Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca II/24

Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

Rozpoczynamy anonimowo konkurs- DRABBLE - w temacie "Telefon"

Dyskusje na temat poezji i poetów...

Czyli: dyskutujemy o literaturze, kulturze oraz pytamy, skąd czerpiecie pomysły?

Moderator: Redakcja

Awatar użytkownika
dorotea
Emeryt/ka
Posty: 1963
Rejestracja: 05 listopada 2010, 12:09
Lokalizacja: Europa/WARSZAWA
Wierszy miesiąca: 2

Post autor: dorotea »

ovoc_ziemii pisze:

Żeby napisać wiersz, potrzeba jedynie czasu. Żeby napisać dobry wiersz, potrzeba jedynie natchnienia

Gdyby Tuwim pisząc "Kwiaty polskie" czekał na natchnienie, to życia by mu zabrakło i nie napisałby, a przecież tam tyle poezji, To samo z "Panem Tadeuszem" Mickiewicza
Ja natchnienia to potrzebuję ale do zmywania garów, poezja to jest coś takiego, co nosi się w sobie, a reszta to tylko warsztat i konkretny temat, bo trzeba wiedzieć o czym chce się pisać i umieć to zrobić, no chyba, że pisze się o "niczym" , a o to już było w "jajcu pitagorasa" i w wierszu "o pięciu nicach".

awatus pisze:

Dobra pomidoróweczka to zaiste poezja.

Tu przyznaję Ci rację Awatusie, dobra pomidoróweczka to poezja ;) i też trzeba umieć ją zrobić.

D-Orka Wiśniewska

Awatar użytkownika
Pola
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 4430
Rejestracja: 12 listopada 2010, 12:02
Lokalizacja: Już Szynwałd
Złotych Pietruch: 6
Srebrnych Pietruch: 5
Brązowych Pietruch: 3
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 0
Kryształowych Dyń: 2
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 3
Najciekawsza publicystyka: 3
Fraszkowy Król: 2

Post autor: Pola »

Pozwólcie, że i ja coś dorzucę :)

Zanim wyruszymy na "odpust poezji, na nieustanne uroczyste zdziwienie"(M. Białoszewski) musimy wyzbyć się pewnych przesądów tyczących poezji. Na odpuście można usłyszeć np. Peiperowskie stwierdzenie: "poezja jest to tworzenie pięknych zdań". Owszem, jest... ale to też, bene dicendi scienta. Również aforystyczne stwierdzenie: wszystko jest poezją, każdy jest poetą" (E. Stachura), może efektownie zakończyć każdą dyskusję o poezji, nic do niej nie wnosząc. Przyjmijmy za P. Valery'm nie piękną, może nawet trywialną, choć rzeczową definicję, że: "Poezja jest sztuką opartą na mowie". Ale - zastrzega się ów poeta - krytyk - poezja ma też znaczenie ogólniejsze - wyraża pewien stan umysłu.

By nie zanudzać podobnymi truizmami, przyjmijmy na użytek tej quasi - recenzji, że sztukę opartą na mowie będziemy zwali nie poezją, lecz jej "materialnym" ekwiwalentem, czyli np. wierszem.

  1. Wiersz - bowiem - nie jest synonimem poezji. Więc:

  2. Poezja to pewien stan umysłu. Jaki? Nie trzeba tłumaczyć. A wiersz, nawet nawet doskonały może nie wzbudzać tego tajemnego wzruszenia. (np. kunsztowne sonety Langego) i na odwrót, słaby "technicznie" wiersz może być przesycony poezją.

  3. Poezja - zatem - to nie kunszt, a osobowość. Powiedzmy:

  4. Poezja jest nie w wierszu, a w czytelniku. "Taki wieszcz, jaki słuchacz".
    Dlatego:

  5. Czytanie poezji jest równie trudne jak ich pisanie, wymaga także kreacji, a więc współtworzenia. Można robić wiersze, ale nie poezję. Poezję się stwarza.

  6. Wiersz jest - tylko pre - tekstem. Wymaga współtwórcy. Żeby przyjąć ten dar poezji trzeba mieć w co go wziąć, a więc posiadać wrażliwość na poezję.

