy po pałacu, to też bym biegała uciekając przed nią :D W całości świetnie napisane, lekkim piórem i z humorem, opowiadanie. Z przyjemnością czytam. Gratuluję w...

Wojtek, Z. Antolski dobrze mówi, "przelanego śmiechu"

Joaśka przydybałaby, gdyby nie dzwonek na lekcje.

Wojtek, myślę że deszcz jest pozytywnym elementem w tej przepowiedni.

Morfeusz pisze: ↑08 grudnia 2021, 16:01 zima podniesie krzyk
cóż za nietakt wybudzać wiosnę w listopadzie

...to utkwi w listopadowej pamięci.

Dobry przekaz.

Wojtek, super wiersz.

Morfeusz pisze: ↑01 grudnia 2021, 02:18 przyprawiasz gwiazdy o wzruszenie
gotowa udekorować noc

Taka noc zasługuje na prywatny status figlarny w przekazie wiersz, bardzo mi pasuje

Morfeuszu, dziękuję za miłe słowa.

Elu, dziękuję za komentarz. Następny wiersz, anegdota bądź miniatura będzie lepsza.

Dany, wyjaśnienie wstawiłam w nawiasie dla klarowności.

Jago i Dany, dziewczyny dziękuję, to jest bardziej miniatura-anegdota niż wiersz, którą chciałam się podzielić.

tcz, uroczy limeryk, a Tekla fajne imię. Dziękuję

czas zatrzymany we wskazówkach zegara pobłądził na granicy dnia i nocy kołysząc milczenie pohukiwanie sowy przywarło do mroźnego powietrza a w otwartych księgach prawda mijała się z fantazją świszczący odgłos w szczelinach okna obudził niepokój grudniowa noc objęła ulice lodowatym tchnieniem w domu ...