Łąki

[Z. Antolski]

W wakacje lubiłem
chodzić na pastwisko
gdzie moi rówieśnicy
pasali krowy

To był inny świat
nie było ani jednego
dorosłego

Starsi chłopcy
rządzili
tworzyły się nowe
hierarchie

Panowała całkowita
wolność można było
powiedzieć koleżance
że się ją kocha
i dostać pocałunek

A nawet dotknąć
jej małych
jak ptaszki
piersi

Wracałem do domu
odurzony
i całą noc śniłem
ciąg dalszy

[Gelsomina]

Ładne, delikatne, choć podszyte erotyzmem wspomnienie. Podoba mi się też porównanie piersi dziewcząt do ptaszków.

[jaga]

świetny wspominkowy wiersz

[Z. Antolski]

Dziękuję, dziewczyny.

Z komentarza Gelsominy wyziera taki pogląd, że erotyzm to coś złego.
Też tak uważam i nie rozumiem, czemu Pan Bóg tak nas stworzył, z tym erotyzmem....

[Gelsomina]

Dziękuję, dziewczyny.

Z komentarza Gelsominy wyziera taki pogląd, że erotyzm to coś złego.
Też tak uważam i nie rozumiem, czemu Pan Bóg tak nas stworzył, z tym erotyzmem....

Nie uważam, że erotyzm to coś złego. Niefortunnie zabrzmiało: choć*, ale już tak musi zostać Proszę czytać bez tego wyrazu.

[Z. Antolski]

Jak mus, to mus - powiedział ZUS.

[tcz]

Witaj Zdzisław,
Takie wiersze mi się podobają.
Nie trzeba się zastanawiać, o czym on jest.
Pozdrawiam serdecznie.

[Z. Antolski]

Ha ha ha Dziękuję Drogi Tadeuszu.

[elafel]

Uwielbiam łąkę. Znam ja trochę od innej strony niż Ty. Chodziłam tam raczej dla widoków i zapachów. Sama tworzę mini łąkę na swoim ogrodzie.
Ale wiersz fajny, wspomnieniowy.
Pozdrawiam

[Z. Antolski]

Dzięki, Ela.

[Dany]

Jak dobrze zanurzyć się w łąkowe, z lekkością napisane wspomnienia. A puenta - super.

Koniec miesiąca, utwór przenoszę do odpowiedniego działu. Tam też można czytać, komentować i odpowiadać na komentarze.
Pozdrawiam