  7. "Poetą się nie jest, poetą się bywa". Również Cz. Miłosz pisze, poetą "się bywa rzadko i niechętnie". Zawsze jednak znajdzie się taki, który - jak pisze Bursa - "cierpi za miliony od 10 do 13.20, o 11.10 wychodzi, rozpina rozporek, zapina rozporek - potem wraca i apiat' cierpi za miliony".

  8. Poeci nie są bynajmniej ekspertami od poezji. Broniewski napisał piękny wiersz:
    "Nie wiem, co to poezja
    nie wiem, po co i na co
    Wiem, że czasami ludzie
    Czytają wiersze i płaczą"
    Nie była to - li tylko liryczna kokieteria. Wiemy jak bardzo mylił się Mickiewicz odnośnie poezji Słowackiego, określając ją "świątynią bez Boga". Błędnie oceniali Norwida jego znajomi po piórze i mylił się sam Norwid, choćby odnośnie Byrona. A jeśli mylili się najwięksi, to znaczy, że;
    W sprawach poezji nie ma nieomylnych.

Ciąg dalszy nastąpi... Teraz śmigam gotować "poezję".

Według mnie jest prosta różnica między wierzącym a ateistą: wierzący w drugim szuka Boga, ateista zaś, człowieka*
Autor - echo

Awatar użytkownika
awatus
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 843
Rejestracja: 13 stycznia 2008, 01:02
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: awatus »

To niczym jak z bogiem. Jedni mówią, że jest taki inni, że siaki a jeszcze inni, że boga nie ma.

Pola interesująca retrospekcja czekam na dalsza część.

"Śmiejesz się do mnie draniu, gdy brew wznoszę swą do góry
I kiedy pokład pełen krwi, gdy ginie wróg jak szczury,
Gdy nagiel-zupa szkodzi mi i batem grzbiet pocięty,
Przedrzeźniasz wtedy moją twarz na płótnie rozciągnięt"

Awatar użytkownika
ovoc_ziemii
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 1446
Rejestracja: 03 lutego 2008, 15:06
Lokalizacja: ze straganowej półki

Post autor: ovoc_ziemii »

Ja natchnienia to potrzebuję ale do zmywania garów, poezja to jest coś takiego, co nosi się w sobie, a reszta to tylko warsztat i konkretny temat, bo trzeba wiedzieć o czym chce się pisać i umieć to zrobić, no chyba, że pisze się o "niczym" , a o to już było w "jajcu pitagorasa" i w wierszu "o pięciu nicach".

Zależy jak pojmujesz natchnienie.

Ja potrzebuję natchnienia - chwili, gdy to o czym chciałabym napisać dojrzało i czeka na papier/worda. Warsztat jest bardzo ważny - zgadzam się. Jednak sam warsztat to za mało, te 10% talentu okazuje się przydatne, odpowiednia chwila także.
Nikt nie pisze o niczym, ludzie zwykle piszą o czymś, tylko czasem robią to niezrozumiale.

[ Dodano: 2011-11-25, 22:17 ]

Natchnienie też może być jeszcze niewystarczające. Bez czasu, bez talentu, bez autentyczności nic z tego nie będzie.

Masz rację.
Pisząc to założyłam, że chodzi o osoby, które jednak warsztatują się choćby przeciętnie, mają przeciętną ilość czasu i jakiś talent.

Awatar użytkownika
dorotea
Emeryt/ka
Posty: 1963
Rejestracja: 05 listopada 2010, 12:09
Lokalizacja: Europa/WARSZAWA
Wierszy miesiąca: 2

Post autor: dorotea »

ovoc_ziemii pisze:

Nikt nie pisze o niczym, ludzie zwykle piszą o czymś, tylko czasem robią to niezrozumiale.

