Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"
W konkursie na najciekawsze drabble zwyciężył utwór "sierota" - Gelsomina
Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca III/24
Polski to trudna język, cz. 4 - Ptaszki (Zabawy słowem)
Moderator: Redakcja
Polski to trudna język, cz. 4 - Ptaszki (Zabawy słowem)
Przez Grzegrzółki gnałem w cwale...
w karczmie trzosem zabrzęczałem,
wnet z gżegżółki, oprócz czystej,
karczmarz przyniósł mi pieczyste,
i trzcinniczka, na dokładkę,
spróbowałem nie ukradkiem.
Dżdżownik też niczego sobie…
byle nie legł na wątrobie.
Jeszcze głodnym, więc z warzęchy
mięsko wcisnąłem w bebechy.
Ścierwnik nie był ku ozdobie…
zjadłem, wypiwszy na zdrowie.
Ogorzałka, pod gorzałkę,
smakowała całkiem, całkiem,
lecz z orzechów orzechówki
nie miał karczmarz ni połówki.
Miast nalewki więc zechciałem
orzechówkę – ptaszę małe,
i do tego uhlę z żołną…
swym posiłkiem gawiedź ściągnął.
Podgorzałka i jarząbek
w kolejności – gdyż porządek
i w żarełku trza zachować,
póki trzeźwa jeszcze głowa.
Lekko rzężę, gdyż z obżarstwa
już żołądek mówi „basta!”.
Lecz na pluszcza mam ochotę…
podróżniczka wcisnę potem.
Dobrze, żem w sakiewce złota
miał dostatek, gdyż hołota –
powsinogi, te hultaje
nie czekali, aż się najem,
tylko stół mój już obsiedli
żebrząc, że też by coś zjedli,
więc głuptaków i szlamików,
i pełzaczy, pomurników
im kupiłem. Niech się nażrą.
W końcu żem postacią ważną.
Pan im stawia! Zamiast śledzi
dzisiaj ptaszki żarłem kmieci.
Jakie kmiecie? Gołodupce!
Gdy wypili, rżną hołubce,
skry krzesają, wrzeszczą pieśni…
Jak w Wytrzyszczce, gdziem był wcześniej.
Czułem – w trzewiach zżarte krąży,
od gorzałki łeb też ciążył...
Zamiast z łoża wstawać rano,
noc na ławie miałem spaną.
w karczmie trzosem zabrzęczałem,
wnet z gżegżółki, oprócz czystej,
karczmarz przyniósł mi pieczyste,
i trzcinniczka, na dokładkę,
spróbowałem nie ukradkiem.
Dżdżownik też niczego sobie…
byle nie legł na wątrobie.
Jeszcze głodnym, więc z warzęchy
mięsko wcisnąłem w bebechy.
Ścierwnik nie był ku ozdobie…
zjadłem, wypiwszy na zdrowie.
Ogorzałka, pod gorzałkę,
smakowała całkiem, całkiem,
lecz z orzechów orzechówki
nie miał karczmarz ni połówki.
Miast nalewki więc zechciałem
orzechówkę – ptaszę małe,
i do tego uhlę z żołną…
swym posiłkiem gawiedź ściągnął.
Podgorzałka i jarząbek
w kolejności – gdyż porządek
i w żarełku trza zachować,
póki trzeźwa jeszcze głowa.
Lekko rzężę, gdyż z obżarstwa
już żołądek mówi „basta!”.
Lecz na pluszcza mam ochotę…
podróżniczka wcisnę potem.
Dobrze, żem w sakiewce złota
miał dostatek, gdyż hołota –
powsinogi, te hultaje
nie czekali, aż się najem,
tylko stół mój już obsiedli
żebrząc, że też by coś zjedli,
więc głuptaków i szlamików,
i pełzaczy, pomurników
im kupiłem. Niech się nażrą.
W końcu żem postacią ważną.
Pan im stawia! Zamiast śledzi
dzisiaj ptaszki żarłem kmieci.
Jakie kmiecie? Gołodupce!
Gdy wypili, rżną hołubce,
skry krzesają, wrzeszczą pieśni…
Jak w Wytrzyszczce, gdziem był wcześniej.
Czułem – w trzewiach zżarte krąży,
od gorzałki łeb też ciążył...
Zamiast z łoża wstawać rano,
noc na ławie miałem spaną.
Ostatnio zmieniony 09 lutego 2024, 11:26 przez Zdzisław, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie uznaję różnic wynikających z płci…
oprócz wynikających z płci.
oprócz wynikających z płci.
- tcz
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 3332
- Rejestracja: 30 maja 2018, 22:34
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Złotych Pietruch: 9
- Srebrnych Pietruch: 3
- Brązowych Pietruch: 6
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Re: Polski to trudna język, cz. 4 - Ptaszki (Zabawy słowem)
Zdzisław,
A za ten wiersz o ptaszkach,
należy Ci się flaszka.
A za ten wiersz o ptaszkach,
należy Ci się flaszka.
Tadeusz
Re: Polski to trudna język, cz. 4 - Ptaszki (Zabawy słowem)
Może być dobra whisky,
do tego pepsi...
i śmiech perlisty.
