.
dzisiaj schodów jakby więcej
lepiej zejdę ostrożnie
w całodobowym stroju
zaparzę kawę
za oknem
zmuszone płatki śniegu
leniwie opadają na ziemię
pozostawiając tylko mętne krople
słońce wciąż ziewa
nakrywa się resztką nocy
mimo wiosny
nieprędko nas ogrzeje
z każdego dnia próbuję wyskubać
coś pozytywnego
by wreszcie przestać uciekać
przed sobą
przeprowadzam remanent pamięci
segregując sentymenty
tak bardzo niemodne
na ważne i mniej ważne
w rezultacie nic się nie zmieni
oprócz nastroju
po co to wszystko
przecież będę żałować
i tęsknić
.