Nie widzą złotej jesieni,
ponieważ chmurami spowita
Ciągle pada i pada,
przez co spleśniała, zgnita
Humoru mi nie zabierze
w sercu słonka mojego.
W którym ciągle wiosna,
i nie ma nic zgnitego.
Cóż po takiej jesieni,
która ptaki zabrała.
Teraz okrada drzewa,
chociaż kwiat pokazała.
Raczej mnie nie pocieszą,
w te dni jakże szare.
Dlatego uciekam w serce,
gdzie słonko nie gaśnie wcale.