Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

W konkursie na najciekawsze drabble zwyciężył utwór "sierota" - Gelsomina

Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca III/24

Podpite pragnienia Spila

Tematy przenoszone z innych działów. Czas przechowywania tekstów 1 rok.

Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
wrona25
Autor/ka
Posty: 62
Rejestracja: 05 grudnia 2012, 06:24
Lokalizacja: Polska

Podpite pragnienia Spila

Post autor: wrona25 »

Feri wsiadła do taksówki, stojącej obok wyjścia z klubu. Pożegnała się skołowanym spojrzeniem od alkoholu i prawdy, jaką Tonsi odważył się wyznać, jednoznacznie skreślając siebie jako wartościowego faceta. On i inni, o miejscu które wszystkich wychowało sprawiło, że odjechała bez słowa, zabierając ostatni uśmiech szansy na prawdziwe uczucie. Zapowiadają się ciekawa noc, pierwsza zrezygnowała po dwóch godzinach. Pomimo dobrego wstępu i kilku udanych anegdot rozmowa należała do zabawnych, przynajmniej do teraz.
Wyschło Tonsiemu mu w gardle, zapragnął dobrze schłodzonego drinka z rąk powabnej barmanki. Usiadł przy spokojniejszej części baru, zaledwie parę metrów od zapracowanej nalewaniem 28-letniej Keni.
Lubił obserwować jak, już nie rozbija szkła wypadającego z delikatnych dłoni w pierwszych tygodniach stażu.
Zaczęła też dobrze sobie radzić z natłokiem zamówień, wieloznacznych spojrzeń podejrzanych facetów.
Jako stałe bywalec znał większość pracowników szczególnie te damskie pracujące dłużej niż kilka miesięcy. Keni zaczęła pracować, gdy Tonsi poważnie opijał problemy w małżeństwie, zaledwie kilka lat temu spoglądał odważniej na świat, gdy Keni częściej uśmiechała się do klientów pijących dawno ponad miarę. Zza kuchennych drzwi pojawił się Barret, drugi barman, by zmienić dziewczynę przy pracy i dać jej chwilę błogosławionej ciszy. Oddalając się Keni spojrzała na Tonsiego, znikając w surowym świetle. Gdy został sam przypomniał sobie, po co to przyszedł, bawić się lepiej niż zwykle, dopił ciepłego drinka i rozejrzał się po pulsującym od świateł pomieszczeniu, muzyka nie
pozwalała na odpoczynek nawet siedzący klubowicze zaczęli poruszać piętami. Przy najbardziej zaciemnionej części baru pojawiło się kilka nowych dziewczyn, są pierwszy raz bądź będą zaraz wychodzić, miejsce dopełnionych spotkań. Zamówił małą butelkę pod pustą szklankę i wyszedł do ubikacji. Gdy wrócił trunek zapełniał szklane dno. Dziwne, bo nie nalewał przed wyjściem. Obok stało puste krzesło, na kolejnym siedziała jedna z tych
nowych dziewczyn. Była ubrana w jasną sukienkę, tyle że odwrócona plecami. Gdy zbliżają się do opuszczonego wcześniej miejsca, odetchnął brakiem odpowiedzi na pierwsze barowe sąsiedzkie spojrzenie. Gdy wygodnie posadził tyłek na starym weekendowym miejscu, mógł spokojnie się napić. Kolejne wypite łyki drinka zastanawiały go czy nowe siedzące obok kobiece plecy nie są za bardzo odkryte. I jak na nową twarz nie zapoznaną z tutejszymi zwyczajami, bardzo odważną i jawnię prowokującą do uczucia, próbowała zwrócić na siebie uwagę tańczących facetów. Po paru utworach dziewczyna odwróciła się do barmana z zawiedzionymi ramionami. Nie wiedząc co Zamówić poprosiła o to samo co pił Tonsi. W odbiciach świateł wiszących nad głowami barowych butelek, kieliszków, szklanek i kufli rysowały się kontury delikatnej twarzy z błyszczącymi oczami i skrytym uśmiechu. Tyle wystarczyło dobrze wstawionemu Tonsiemu, by zrozumieć młode chęci do uczuć. Odważył się zapytać, czy to ładnie na pierwszym wieczorze oczekiwać najlepszego będąc tylko sobą. Odpowiedziała lustrującym spojrzeniem, chowając usta w krawędź szklanki. On sam odwrócił głowę w kierunku baru i przestał myśleć o milczącej szatynce. Za bar wróciła Kenii a z nią ostatnia rozmowa o niczym w nudne poniedziałkowe wieczory po udanym weekendzie. Pośród pustego barowego blatu
wypełniamy sobie prywatne rozczarowania lekką rozmową o życiu przypadkowej osoby przepisując różne historie. Dziś ruch był zbyt obfity w kasie by Kenii odpuściła grubsze napiwki, bo tak naprawdę sukces barmanów zaczyna się w piątek.
Gdy przestał obserwować najładniejszą barmankę, w lewe ucho odezwała się nowo poznana dziewczyna, zdobywając się na odwagę odpowiedziała-
Będąc sobą, mogę dać nie oczekiwanie.