Nalejmy więc w szklanice
i, jak to chłopy -
wywnętrzmy się na nice
do tego pepsi...
i śmiech perlisty.
Nalejmy więc w szklanice
i, jak to chłopy -
wywnętrzmy się na nice
Nie uznaję różnic wynikających z płci…
oprócz wynikających z płci.
oprócz wynikających z płci.
- grazyna
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 1144
- Rejestracja: 26 sierpnia 2020, 23:42
- Lokalizacja: Gorzów wlkp
- Złotych Pietruch: 1
- Brązowych Pietruch: 4
Re: Polski to trudna język, cz. 4 - Ptaszki (Zabawy słowem)
ciekawie o ptaszkach, świetnie:):)
Grażyna
Re: Polski to trudna język, cz. 4 - Ptaszki (Zabawy słowem)
Widzisz, Grażyno...
jak jest dobre pieczyste,
to czasem też dobrze
posmakować to... perliste.
Oczywiście z umiarem
cieszyć się Natury darem
...a ptaszki niech sobie fruwają,
(tylko w wierszyku je nazwałem).
Tak już "piszący" mają.
jak jest dobre pieczyste,
to czasem też dobrze
posmakować to... perliste.
Oczywiście z umiarem
cieszyć się Natury darem
...a ptaszki niech sobie fruwają,
(tylko w wierszyku je nazwałem).
Tak już "piszący" mają.
Nie uznaję różnic wynikających z płci…
oprócz wynikających z płci.
oprócz wynikających z płci.
- Dany
- Administrator
- Posty: 19815
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Re: Polski to trudna język, cz. 4 - Ptaszki (Zabawy słowem)
Dobrze, żem w sakiewce złota
miał dostatek, gdyż hołota –
powsinogi, te hultaje
nie czekali, aż się najem,
...
Czułem – w trzewiach zżarte krąży,
od gorzałki łeb też ciążył...
Zamiast z łoża wstawać rano,
noc na ławie miałem spaną.
Kiedy z ławy wstawał rano,
uniósł głowę niewyspaną.
Ona wprawdzie mu ciążyła,
kieszeń za to lekką była.
miał dostatek, gdyż hołota –
powsinogi, te hultaje
nie czekali, aż się najem,
...
Czułem – w trzewiach zżarte krąży,
od gorzałki łeb też ciążył...
Zamiast z łoża wstawać rano,
noc na ławie miałem spaną.
Kiedy z ławy wstawał rano,
uniósł głowę niewyspaną.
Ona wprawdzie mu ciążyła,
kieszeń za to lekką była.
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
Re: Polski to trudna język, cz. 4 - Ptaszki (Zabawy słowem)
Nie wiem, jakim cudem przeoczyłam ten utwór.... No ale znalazłam. I bardzo się cieszę, że napisałeś kolejną część. Pisz, proszę, więcej takich tekstów, z humorem, dopracowanych. A zwłaszcza takich z zabawą słowną. Bardzo lubię takie zabiegi, no ale o tym już chyba wiesz.
Chociaż trochę tęsknię do jeżyka...
Chociaż trochę tęsknię do jeżyka...
Monika
Re: Polski to trudna język, cz. 4 - Ptaszki (Zabawy słowem)
Dany
...i tak udał się znów w drogę
pieszo... pusty trzos powodem,
bez konika, gdyż mu brykał.
Sprzedał go za stakanika.
--------------------------------------------------------
Lotta, liczy się tu i teraz. Nie przeoczyłaś więc, gdyż znalazłaś Na pisanie fraszek musi mnie najść... i czasem, na szczęście, nachodzi. Nie mogę jednak zapominać o mojej prozie. Jeszcze trochę ze wspomnień pozostało do opisania.
...a jeżyk... mam sentyment Jeden z moich pierwszych w miarę udanych. Tylko ile można wymyślać o jeżyku, a powtarzać się to nie za bardzo.
...i tak udał się znów w drogę
pieszo... pusty trzos powodem,
bez konika, gdyż mu brykał.
Sprzedał go za stakanika.
--------------------------------------------------------
Lotta, liczy się tu i teraz. Nie przeoczyłaś więc, gdyż znalazłaś Na pisanie fraszek musi mnie najść... i czasem, na szczęście, nachodzi. Nie mogę jednak zapominać o mojej prozie. Jeszcze trochę ze wspomnień pozostało do opisania.
...a jeżyk... mam sentyment Jeden z moich pierwszych w miarę udanych. Tylko ile można wymyślać o jeżyku, a powtarzać się to nie za bardzo.
Nie uznaję różnic wynikających z płci…
oprócz wynikających z płci.
oprócz wynikających z płci.
- elafel
- Młodszy administrator
- Posty: 18255
- Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 15
- Srebrnych Pietruch: 17
- Brązowych Pietruch: 21
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 3
- Wierszy miesiąca: 15
- Najlepsza proza: 7
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: Polski to trudna język, cz. 4 - Ptaszki (Zabawy słowem)
Koniec miesiąca, utwór przenoszę do odpowiedniego działu, tam też można czytać, komentować i odpowiadać na komentarze.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Ela