Marzenie o niebie w gębie

[Zdzisław]

Gdy kobieta ci zagląda,
na początku nie pożądaj.
Poślij uśmiech, siądź wygodnie,
(patrz do góry, nie na spodnie).

Zamknij oczy… aż się spocisz,
jak ramieniem cię otoczy.
Już pod skórą grają mięśnie,
już się czujesz coraz mężniej,

gdy poczujesz na swej twarzy
miękki dotyk. Już się marzy…
aż się prężysz. Tej gry wstępnej
już wystarczy. „Prędzej, prędzej”!

Wnet odczujesz niebo w gębie,
gdy w nią chętnie się zagłębi.
Już się czujesz trochę śmielej,
naprowadzasz: „Tu, aniele…”.

Nagle gwiazda w głowie błyska,
aż się w fotel głębiej wciskasz.
Gdzie pieprz rośnie chciałbyś pryskać…
„Ta dentystka to sadystka”!

[tcz]

Super! Dopiero puenta wyprowadza nas z błędu.

Znosił dentystki torturę,
widząc jej ładną figurę.

Zdzisław,
Twój imiennik, Z. Antolski miał autentyczne erotyczne wspomnienia z wizyty u dentystki.

"Lekarze - PISZEMY.PL - Portal literacki i edukacyjny" https://piszemy.pl/viewtopic.php?f=65&t ... ka#p168759

[Zdzisław]

Tadeuszu, jasne, że super... przecież to prawie erotyk! Noo... powiedzmy, że bez ostatniej strofy

PS. Przeczytałem to wspomnienie Zdzisława Antolskiego - faktycznie, podobnie napisał o wizytach u dentystki (tyle że ominął inne odczucia fizyczne przy borowaniu zęba bormaszyną napędzaną pedałem ).

[Irys]

Kiedyś była taka piosenka "Dentysta sadysta " zdecydowanie nie erotyczna.

[Zdzisław]

Kiedyś była taka piosenka "Dentysta sadysta " zdecydowanie nie erotyczna.

...a patrz, nie znam...poszukam przy okazji i może nawet pomruczę pod nosem

[grazyna]

no i puenta załatwiła wszystko świetnie, zupełnie jak taki kawał dla kawalarzy:)
mój mąż ciągle mi opowiada kawały, znam bardzo dużo, ale nie przyswajam, chociaż jak mówi to 10 raz to trudno nie pamiętać:)
fajnie to napisałeś:)

[Dany]

Tytuł zasugerował mi, że to będzie o jakimś pysznym jedzonku, a tu o sadyście?!
Fajne zaskoczenie. Oj, też kiedyś, po wizycie w takim przybytku tortur, napisałam wierszyk.

...
Narzędzia migają, wiertarka turkocze
a delikwentowi serce łomocze.
Tego jeszcze nie było,
żeby przez jednego

tyle serc biło!

[jaga]

świetnie z humorem

[Zdzisław]

Grażyno - drzewiej to nie był kawał, tylko realne, bardzo bolesne przeżycia! Zaś co do odbioru treści wierszyka przez 4/5 jego długości - autor nie odpowiada!

Dany, jesteśmy więc w jednym klubie "Tych, co jeszcze pamiętają"

Jago, jakby to powiedzieć... at, i tak wiadomo! Pozdrawiam

[elafel]

Nie lubię dentystów
i basta .

[Zdzisław]

Eli, a kto lubił? Tyle, że teraz chodzę do dentysty już bez obawy - dobre znieczulenie i nic nie boli.
Drzewiej zaś... brr! Na borowanie w zębie nie znieczulano... jak dentysta wjechał wiertłem w nerw to człek mało w Kosmos nie wyskoczył! Nawet przed rwaniem było pytanko: "Bez znieczulenia czy chce pan znieczulenie"? (z niewypowiedzianą sugestią: "Na cholerę marnować zastrzyk na jedno, głupie rwanie. Poboli i przestanie").