wyrwano mnie z korzeniami
otrzepano z rodzimej ziemi
próbowano złamać
spalić
zostałem porzucony na ugorze
przykryty pokrzywami i ostami
warstwą błota
zapomniany przez słońce i wiatr
na przekór wszystkiemu
wzejdę ostatni raz
Moderator: Redakcja
wyrwano mnie z korzeniami
otrzepano z rodzimej ziemi
próbowano złamać
spalić
zostałem porzucony na ugorze
przykryty pokrzywami i ostami
warstwą błota
zapomniany przez słońce i wiatr
na przekór wszystkiemu
wzejdę ostatni raz
Podoba mi się i wiersz i jego przesłanie.
Pozdrawiam.
dzięki Wojciech M, pozdrawiam
dzięki Eluniu, pozdrawiam
Kim jest ten Feniks ze śmietnika, bo chyba nie Ty?
Wiersz ciekawy, ale nie do końca rozumiem, kogo próbowano złamać, a później wyrzucono jak śmieć.
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
witaj Dany, ciągle wyrzucają nas na śmietnik historii, próbują złamać zniewolić puścić z dymem.
nie jest aż tak źle bodek - mówią, że kowalem swego szczęścia każdy bywa sam
a wiersz refleksyjny - taki na czasie
dzięki jaga, pozdrawiam
mocny wiersz, ale trzeba zobaczy i pozytywy:):)bo inaczej załamanie nastąpi, a tego nikomu nie życzę:):) pozdrawiam serdecznie:)
dziękuję grażynko, pozdrawiam
Bardzo dobry i obrazowy
Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością.
Anthony Hopkins
dzięki Tosiu, pozdrawiam
Refleksyjny wiersz bodziu
Daje do myślenia
Pozdrawiam nadmorsko
Morze jest moim spowiednikiem.
dzięki Motysiu. pozdrawiam
Koniec miesiąca, wiersz przenoszę do Poezji, tam też można czytać i komentować, do czego bardzo zachęcam.
Ela
dzięki Eluniu, pozdrawiam
Utwór ten zajął IV miejsce w ankiecie na Wiersz Miesiąca maja/2021
Serdecznie gratuluję i przenoszę go na Górną półkę.
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
dziękuję Dany