Bo nie mają warsztatu :)

D-Orka Wiśniewska

Awatar użytkownika
ovoc_ziemii
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 1446
Rejestracja: 03 lutego 2008, 15:06
Lokalizacja: ze straganowej półki

Post autor: ovoc_ziemii »

dorotea pisze:
ovoc_ziemii pisze:

Nikt nie pisze o niczym, ludzie zwykle piszą o czymś, tylko czasem robią to niezrozumiale.

Bo nie mają warsztatu :)

Lub lubię kombinowanie.
Jak to jest, że często nie rozumiem od razu wierszy suppa. Później wchodzę w takie wiersze po miesiącu, trzech, pół roku i myślę - cholera, jak ja mogłam tego nie zrozumieć.
Czasem mam tak z wierszami tomka.
Jest to dowodem, że odbiór wiersza jako niezrozumiały może wynikać z chwilowej słabości odbiorcy.

[ Dodano: 2011-11-25, 22:25 ]
*lubią

Awatar użytkownika
dorotea
Emeryt/ka
Posty: 1963
Rejestracja: 05 listopada 2010, 12:09
Lokalizacja: Europa/WARSZAWA
Wierszy miesiąca: 2

Post autor: dorotea »

ovoc_ziemii pisze:

Jest to dowodem, że odbiór wiersza jako niezrozumiały może wynikać z chwilowej słabości odbiorcy.

Może wynikać, ale już Słowackiemu chodziło o to "aby język giętki..." i my piszący musimy nad tym nieustannie pracować :) żeby nie przekombinować

D-Orka Wiśniewska

Awatar użytkownika
dorotea
Emeryt/ka
Posty: 1963
Rejestracja: 05 listopada 2010, 12:09
Lokalizacja: Europa/WARSZAWA
Wierszy miesiąca: 2

Post autor: dorotea »

Znalazłam dla Was perełkę w necie

  • *

Ty sny me słoń
które drżą
jak płatki kwiatów
gdy wieje wiatr

Ty sny me otul
dłonią swą
gdy na nie spada
ciszy grad

Ty sny mi ukaż
w nocy mgle
kiedy nie widać srebra gwiazd
gdy się zagubił świtu brzeg...

Wiesław Jan Mikulski
http://www.poezja.eu/01wpp/salon-n/miku ... iersze.php

D-Orka Wiśniewska

tomek
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1438
Rejestracja: 04 kwietnia 2008, 21:23
Lokalizacja: stołeczne miasto Poznań
Wierszy miesiąca: 1

Post autor: tomek »

poetycko się dziś wysmarkałem

„demokracja nie ma nic wspólnego z wolnością. Jest to łagodny wariant komunizmu”

Awatar użytkownika
dorotea
Emeryt/ka
Posty: 1963
Rejestracja: 05 listopada 2010, 12:09
Lokalizacja: Europa/WARSZAWA
Wierszy miesiąca: 2

Post autor: dorotea »

tomek pisze:

poetycko się dziś wysmarkałem

Zachowaj chusteczki dla potomnych, za sto lat mogą być cenne jako smarkopisy.

D-Orka Wiśniewska

tomek
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1438
Rejestracja: 04 kwietnia 2008, 21:23
Lokalizacja: stołeczne miasto Poznań
Wierszy miesiąca: 1

Post autor: tomek »

poetycko smarka się bez chusteczek by odpędzić się od wielbicielek

„demokracja nie ma nic wspólnego z wolnością. Jest to łagodny wariant komunizmu”

Awatar użytkownika
dorotea
Emeryt/ka
Posty: 1963
Rejestracja: 05 listopada 2010, 12:09
Lokalizacja: Europa/WARSZAWA
Wierszy miesiąca: 2

Post autor: dorotea »

tomek pisze:

odpędzić się od wielbicielek

Szkoda fatygi, nie będzie ich wiele jeśli będziesz mylił pojęcia "opędzić" i "odpędzić"

D-Orka Wiśniewska

Awatar użytkownika
Pola
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 4430
Rejestracja: 12 listopada 2010, 12:02
Lokalizacja: Już Szynwałd
Złotych Pietruch: 6
Srebrnych Pietruch: 5
Brązowych Pietruch: 3
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 0
Kryształowych Dyń: 2
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 3
Najciekawsza publicystyka: 3
Fraszkowy Król: 2

Post autor: Pola »

awatus pisze:

To niczym jak z bogiem. Jedni mówią, że jest taki inni, że siaki a jeszcze inni, że boga nie ma.

