Wierszem Miesiąca III/24 został utwór Baśń wyszeptana o Poezji - Autsajder1303
Najlepszym anonimowym opowiadaniem został utwór - "Pani Basia" - jaga
Rozpoczynamy nowy konkurs o Złotą Pietruchę w temacie - "psota"
Czas umyć lustro
Moderator: Redakcja
- Tigerowa
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 1229
- Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
- Lokalizacja: Warszawa
- Złotych Pietruch: 1
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 3
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 1
- Najciekawsza publicystyka: 1
Czas umyć lustro
Zbliżała się godzina szesnasta. Każdego dnia, jeśli pogoda na to pozwalała, spotykałam się z moją sąsiadką, w naszym kameralnym ogródku, przed kamienicą. Miałyśmy tam, zbitą z desek prowizoryczną ławkę (całkiem dobrze nam wyszła), i niewielki plastikowy stolik. To był nasz czas na herbatkę, lub lekką kawę i jakieś ciacho. Hania, spóźniała się, co już było dla mnie dziwne, bo zawsze była pierwsza. Moje zdziwienie zaczęło przybierać rozmiar niepokoju, kiedy już kwadrans siedziałam sama. Co mogło ją zatrzymać? W naszym wieku, poza rytuałem dnia, nie mamy większych obowiązków. Ach racja! Hania, dzisiaj załatwiała sprawę u notariusza. Ale zaraz, przecież umówiona była przed południem, i już dawno powinna wrócić. Coś było na rzeczy. Chwyciłam za telefon, i wybrałam do niej połączenie - nie odebrała! Zdenerwowana, wróciłam do mieszkania. Z moim nadciśnieniem, powinnam trochę się opanować z tym czarnowidztwem.
Hania, oddzwoniła po godzinie, że dopiero wraca do domu, ponieważ miała nieplanowaną wizytę stomatologiczną i jest taka zła, że musi do mnie przyjść na chwilę i wszystko mi powie.
Wpadła do mnie jak burza, zdjęła buty w pośpiechu, i siadła czym prędzej na krześle przy stole. Nie wiedziałam, czy proponować jej coś do picia, czy lepiej usiąść obok.
Siadaj! - stanowczym tonem, odpowiedziała na moje pytanie snute w myślach. Nie śmiałabym się nawet sprzeciwić.
Od rana bolał mnie ząb, właściwie tak ćmił. Myślałam, że tabletka przeciwbólowa załatwi sprawę, tym bardziej, że musiałam jechać do notariusza. Powiem Ci Małgosiu, że w ogóle nie mogłam się skupić u niego. Tak ten ból się rozhuśtał, że myślałam tylko, żeby stamtąd jak najszybciej wyjść. Do kompletu, asystentka była taka nieporadna… kilkakrotnie poprawiała pismo! Myślałam, że jajo tam zniosę! Wracając do domu, zobaczyłam neon, z napisem „STOMATOLOGIA”. Czym prędzej wysiadłam z autobusu, mało nóg nie połamałam. Stwierdziłam, że pójdę z partyzanta, może mnie z bólem przyjmą.
- Przyjęli cię? – zapytałam z przejęciem.
- Przyjęli, a raczej przyjął! Ale czekaj, nie w tym sęk. – Grymas na twarzy Hani, wskazywał irytację na najwyższym poziomie.
Pozwoliłam jej kontynuować opowieść.
W rejestracji powiedzieli mi, że mam iść pod gabinet, dowiedzieć się czy doktor mnie przyjmie między pacjentami, i jeśli się zgodzi, to założymy kartę. Więc poszłam pod gabinet. Usiadłam vis a vis drzwi i patrzę, a tam napis - dr Krzysztof Ćwiek. I nagle olśniło mnie, że mój kolega z klasy, ze szkoły podstawowej tak się nazywał. Czy to możliwe, że to on? Krzysiek, był takim nicponiem, ale inteligentnym i przystojnym.
Ból zęba stawał się nie do zniesienia, myślałam, że siedzę tam wieczność. W końcu drzwi otworzyły się, w szczelinie zobaczyłam siwego, lekko przy tuszy, niezbyt wysokiego, starszego pana. Nie, to nie Krzysiek, a szkoda. Mijając się z pacjentem, weszłam do gabinetu nieproszona, i spytałam grzecznie, czy mnie przyjmie. Zgodził się w drodze wyjątku, tylko dlatego, że byłam z bólem.
Siedząc na fotelu, cały czas mu się przyglądałam, bo jednak był podobny do mojego kolegi, ale czy to możliwe, żeby aż tak się postarzał? On mi mówił, co się z moim zębem dzieje, i dlaczego mnie boli, co w nim trzeba zrobić… a ja zamiast go słuchać, zastanawiałam się - zapytać go, czy nie?
