tomek pisze:Jak już kiedyś mówiłem, w wierszach staram się opisywać rzeczywistość i taką właśnie widziałem.
Jasne, widziałeś dziewczynkę, która wstydziła się spowiadać z powodu bogatctwa proboszcza i jego szaty, czemu nie użyłeś jako symbolu na przykład riasy popa, Kościół Prawosławny też nie ubogi, a na ścianie wschodniej bardzo popularny, no i ściana wschodnia wręcz słynie z ubóstwa.
A może byś użył porównania
tomek pisze:wstydziła się przez to
wejść do sklepu
gdzie Żyd w hałacie od armaniego
To ja Ci powiem Tomku
Twoja prawda zawarta w wierszu, to gu...zik prawda, bo dziewczynka jak wynika z wiersza nie ma więcej niż 10 lat, bo starsza nie założyłaby przykrótkiej sukienki, nawet z biedy. Dziewczynki w tym wieku nie zauważają jakiej firmy proboszcz ma sutannę, dla nich taka, czy inna kieca proboszcza, to tylko kieca, którą nosi ksiądz, więc nie chrzań o wstydzie. W tym wieku dzieci biegną do spowiedzi z naiwną ufnością i strachem, jaki w nich budzą ich przewinienia, a nie oceniaja stanu majątkowego kleru.
Nie mów więc, że opisujesz to, co widziałeś, no chyba, że Ci się śniło.
tomek pisze:Nie oparłem wiersza na uogólnieniach i uprzedzeniach tylko na rzeczywistości namacalnej opuszkami palców.
Kolejna bzdura. Kościół oprócz dotacji państwowych, które przydzielane są dla wszystkich zarejestrowanych wyznań, zależnie od liczby wyznawców, /a że KK ma ich w Polsce najwięcej, to i najwięcej dostaje/ utrzymuje się z datków wiernych.
Wszystkie parafie składają kasę do wspólnego kotła i z tego kotła jest rozdzielane zależnie od potrzeb, czyli bogatsze parafie utrzymują biedniejsze, a ksiądz dostaje pensję, tak jak każdy zatrudniony w Polsce obywatel, płaci podatki i ZUS, a to ile zarabia i co ze swoją kasą robi to niczyj interes.
Czy sąsiadom też w portfele zaglądasz?
Samochód księdzu jest niezbędny do pracy i to samochód dobrej klasy, niezawodny.
Nie wyobrażasz sobie chyba, żeby ksiądz który jedzie do parafianina z ostatnią posługą / na wsiach to i 10, 20 km drogi od kościoła do chałupy/utknął w lesie, bo jechał starym rzęchem. A może powinien jak Chrystus na ośle poginać, albo pieszo w środku nocy? :lmao:
Najwięcej zżymają się na bogactwo kleru ci, którzy nic nie dają. Ale skoro nic nie dają, to też jakie mają prawo osądzać, wypominać i porównywać?
carceris. pisze:Przykładowo jeden nie zgodził się ochrzcić dziecka z wielodzietnej, ubogiej rodziny, w której ledwo na chleb starczało. Dlaczego? Bo 100 zł za chrzest to nie jego cennik, przecież zbiera na nowy samochód
Car możesz sobie wierzyć w brednie, które wypisujesz, ale jeśli ksiądz nie zgodził się ochrzcić dziecka, to z pewnością nie z powodu cennika, a przeszkód jakie zaistniały w owym małżeństwie, o których Ci nawet nie powiedziano, lepiej i łatwiej było zwalić winę na złego księdza.
Przeszkodą może być trwanie w związku niesakramentalnym, mimo braku przeszkód do zawarcia ślubu kościelnego.
Druga opcja to trwanie w grzechu tzw niewybaczalnym /inaczej - wołającym o pomstę do nieba/ - usunięcie ciąży, tu rozgrzeszenie jest w gestii biskupa, a w przypadku kilkukrotnej aborcji papieża.
Ciężka sprawa, prawda?
Chrzest sakramentalny to nie obowiązek, to przywilej i rodzice muszą złożyć przysięgę, że po katolicku wychowają dziecko. Jak mogą złożyć taką przysięgę, sami trwając w grzechu i sami będąc daleko od wiary.
Takich przeszkód może być wiele, nie będę tu wszystkiego wyliczać.
Dlatego szanowny poeto Tomku, zanim weźmiesz się za tak śmiałe porównania, zapoznaj się szczegółowo z problemem.
Tyczy się to zarówno Ciebie, jak i obrońców Twojego wiersza, bo kulą w płot trafić bardzo łatwo.
Pisanie poezji wymaga nie tylko wyobrażni, ale także ugruntowanej wiedzy.
tomek pisze:Wyciąganie wniosków to zadanie czytelnika.
I jako czytelnik wyciągnęłam wniosek.
Autor słyszy dzwony,
Tylko nie wie z której strony.
Porada
Powstrzymaj się od pisania, skup się na czytaniu, ażebyś miał o czym pisać.
Dla mnie powyższy tekst to gniot niedoinformowanewgo autora.
Ale wcale bym się nie zdziwiła, gdyby, chociażby mnie na przekór, został wybrany wierszem miesiąca
Hitler też miał wielu wyznawców swoich herezji, bo tak już jest w naturze człowieka, że zawsze przyczyn swojej biedy szuka wszędzie, tylko nie u siebie.
Dlatego Hitlerowi tak łatwo poszło obarczyć winą za kryzys Żydów.
A Ty znalazłeś sobie koziołka ofiarnego w klerze :lmao:
Powodzenia.
Życzę wysokich lotów i nie daj się grawitacji