Rzadko w wierszach dmę w surmy
morza łez nie wylewam
wolę uśmiech rozdawać
skrawki błękitu nieba
radość wszystkim potrzebna
choćby taka na chwilę
która smutek rozgoni
popraw jeśli się mylę
czasem bywa mi ciężko
takie życia koleje
wtedy szukam powodu
i wbrew smutkom się śmieję
mówią tyś jest szalony
całkiem bez piątej klepki
a ja chcę być szaleńcem
wtedy czuję się lekki
daj nam Boże zarazę
która zwie się radością
niech nam życie wypełni
przeciw smutkom i złościom