Po zakończonym leczeniu, zebrałam się na odwagę i zapytałam.
- Panie doktorze, czy pan czasem nie uczęszczał do szkoły podstawowej nr 178 przy ul. Kwiecistej?
- Tak, uczęszczałem. – Uniósł krzaczaste i siwe brwi z zaskoczenia.
- Tak właśnie mi się wydawało, że ja pana ze szkoły pamiętam.
- Co za spotkanie? Jak miło! A jakiego przedmiotu pani uczyła?
Wyobrażasz sobie jaki bezczelny? Aż mnie zatkało!
Hania, kontynuowała swoje oburzenie, a ja miałam ogromny problem, żeby powstrzymać się przed wybuchnięciem śmiechem, bo wiem, że to dobiłoby ją do reszty.
Historia ta poszła w świat, i do dziś jest opowiadana w formie anegdoty.
Hania, oddzwoniła po godzinie, że dopiero wraca do domu, ponieważ miała nieplanowaną wizytę stomatologiczną i jest taka zła, że musi do mnie przyjść na chwilę i wszystko mi powie.
Wpadła do mnie jak burza, zdjęła buty w pośpiechu, i siadła czym prędzej na krześle przy stole. Nie wiedziałam, czy proponować jej coś do picia, czy lepiej usiąść obok.
Siadaj! - stanowczym tonem, odpowiedziała na moje pytanie snute w myślach. Nie śmiałabym się nawet sprzeciwić.
Od rana bolał mnie ząb, właściwie tak ćmił. Myślałam, że tabletka przeciwbólowa załatwi sprawę, tym bardziej, że musiałam jechać do notariusza. Powiem Ci Małgosiu, że w ogóle nie mogłam się skupić u niego. Tak ten ból się rozhuśtał, że myślałam tylko, żeby stamtąd jak najszybciej wyjść. Do kompletu, asystentka była taka nieporadna… kilkakrotnie poprawiała pismo! Myślałam, że jajo tam zniosę! Wracając do domu, zobaczyłam neon, z napisem „STOMATOLOGIA”. Czym prędzej wysiadłam z autobusu, mało nóg nie połamałam. Stwierdziłam, że pójdę z partyzanta, może mnie z bólem przyjmą.
- Przyjęli cię? – zapytałam z przejęciem.
- Przyjęli, a raczej przyjął! Ale czekaj, nie w tym sęk. – Grymas na twarzy Hani, wskazywał irytację na najwyższym poziomie.
Pozwoliłam jej kontynuować opowieść.
W rejestracji powiedzieli mi, że mam iść pod gabinet, dowiedzieć się czy doktor mnie przyjmie między pacjentami, i jeśli się zgodzi, to założymy kartę. Więc poszłam pod gabinet. Usiadłam vis a vis drzwi i patrzę, a tam napis - dr Krzysztof Ćwiek. I nagle olśniło mnie, że mój kolega z klasy, ze szkoły podstawowej tak się nazywał. Czy to możliwe, że to on? Krzysiek, był takim nicponiem, ale inteligentnym i przystojnym.
Ból zęba stawał się nie do zniesienia, myślałam, że siedzę tam wieczność. W końcu drzwi otworzyły się, w szczelinie zobaczyłam siwego, lekko przy tuszy, niezbyt wysokiego, starszego pana. Nie, to nie Krzysiek, a szkoda. Mijając się z pacjentem, weszłam do gabinetu nieproszona, i spytałam grzecznie, czy mnie przyjmie. Zgodził się w drodze wyjątku, tylko dlatego, że byłam z bólem.
Siedząc na fotelu, cały czas mu się przyglądałam, bo jednak był podobny do mojego kolegi, ale czy to możliwe, żeby aż tak się postarzał? On mi mówił, co się z moim zębem dzieje, i dlaczego mnie boli, co w nim trzeba zrobić… a ja zamiast go słuchać, zastanawiałam się - zapytać go, czy nie?
Po zakończonym leczeniu, zebrałam się na odwagę i zapytałam.
- Panie doktorze, czy pan czasem nie uczęszczał do szkoły podstawowej nr 178 przy ul. Kwiecistej?
- Tak, uczęszczałem. – Uniósł krzaczaste i siwe brwi z zaskoczenia.
- Tak właśnie mi się wydawało, że ja pana ze szkoły pamiętam.
- Co za spotkanie? Jak miło! A jakiego przedmiotu pani uczyła?
Wyobrażasz sobie jaki bezczelny? Aż mnie zatkało!
Hania, kontynuowała swoje oburzenie, a ja miałam ogromny problem, żeby powstrzymać się przed wybuchnięciem śmiechem, bo wiem, że to dobiłoby ją do reszty.
Historia ta poszła w świat, i do dziś jest opowiadana w formie anegdoty.