Awatus, trafiłeś w dziesiątkę :)

  1. Można się znać na wierszach nie na poezji. Upijamy się po prostu dobrym wierszem i stąd ten zawrót głowy. Kołatanie serca. Czy wiemy co pijemy czy nie, efekt zawsze ten sam. I powiedzmy na koniec; każdy jest poetą, jak mówią na odpuście. Nawet Mistrz T. Różewicz to potwierdza: "poetą jest ten który pisze wiersze i ten który wierszy nie pisze".Dodajmy, że ten drugi bodaj bardziej, gdyż in potentia. I nie musi "niebios wiązać z ziemią kłamliwymi słowy" (słonimski), czy też być "wykrzyknikiem ulicy" (Przyboś), lub "Władzę opluwać prędkimi stycham" (Wojaczek), zarzygiwać lokali jak (Styczeń w wierszu Wojaczka), czy też być plantatorem oksymoronów (...?)

Poezja ma to do siebie,
że widzi ponad to, co widać... kiedyś popełniłam taki wiersz, próbując zdefiniować poezję.

No, to się wysmarkałam poetycko :)

Pozdrawiam właścicielkę saloniku i wszystkich dyskutujących !

[ Dodano: 2011-11-26, 09:35 ]
quote="Pola",[/quote] (Słonimski)

Pola pisze:

stycham

stychami*

Według mnie jest prosta różnica między wierzącym a ateistą: wierzący w drugim szuka Boga, ateista zaś, człowieka*
Autor - echo

Awatar użytkownika
awatus
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 843
Rejestracja: 13 stycznia 2008, 01:02
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: awatus »

Bo chodzi o gusta i guściki. Tak to jest w tych artystycznych dziedzinach, że jednym się podoba a innym nie. Realnym miernikiem może być sława(sukces) lecz z drugiej strony sława może być podpięta pod komercję a komercja pod marketing. I tu czasami artystami są marketingowcy bo potrafią sprzedać chłam, którego na polskim rynku jest aż nadto.
Dla mnie to zawsze było hobby i mniej bądź bardziej się do pisania przykładałem. Pomaga mi to zrozumieć i zespolić myśli, wizje, problemy rozwinąć się w jakiś sposób mentalnie.

Jedno mnie drażni wśród komentujących, że nie starają się dzielić swoimi przemyśleniami a nawet nie próbują szukać swoich przemyśleń po przeczytaniu jakiegokolwiek wiersza. Nawet jak wiersz jest słaby technicznie i banalny zawsze można z niego coś wyciągnąć.

"Śmiejesz się do mnie draniu, gdy brew wznoszę swą do góry
I kiedy pokład pełen krwi, gdy ginie wróg jak szczury,
Gdy nagiel-zupa szkodzi mi i batem grzbiet pocięty,
Przedrzeźniasz wtedy moją twarz na płótnie rozciągnięt"

tomek
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1438
Rejestracja: 04 kwietnia 2008, 21:23
Lokalizacja: stołeczne miasto Poznań
Wierszy miesiąca: 1

Post autor: tomek »

ostatnio widziałem w knajpie gościa, który poetycko zsunął się pod stół. pewnikiem jakiś socjopata, socjolog lub socjalista - co wychodzi na jedno.
mruczał coś, że nikt go nie rozumie - a on przecież wielkim poetą jest bo wydał dwa tomiki. tylko nikt ich nie chce kupować.

„demokracja nie ma nic wspólnego z wolnością. Jest to łagodny wariant komunizmu”

Awatar użytkownika
ovoc_ziemii
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 1446
Rejestracja: 03 lutego 2008, 15:06
Lokalizacja: ze straganowej półki

Post autor: ovoc_ziemii »

dorotea pisze:
ovoc_ziemii pisze:

Jest to dowodem, że odbiór wiersza jako niezrozumiały może wynikać z chwilowej słabości odbiorcy.

