pora znieść trenowe zamyślenia
na rzecz jaśniejszej liryki
bez obaw ciepło dłoni i wysłuchanie
nie znają rytmu dobowego
w porze dyktatu pośpiechu
zapragnij wspólnie zielonowierszyć
gdzie usta ustom stroją erotyk z oddali
szkoda, że nie zdołam wynieść ciepła z poezji
by zmieścić całą czułość w przytuleniu na łyżeczkę