Ostatnio zmieniony 06 maja 2024, 20:15 przez Tigerowa, łącznie zmieniany 4 razy.
Agnieszka
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
- Gelsomina
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 6059
- Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
- Złotych Pietruch: 2
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 1
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 1
- Honorowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 9
- Najlepsza proza: 0
Re: Czas umyć lustro
I ją podsumował Ludzie często odbierają nas zupełnie inaczej, niż my siebie widzimy. Często też ich zdania diametralnie między sobą się różnią. Najlepiej jednak nie oceniać
Trochę trzeba powalczyć z interpunkcją i poprawić opis dialogowy - małą literą zawsze zapisujemy wypowiedź, inne czynności dużą, z wyjątkiem gdy coś wtrącamy w jedną wypowiedź.
Trochę trzeba powalczyć z interpunkcją i poprawić opis dialogowy - małą literą zawsze zapisujemy wypowiedź, inne czynności dużą, z wyjątkiem gdy coś wtrącamy w jedną wypowiedź.
Re: Czas umyć lustro
Też się uśmichnąłem, czasem bywa i tak.
- Tigerowa
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 1229
- Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
- Lokalizacja: Warszawa
- Złotych Pietruch: 1
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 3
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 1
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: Czas umyć lustro
Gelsomina pisze: ↑28 kwietnia 2024, 12:49 I ją podsumował Ludzie często odbierają nas zupełnie inaczej, niż my siebie widzimy. Często też ich zdania diametralnie między sobą się różnią. Najlepiej jednak nie oceniać
Trochę trzeba powalczyć z interpunkcją i poprawić opis dialogowy - małą literą zawsze zapisujemy wypowiedź, inne czynności dużą, z wyjątkiem gdy coś wtrącamy w jedną wypowiedź.
Postaram się poprawić. Dziękuję Gelsi.
Oj bywa, bywa. Cieszę się, że udało mi się rozbawić.
Tak, to był mój pierwszy tekst na konkurs. Usłyszałam tę historię od mamy, więc ją opisałam. Dopiero później przyszło mi na myśl, żeby sprawdzić w necie czy już ktoś tego nie napisał. I oczywiście znalazłam w formie anegdoty. Więc na konkurs się już nie nadawało.
Dziękuję ślicznie za komentarze.
Ostatnio zmieniony 28 kwietnia 2024, 19:10 przez Tigerowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Agnieszka
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
- elafel
- Młodszy administrator
- Posty: 18323
- Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 15
- Srebrnych Pietruch: 17
- Brązowych Pietruch: 21
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 3
- Wierszy miesiąca: 15
- Najlepsza proza: 7
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: Czas umyć lustro
Uświadomiłaś mi tym opowiadaniem, że ja też patrzę w lustro i bardzo się dziwię, że tak wyglądam. Agnieszko, opowiadanie przednie.
Ela
- Gelsomina
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 6059
- Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
- Złotych Pietruch: 2
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 1
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 1
- Honorowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 9
- Najlepsza proza: 0
Re: Czas umyć lustro
Można się inspirować anegdotami i innymi tekstami, ale należy podać inspirację, nie przepisywać słowo w słowo, i ubrać wszystko w odpowiednią formę literacką, jak zrobiłaś powyżej. Moim zdaniem ten tekst nadawał się na konkurs.
- Tigerowa
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 1229
- Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
- Lokalizacja: Warszawa
- Złotych Pietruch: 1
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 3
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 1
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: Czas umyć lustro
Nie ma tego złego... bo dzięki temu napisałam dwa kolejne teksty.
A ten wkleiłam dla uśmiechu.
Agnieszka
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
- sterta mysli
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 881
- Rejestracja: 30 grudnia 2013, 12:30
- Lokalizacja: Wołomin
- Brązowych Pietruch: 3
- Wierszy miesiąca: 1
- Najlepsza proza: 2
Re: Czas umyć lustro
Kolejna świetna, śmiechowa historia i bardzo sprawnie podana. Super!
dr. Maciej miał być Krzyśkiem... rozumiem, że to pseudonim?
dr. Maciej miał być Krzyśkiem... rozumiem, że to pseudonim?
- Tigerowa
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 1229
- Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
- Lokalizacja: Warszawa
- Złotych Pietruch: 1
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 3
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 1
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: Czas umyć lustro
Pomyliłam się, już poprawiam, dziękuję.sterta mysli pisze: ↑29 kwietnia 2024, 09:54 Kolejna świetna, śmiechowa historia i bardzo sprawnie podana. Super!
dr. Maciej miał być Krzyśkiem... rozumiem, że to pseudonim?
Pozdrawiam serdecznie.