Może wynikać, ale już Słowackiemu chodziło o to "aby język giętki..." i my piszący musimy nad tym nieustannie pracować :) żeby nie przekombinować

A skąd wiesz, o co chodziło Słowackiemu?

Chodzi mi o to, aby język giętki
Powiedział wszystko, co pomyśli głowa:

Giętki - jak akrobata, akrobaci zazwyczaj potrafią wykonywać niesamowite rzeczy dzięki swojej giętkości i pracy nad wydolnością fizyczną. Nie napisał, że język giętki oznacza prosty.

A czasem był jak piorun jasny, prędki,
A czasem smutny jako pieśń stepowa,
A czasem jako skarga nimfy miętki,
A czasem piękny jak aniołów mowa...
Aby przeleciał wszystka ducha skrzydłem.
Strofa być winna taktem, nie wędzidłem.

Czasem.

A nawet gdyby zinterpretować to po Twojemu, dlaczego mamy pisać na modłę Słowackiego. Oprócz niego było jeszcze całe mnóstwo twórców najróżniejszych epok, choćby dadaiści - oni z pewnością nie pisali zrozumiale i prosto, a jednak są w kanonie klasyki poezji. Pomijam już to, że nie wszyscy chcą pisać klasycznie. Klasykę trzeba znać, ale nie oznacza to, że mamy się nią kierować.

Awatar użytkownika
dorotea
Emeryt/ka
Posty: 1963
Rejestracja: 05 listopada 2010, 12:09
Lokalizacja: Europa/WARSZAWA
Wierszy miesiąca: 2

Post autor: dorotea »

ovoc_ziemii pisze:

choćby dadaiści - oni z pewnością nie pisali zrozumiale i prosto,

Pewnie! Tylko że oni posługiwali się fantazją, humorem i absurdem, treść nie była istotna.
Można by się pobawić i napisać taki wierszyk
np

stół cztery nogi
trzy dwie
bum

Dadaiści chcieli uwolnić się od tradycji i poszokować :)

Jak ktoś ma ochotę to może pociąć gazetę i poukładać słówka

np
brama żółta
słońce jak
czwarty sezon
wiara do oporu

ovoc_ziemii pisze:

Giętki - jak akrobata, akrobaci zazwyczaj potrafią wykonywać niesamowite rzeczy dzięki swojej giętkości i pracy nad wydolnością fizyczną. Nie napisał, że język giętki oznacza prosty.

No właśnie Ovocu! Giętki, a nie sztywny i drętwy, bo wtedy niezrozumiały, dlatego praca, praca i jeszcze raz praca nad językiem, aby był jak akrobata i mógł powiedzieć wszystko. Tak jak aktor pracuje nad dykcją, aby widz go zrozumiał, tak poeta musi pracować nad językiem.

D-Orka Wiśniewska

Awatar użytkownika
carceris.
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 801
Rejestracja: 12 marca 2009, 20:19
Lokalizacja: z garści cienia
Wierszy miesiąca: 6

Post autor: carceris. »

Nie chcę wygłaszać dziwnych tez na temat poezji, bo to nie moja rola. Aczkolwiek głuchoniemy widz nie usłyszy aktora nawet z najlepszą dykcją. I podobnie jest z poezją, Dorotea.

Rzadko sprawdzam pocztę, więc w razie potrzeby zapraszam na PW. :)

Awatar użytkownika
awatus
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 843
Rejestracja: 13 stycznia 2008, 01:02
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: awatus »

Wydaje mi się, że nie ma sensu zakładać nowego tematu odnośnie dyskusji pod wierszem Dorotea "zakręceni" i w nawiązaniu do wypowiedzi:

