Skleroza (anonimowe drabble)

[tcz]

Gdy wychodziłem raz na spacer, wziąłem reklamówkę z niepotrzebną odzieżą, aby wrzucić ją do kontenera PCK. Do niej włożyłem smartfon.
- Przełóż go lepiej do kieszeni, bo z twoją sklerozą zapomnisz go wyjąć – upomniała mnie jeszcze żona. - Nie zapomnę - odpowiedziałem i wyszedłem.
Zatrzymałem się obok kontenera i po umieszczeniu reklamówki na klapie, przesunąłem uchwyt. W tym samym momencie, o sekundę za późno, przypomniałem sobie o telefonie, który wraz z reklamówką powędrował do pojemnika.
Bezradnie chodziłem jakiś czas wokół niego, wściekły na siebie.
Mój telefon odzyskałem po tygodniu, kontaktując się z firmą opróżniającą ten kontener.
Żona miała rację; ja chyba mam sklerozę.

[elafel]

Niestety, za sklerozę trzeba czasem słono zapłacić. Telefon odzyskany, tylko, czy to coś nauczyło, nie wiadomo.
Autor - nie wiem.

[Gelsomina]

To, że smartfon wylądował w pojemniku, było od razu do przewidzenia. Stawiam na Tadeusza.

[grazyna]

to napisał facet, ale kto, nie wiem:)

[Zdzisław]

Tadeusz? To mój domysł.

[jaga]

Również obstawiam tcz

[Dany]

Bezradnie chodziłem jakiś czas wokół niego, wściekły na siebie.

Podobno jest pomysł, żeby uruchomić następny pojemnik na materiały - tkaniny, bo teraz, zużyte ciuchy wyrzucamy do mieszanych.
Kto jest autorem?... wiem, ale nie powiem

[Dany]

Wszyscy dobrze wytypowali, czyj to utwór.
Pozdrawiam

[jaga]

Jednym słowem obstawiłam trafnie, jednak troszeczkę się już znamy
Gratuluję

[Gelsomina]

Nietrudno było zgadnąć.

[tcz]

Dziękuję bardzo za komentarze.
Zdzisław, Jaga i Gelsi,
tak się składa, że wzajemnie trafnie siebie wytypowaliśmy.