Jak on wcześniej nie oczekiwała odpowiedzi, powracając wzrokiem w krawędź kieliszka zaczęła rozmyślać o byłym, kolejny łyk nazwała imieniem. Rozwieszająca obok szkło Kenii z uśmiechem dopowiedziała kolejne słowo wypijając łyk piwa z obowiązkowej butelki jako jeden z warunków w umowie o pracę. Ku naszemu zdziwieniu nastąpiła cisza.
lata przesiadywania w barach i obmacywania drewnianych blatów pokazuje w podpitych ludziach krótką prawdę. Tonsi zapytał jak ma na imię, odpowiedziała Breni Paren.
– To jest Keni a ja jestem Tonsi, jesteśmy stałymi bywalcami i już wiele nie oczekujemy od tego miejsca
– od miejsca, gdzie ludzie chodzą po nadzieje?
– Od miejsca, gdzie nadzieja ludzi z alkoholem bliżej poznaje. Większość barowiczów pokrótce się
zna, czasami pojawi się ktoś nowy z chęcią do uczucia w miejscu sprzedawanym na godziny.
Kenii pokiwała głową w kierunku Breni, po czym odeszła do nowych kieliszkowych rozdań. Zostaliśmy sami, z przeciwnymi spojrzeniami jedno nadal oczekiwało, Drugie zaś przestało. W codziennym zmieszaniu barowych historii znaleźliśmy sposób na trzeźwe poznanie w objęciach zimnego szkła. Ulotna myśl Toniego niezakończona uśmiechem w kierunku Breni spowodował jej obrót i odkryte plecy tuż przed nosem spitego rozwodnika bliżej 40-stki, były odpowiedzią na zatrzymane pytania. Wieczór zbliżał się ku północy a w lokalu coraz śmielej upłynniało się towarzystwo co nasiliło śmiechy i
wrzaski szczęśliwych ludzi. Stali bywalcy wiedzieli dobrze, że bliżej pierwszej dla stojących na nogach przy kasie i spragnionych uniesień, dyrektor piętra Dogmad otwiera drzwi do najlepszej dla ciała rozkoszy. Pełen wachlarz męski i damskich uciech w dobrze dopasowanych ozdobach zaciera granice między rzeczywistością a rozkoszą. Chwilę po tym, jak połowa ludzi poszła na piętro, loże, parkiet i bar świeciły pustkami jak we wtorkowe pierwsze dwie godziny po otwarciu. Dyrektor zszedł na dół, prosząc o burbon i zdrową przekąskę do gabinetu, witając się z kilkoma trzeźwiejącymi ludźmi przy stolikach, udał się za biurko, jak to zazwyczaj robi po otwarciu bram grzechu. Na parterze zawiało ciszą, gdy na górze trzeszczały podłogi. Muzyka przycichła, DJ włączył tygodniową playlistę i poszedł na piętro. To by było po koncercie i rozgrzewce, finały będą iskrzyć do rana między czerwonymi firanami. Dla tych, co pozostali wierni przy barze czekał uśmiech Kenii, która miała paru cichych i wiernych fanów, ale zbyt napitych bądź zrujnowanych zbyt długim towarzystwem nieodpowiednich kobiet, bądź niespełnionych ojców w oczach własnych córek, by móc zbliżyć się do Kenii budzącej właśnie przysypiającego Toniego słowami, bo plecy Breni ci uciekły
– No szkoda, bo już miałem coś do niej powiedzieć, skoro wokół nie ma już nikogo mogę chwilę się przespać, bo jak
wiesz moja droga, nie ma gdzie bardzo wracać
– możesz, ale nie tu, za kuchnią jest barmański pokój z łóżkiem i ciepłym grzejnikiem
– sen przed zbliżającym się kacem, gdyby Breni wróciła to jej przekaż, że ma wymowne plecy
– Jak wróci to cię obudzę i sam jej to powiesz.
Toni nie po raz pierwszy uspał się jak niemowlę, dlatego Keni pozwalała mu na drobne przywileje, bo jako jedyny z bywalców nie próbował jej przelecieć. Dochodziła trzecia, noc jak poprzednio wyglądała tak samo. W małym miasteczku gdzieś pomiędzy przyszłością a rozwojem Spil był tylko chwilowym przystankiem, oraz domem dla paru set pogodzonych z losem osób. Tonsi jako młody zapaleniec kinowej popkultury zaraz po szkole podążył za marzeniem i został operatorem w czasach gdy szkoły radziły sobie z młodzieżą. Miasteczko przyciągało i cieszyło. Kina, restauracje, kluby, teatry, szkoły i kościoły były zawsze otwarte do czasu, gdy najbogatsze korporacje zaczęły rozdawać młodym mieszkania i oferować pracę w bardziej krajobrazowych miejscach. Dziś Spil to kilka małych sklepów, jeden szemrany bar i zapomniany przez ludzi kościół z emerytowanym duszpasterzem pod ołtarzem raz w niedzielę. Z posterunkiem otwieranym na godziny, a tam jeden radiowóz z dwoma detektywami. Poza resztą ocalałych przydatnych budynków, żyje może raptem trzysta osób. Pobliska kopalnia wapna węglowego zapewnia ponad dwieście stanowisk pracy. Młodość o Spilu zapomniała dla pozostałych liczy się poniedziałek i piątek w kierunku baru Dogmada podjuszyć odchodzące z każdym rokiem najgorętsze z możliwych pragnienia.
Ostatnio zmieniony 04 września 2023, 16:07 przez wrona25, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19815
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: Podpite pragnienia Spila