Agnieszka
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
Re: Czas umyć lustro
Uśmiechnąłem się, chociaż słyszałem już coś podobnego (co do puenty)
Za Gelsominą - tak, trochę do poprawy interpunkcja itd.
Za Gelsominą - tak, trochę do poprawy interpunkcja itd.
Nie uznaję różnic wynikających z płci…
oprócz wynikających z płci.
oprócz wynikających z płci.
- Dany
- Administrator
- Posty: 19922
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Re: Czas umyć lustro
Agnieszko, to że opowiadanie nie trafiło do konkursu, to wynik naszej rozmowy, przy przyjmowaniu opowiadań do konkursu. Ty nie powiedziałaś mi, na ile jest zgodne z Internetem, a ja powiedziałam, że mam już je Twoje dwa, więc nie ma co się zastanawiać.
Jednak trzeba wyjaśnić raz na zawsze, że jak się nie przytacza słów dosłownie, jak się pisze swoją wersję, i zaznacza, co było inspiracją, to nie może być mowy o plagiacie.
Jednak trzeba wyjaśnić raz na zawsze, że jak się nie przytacza słów dosłownie, jak się pisze swoją wersję, i zaznacza, co było inspiracją, to nie może być mowy o plagiacie.
Ostatnio zmieniony 29 kwietnia 2024, 23:58 przez Dany, łącznie zmieniany 3 razy.
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
- Tigerowa
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 1229
- Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
- Lokalizacja: Warszawa
- Złotych Pietruch: 1
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 3
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 1
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: Czas umyć lustro
Danusiu, dobrze wyszło, jak wyszło. Na moje możliwości dwa opowiadania w konkursie, to i tak dużo.
Stwierdziłam, że poza konkursem je wkleję. A i tak jest do poprawki.
Pozdrawiam serdecznie.
Stwierdziłam, że poza konkursem je wkleję. A i tak jest do poprawki.
Pozdrawiam serdecznie.
Agnieszka
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
- Dany
- Administrator
- Posty: 19922
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Re: Czas umyć lustro
- dopowiadasz, że przed kamienicą, więc za "ogródku" przecinekKażdego dnia, jeśli pogoda na to pozwalała, spotykałam się z moją sąsiadką, w naszym kameralnym ogródku przed kamienicą.
- "cię" mała literą (to nie list, nie słowo pisane, ale mówione)- Przyjęli Cię? – zapytałam z przejęciem.
-
- przecinek za "czekaj" (wtrącenie)Przyjęli, a raczej przyjął! Ale czekaj nie w tym sęk – grymas na twarzy Hani, wskazywał irytację na najwyższym poziomie.
- przecinek przed "to" ("zgodzi i założymy" dwa czasowniki, które należy rozdzielić)W rejestracji powiedzieli mi, że mam iść pod gabinet, dowiedzieć się czy doktor mnie przyjmie między pacjentami, i jeśli się zgodzi to założymy kartę.
- przecinek przed "że"Ból zęba stawał się nie do zniesienia, myślałam że siedzę tam wieczność.
przecinek przed "czy"Mijając się z pacjentem, weszłam do gabinetu nieproszona, i spytałam grzecznie czy mnie przyjmie.
On mi mówił co się z moim zębem dzieje, i
- przecinek przed "co" (2 czasowniki: "mówił , dzieje")
- przecinek przed "czy"- Panie doktorze czy pan czasem nie uczęszczał do szkoły podstawowej nr 178 przy ul. Kwiecistej?
- Tak, uczęszczałem. – Uniósł krzaczaste i siwe brwi z zaskoczenia.- Tak, uczęszczałem – uniósł krzaczaste i siwe brwi z zaskoczenia.
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
- Tigerowa
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 1229
- Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
- Lokalizacja: Warszawa
- Złotych Pietruch: 1
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 3
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 1
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: Czas umyć lustro
Elu, ja coraz częściej myślę o tym, aby przestać myć lustro.
Cieszę się, że mi się udało wywołać uśmiech. O to chodziło.
Bardzo dziękuję.
Dany, ślicznie dziękuję za pomoc.
Dziękuję wszystkim za miłe komentarze.
Agnieszka
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
Re: Czas umyć lustro
Dentyści to potrafią, tak bez znieczulenia, na żywca
Przeczytałem z przyjemnością i uśmiechem
Przeczytałem z przyjemnością i uśmiechem
- Tigerowa
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 1229
- Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
- Lokalizacja: Warszawa
- Złotych Pietruch: 1
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 3
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 1
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: Czas umyć lustro
Tak, dokładnie!
Cieszę się, że rozbawiłam. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
Agnieszka
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
- Dany
- Administrator
- Posty: 19922
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Re: Czas umyć lustro
Koniec miesiąca, przenoszę utwór do odpowiedniego działu, tam też można czytać, komentować i odpowiadać na komentarze.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.