za nieskalaną duszę czarny eliksir nabyła
gdy nieprzytomna na ziemie się osunęła
przybył mrocznych skrzydeł książę
rzucił Romce złoty trzos
porwał anioła
w locie posiadł jej śnieżnobiałą szyję kłami
stała się niewolnicą nieśmiertelności
lwicą polującą dla wampira
olśniewając swoją urodą
nowych kochanków
po uczcie grzebała ciała w różanym ogrodzie
nad każdym ciałem wyrastał czarny kwiat
wśród pąsowego dywanu pozostałych
wyrosłego przy rotundzie fontanny
gdzie Driada z dzbana wodę lała
nie wiedziała że wytropił ich jej ukochany
nigdy nie zapomniał nawet na chwilę
stał się łowcą ludu starszej rasy
wyciął cały osikowy las
wystrugał na kołki
w końcu dotarł do pałacu władcy ciemności
zahartowany w bojach zabił go
przybijając drzazgą do trumny
zburzył mroku siedzibę
i czekał na grobach
a ona sfrunęła jak czarny anioł zakrwawiony
uśpił ją proszkiem z nasiona białego lotosu
patrzył zakochany na ostatnia ofiarę
której nie mógł złożyć
i przeklinał bogów
za ogrom cierpienia serca miłującego
CDN