Post autor: Dany »

Pożegnała się skołowany spojrzeniem od alkoholu i prawdy, jaką Tonsi odważył się wyznać, jednoznacznie skreślając siebie jako wartościowego faceta
.
- "skołowany"? - chyba powinno być "skołowanym"
On i inni, o miejscu które wszystkich wychowało sprawiło, że odjechała bez słowa, zabierając ostatni uśmiech szansy na prawdziwe uczucie.
- nic nie rozumiem z tego zdania.
Zapowiadają się ciekawa noc, pierwsza zrezygnowała po dwóch godzinach.

- "Zapowiadają się ciekawa noc"?

Wyschło mu w gardle, zapragnął dobrze schłodzonego drinka z rąk powabnej barmanki.
- Komu wyschło w gardle, cały czas piszesz o Ferii, która odjechała taksówką?
Spojrzała na Tonsjego otwierają drzwi i znikła w surowym świetle.
- kto otwiera drzwi?


Całe opowiadanie zapisane jest niestylistycznie i tego nie da się czytać.
Ostatnio zmieniony 04 września 2023, 00:27 przez Dany, łącznie zmieniany 1 raz.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18259
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Podpite pragnienia Spila

Post autor: elafel »

Dany, ma rację, trudno się czyta. Całe do dogłębnej korekty.

Ela

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19815
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: Podpite pragnienia Spila

Post autor: Dany »

Tekst niepoprawiony przenoszę do Archiwum wersji roboczych.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

ODPOWIEDZ