"Człowiek jest skazany na samotność. Pielęgnuj ją. Drąży w Tobie tunele, co daje duszy przestrzeń rozwoju. Nie spodziewaj się, że kiedykolwiek wyrośniesz z samotności. Nie miej nadziei, że znajdziesz ludzi, którzy Cię zrozumieją, że znajdziesz kogoś, kto wypełni tę przestrzeń. Inteligentna, wrażliwa osoba należy do wyjątków, bardzo rzadkich wyjątków. Jeżeli spodziewasz się, że znajdziesz ludzi, którzy Cię zrozumieją, rozczarowanie wznieci w Tobie mordercze zapędy. Najwięcej, na co możesz liczyć, to że zrozumiesz sama siebie, będziesz wiedziała, czego chcesz(...)"
Janet Fitch "Biały oleander"
Kilka dni temu skończyłam czytać (kolejny raz już, trzeci albo czwarty) powieść
amerykańskiej pisarki Janet Fitch. Wracam do tej książki, bo warto. Autorka pokazuje świat współczesnej Ameryki oglądany oczami nastolatki wędrującej z jednej rodziny zastępczej do kolejnej. Złożoność postaci, zwłaszcza głównej bohaterki i jej matki, szeroka galeria postaci drugoplanowych, na tyle dopracowanych, że bez wątpienia wiarygodnych wciągają w klimat książki.
Klimat bezsilności dziecka - prawie już dorosłego, ale dziecka - wobec mechanizmów rządzących światem dorosłych.
Na podstawie książki został nakręcony film Biały oleander; nie widziałam go, więc nie wiem, czy mogę polecać - ale książkę polecam.