Dorotea pisze:

awatus napisał/a:
Slangowy język też ma swoje uroki

Zgadzam się, ale musi mieć swoje uzasadnienie

W jakim sensie rozumiesz "musi mieć swoje uzasadnienie".
Gdy autor (nie będziemy już używać słowa poeta bo ostatnio został uogólniony do "wszyscy jesteśmy poetami" i poetyckiej pomidorówki) chce przekazać "swoje" do konkretnego odbiorcy lub ukazać język z najbliższego otoczenia ma wystarczające uzasadnienie aby użyć slangu w wierszu(tekście). Często w slangu występują również związki frazeologiczna np. "zarabiać sałatę(kapuchę)", które poniekąd z czasem wchodzą w język potoczny. Bywa tak iż ten język ani trochę nie jest poprawny gramatycznie. Innym przykładem slangu może być jego starsza krewna gwara. I tu wśród starszego pokolenia często objawiany zachwyt do tej tradycji gadania. Język nie jest martwy i to od autora zależy jak go wykorzysta.

A giętki język do pisania mało przydatny bo albo kartka ośliniona potem albo klawiatura:P
Lepiej używać rąk:D

"Śmiejesz się do mnie draniu, gdy brew wznoszę swą do góry
I kiedy pokład pełen krwi, gdy ginie wróg jak szczury,
Gdy nagiel-zupa szkodzi mi i batem grzbiet pocięty,
Przedrzeźniasz wtedy moją twarz na płótnie rozciągnięt"

Awatar użytkownika
dorotea
Emeryt/ka
Posty: 1963
Rejestracja: 05 listopada 2010, 12:09
Lokalizacja: Europa/WARSZAWA
Wierszy miesiąca: 2

Post autor: dorotea »

carceris. pisze:

Aczkolwiek głuchoniemy widz nie usłyszy aktora nawet z najlepszą dykcją. I podobnie jest z poezją, Dorotea.

Toteż głuchoniemy nie idzie do teatru, ale co wtedy, jak pełnosprawny widz usłyszy sepleniącego aktora? Tu podobno wszyscy widzą i czują poezję.
A jakoś ciężko im zrozumieć rolę poprawnego języka w utworach.

awatus pisze:
Dorotea pisze:

awatus napisał/a:
Slangowy język też ma swoje uroki

Zgadzam się, ale musi mieć swoje uzasadnienie

Ma uzasadnienie w rapie, techno, itp, w utworach podwórkowych, ogniskowych

awatus pisze:

Bywa tak iż ten język ani trochę nie jest poprawny gramatycznie

Poprawność gramatyczna polega choćby na używaniu rzeczowników w odpowiednich przypadkach, na nie mieszaniu czasów, a z tym jak zauważyłam różnie bywa. :)
Poprawność językowa to dobieranie odpowiednich słow o konkretnym znaczeniu, a nie mylenie dwóch słów o podobnym brzmieniu. Z tym też bywa różnie.
Jak w owej perełce którą wynalazłam w necie
Ty sny me słoń
Czytelność przekazu w utworach , to mnie wręcz przeraża. namieszane, namącone połatane zaimkami, ten, ta , to, brakuje jeszcze "eeee", "no nie", i "prawda" jak u kiepskich, mówców, autor się jąka w piśmie i chce, żeby go zrozumiano.
Dlatego pisząc slangiem też można zadbać o poprawność.

Można napisać np rapa

Kapucha,kapucha, to mój Bóg
Ogarnia mnie obrasta
Ale nie mów mi, że jestem głąbem
Ale nie mów mi, że jestem głąbem
Bo dam w mordę
I nożem po kichach
I będziesz zdychał
Jak pies, pod płotem
A siebie też zabiję
Potem
A na razie złotem
pobawię się trochę
Poderwę grubą Zochę
bo mam na nią ochotę itd

można skakać i machać łapkami jak murzyni nad ubitym słoniem, tu język slangowy i potoczny zaiste wskazany :) i to w jak największej ilości.
Ale do tego trzeba wyczucia i znajomości jednego i drugiego, czyli i potocznego slangu, i języka literackiego, No chyba, że ktoś chce tylko slangiem pisać. Wtedy niech postara się tylko prawidłowo rzeczowniki przez przypadki odmieniać, to powinno wystarczyć, ale pewna nie jestem :)

D-Orka Wiśniewska

ODPOWIEDZ