Portal literacki. Tu dowiesz się jak wzbogacić warsztat pisarski. Konstruktywna krytyka, mnóstwo ciekawych tekstów i komentarzy. Konkursy i zabawy literackie. Zajrzyj i zostań na dłużej w miłej atmosferze.
pewien młodzieniec
chciał namalować
piękny świat
obraz wyszedł szary
rozmazany
na nim kilka
starych chat
nie stać go było
na farby
czy kawałek płótna
atrybutem malarza
był węgielek
twarz smutna
doba za dobą mijała
żywota ponurego
klepsydra
czas odmierzała
w głowie zamęt
dźwięki chichotu upiornego
prawie postradał zmysły
biedak
cisnął zegarem
rozbił w drobny mak
złoty pył opadł
na szklany blat
powolnie zgarniając ziarenka
na pomysł wpadł
zwykły piach
w złotą farbę zmienił
uwolniony czas
skrzył się i mienił
świat jak z bajki stworzył
nagle ktoś zapukał
chłopiec drzwi otworzył
nikogo tam nie było
tylko silny hulał wiatr
świsnął
gwizdnął
zdmuchnął cały świat.
Ostatnio zmieniony 30 sierpnia 2016, 12:27 przez Ania LS, łącznie zmieniany 4 razy.
Podoba mi się opowiadanie wewnętrzne wiersza. Co do formy to tak sobie. Może dlatego, że przepadam za od czasu, do czasu rymującym się wierszem w istocie bezrymowym.