W miejscu, gdzie rozpierała mnie
duma młodości
- został uwięziony skaleczony paw.
W miejscu, gdzie wyrastały mi
orle skrzydła
- została już tylko blizna.
Do nóg, które jednym krokiem
potrafiły pokonywać siedmiomilowe odległości,
przykuto stukilogramowe głazy dojrzałości.
Choć w duszy muzyka gra
z tamtych lat....
Nie sposób toczyć ciężki,
porośnięty mchem głaz.