pomyłka (anonimowe drabble)

[Dany]

Dzwonił telefon, natrętnie i głośno aż wyrwał mnie z zamyślenia.
- Marysia? - Usłyszałam męski głos.
- Nie, pomyłka. - Odłożyłam słuchawkę.
- Marysia?
- Pomyłka!
- Marysia? Ja wiem, że ty lubisz żartować, Marysia?
- Tak, Marysia – odpowiedziałam zrezygnowana.
- I jak ci wczoraj było?
- Dobrze mi było. (hi hi)
- Widzisz, a tak nie chciałaś – ucieszył się mój rozmówca.
Tak mnie to rozbawiło, że zaczęłam skręcać się ze śmiechu, niestety straciłam zasięg, rozłączyłam rozmowę.
W sumie szkoda, mogłam go jeszcze pociągnąć za język, miałabym wirtualne spotkanie. Nie wiadomo, jaki był ten mój „kochaś”, może brzydki, może..., ale nie ma co wybrzydzać. Może jeszcze zadzwoni.

Już się nie pomylił.

[elafel]

Fajna pomyłka. Nad autorem musze podumać.

[Gelsomina]

Na wesoło.
Nie gra mi ostatnie zdanie. Czy nie powinno być: Już się nie pomyli*
Stawiam na Elę.

[grazyna]

chyba to Dany, tak sadzę:)

[tcz]

Zainteresował "Marysię" ten kochaś. Chciałaby się znaleźć w jego zasięgu.
Pasuję, jeśli chodzi o typowanie.

[jaga]

Marysia? - stawiam na Elę
nie grzeszy dowcipem i to imię

[Dany]

I jak ci wczoraj było?
- Dobrze mi było. (hi hi)
- Widzisz, a tak nie chciałaś – ucieszył się mój rozmówca.

Faceci są jednak zadufani w sobie.
Kto jest autorem?... wiem, ale nie powiem

[elafel]

Szukajcie dalej, bo to nie ja Podejrzewam moją siostrę

[Gelsomina]

To hi hi mnie naprowadzilo na Elę, ale może to być też Dany. W takim razie nie wiem, co z Różą. Hm...

[tcz]

Za Gelsi - Dany.

[Dany]

Pierwsza odgadła Grażynka - gratuluję.
Pozdrawiam wszystkich komentujących

[jaga]

Stawiałam na Elę
a tu proszę niespodzianka
Gratuluję Danusiu

[Gelsomina]

Hi, hi* może czasem sprowadzić na manowce, choć później wraca na właściwą drogę

[elafel]

Czułam, że to moja siostra

[Dany]

Dziękuję za wszystkie komentarze. Ten tekst nie wymyśliłam, to mi się naprawdę przytrafiło, wiele lat temu, jak jeszcze pracowałam. Tylko trochę inaczej się zakończyło. Jak odpowiedział mi - "widzisz a tak nie chciałaś", odłożyłam słuchawkę. Koleżanka spytała, co to było? Opowiedziałam jej, a ona powiedziała, że mogłam go jeszcze pociągnąć za język, zamiast się rozłączać.
A mnie zrobiło się wstyd za tamtą Marysię i żal jej. Ciekawe, czym ją przekonał.

[Gelsomina]

Tak mają wrażliwi ludzie.