Bezradni

[Tigerowa]

przyjacielska relacja
scalała ich dusze
łaknęli zrozumienia
w światach równoległych

hipnotyzując wzajemnie
nie słyszeli słów
i tak nie miały znaczenia
takiego jak bliskość

trudne do opanowania
drżenie rąk
wyjawiło sekret
tak pilnie ukrywany

jedna myśl
zbyt śmiało wypowiedziana
rozlała się purpurą
aż tchu zabrakło obojgu

z fascynacji do obsesji
było coraz bliżej
coraz bardziej
odurzająco

i niebezpiecznie

[Autsajder1303]

Chemia potrafi nieźle namieszać, i dobrze. Życie w bańce bezpieczeństwa jest nudne i nijakie. Trzeba mieć coś od losu, a kiedy nie ma nic, to się bierze samemu Wiersz bardzo mi się podoba. Nie jest napompowany ani przegadany, a to w białej poezji bardzo ważne moim zdaniem. Pozdrawiam serdecznie

[Tigerowa]

Oj tak, chemia potrafi zamienić przyjacielską relację w coś naprawdę wyjątkowego. Gorzej jak któreś z nich, jest w stałym związku. Wtedy trzeba się zastanowić, bo odwrotu nie ma, i bywa niebezpiecznie.
Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam również.

[Gelsomina]

Szukali bliskości, czyli z jakiejś przyczyny nie mieli ich w swoich rodzinach, związkach. Zdrada to złożony problem. Trudno ją usprawiedliwić i wybaczyć. Zawsze ktoś cierpi.

[Tigerowa]

Masz rację Gelsomina, masz rację...
Dziękuję za komentarz i zwrócenie uwagi.

[Autsajder1303]

Oj tak, chemia potrafi zamienić przyjacielską relację w coś naprawdę wyjątkowego. Gorzej jak któreś z nich, jest w stałym związku. Wtedy trzeba się zastanowić, bo odwrotu nie ma, i bywa niebezpiecznie.
Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam również.

Wszystko zależy od podejścia. Moim zdaniem, przyjaźń jest znacznie ważniejsza, niż zauroczenie, które przeważnie kończy się rozczarowaniem. Gelsi ma słuszność, zdrada jest czymś wyjątkowo wstrętnym, przerabiałem to na własnej skórze z byłą narzeczoną, dlatego nie życzę tego nikomu.

[Tigerowa]

Mam znajomych (koleżanka z klasy i przyjaciel z osiedla), którzy całe życie się przyjaźnili. Potem, przerodziło się w większe uczucie. Bardzo im kibicowałam. Pobrali się po dwudziestu latach znajomości. A po roku, od ślubu, rozstali. :/
Niesamowite w tej historii jest to, że wrócili do przyjaźni. Ona ma już innego partnera, ale przyjaciel i były mąż, zawsze jest obecny w jej życiu, bywa na uroczystościach rodzinnych itp. Mało spotykane, i szczerze ich podziwiam. Mój wiersz nie do końca dotyczy ich, ale trochę mnie zainspirowali.

Aut, bardzo mi przykro, z powodu Twoich bolesnych doświadczeń.

[Autsajder1303]

Aut, bardzo mi przykro, z powodu Twoich bolesnych doświadczeń.

Wszystko gra dzięki za troskę, naprawdę doceniam
Powiem tak, ja to rozumiem jako bardzo ważną lekcję życia. Warto dawać z siebie 200% ale zawsze trzeba się zastanowić na co i na kogo. Kiedyś miałem żal, ale jak już się człowiek pozbiera, zaczyna wszystko rozumieć, patrzeć na świat inaczej, podchodzić ostrożnie do ludzi, cały żal mija i znowu można skupiać się na tym, co najważniejsze

[grazyna]

ach, bywa tak trudno, czasami bardzo :)nie życzę nikomu takich przeżyć:):) pozdrawiam milutko:)

[Tigerowa]

Dziękuję Grażynko za odwiedziny pod wierszem. Pozdrawiam Cię serdecznie.

[Dany]

scalała ich dusze
łaknęli zrozumienia
w światach równoległych

hipnotyzując wzajemnie

Wydaje mi się, że mówisz o miłości wirtualnej.
Poznali się przez Internet, zaprzyjaźnili i... Niestety, równoległe drogi nie mogą się spotkać.
Tak sobie interpretuję Twój ładny wiersz.
Pozdrawiam

[Tigerowa]

Dany, nie do końca to miałam na myśli, równoległe światy wynikają też z różnych środowisk np. szef - pracownik, celebryta - sąsiadka itp. Wokół mnie dużo związków się rozpada, wieloletnie małżeństwa szlag trafia. Zawsze przyczyną są osoby trzecie. Stąd ten wiersz. Ale Twoja interpretacja też pasuje, tyle że bliskości nie ma. Dziękuję za komentarz.

[elafel]

Może bezradni, a może zbyt zaradni.

Koniec miesiąca, utwór przenoszę do odpowiedniego działu, tam też można czytać, komentować i odpowiadać na komentarze.
Pozdrawiam