W pełni świadomy, odważę się stwierdzić, że “Śniadanie Mistrzów” Kurta Vonneguta to jedna z tych książek, po przeczytaniu których nic nie jest bardziej takie niż było. Główni bohaterowie książki: Kilgore Trout(pisarz powieści fantastycznonaukowych, uważany przez wielu za alter ego Vonneguta) i Dwayne Hoover(sprzedawca samochodów) to Amerykanie, choć równie dobrze mogliby to być obywatele jakiegokolwiek innego kraju. Ich spotkanie, dla autora stało się doskonała okazją do pokazania problemów współczesnego człowieka, a sposób w jaki to zrobił powalił mnie z nóg. Książka przesycona cynicznym humorem (i własnoręcznymi ilustracjami autora) w sposób ironiczny pokazuje absurdalność naszej egzystencji. Podczas czytania kilkakrotnie wybuchałem śmiechem, przechodzącym w śmiech ze łzami, a ten z kolei przechodził w śmiech paniczny.
Jeśli chociaż raz w życiu wydawało sie tobie że świat i ludzie go zamieszkujący to jeden wielki mechanizm, to czym prędzej musisz przeczytać “Śniadanie Mistrzów” zanim całkiem popadniesz w obłęd.
„Czasem, żeby zachować zdrowy rozsądek,
popadamy w obłęd..”