Treny są poematem epicedialnym, czyli żalem pośmiertnym (tradycja antyczna odróżniała epicedium od epitafium).
Epitafium- mowa nad grobem,
epicedium- mowa nad niepochowanym ciałem.
Składniki klasycznego epicedium: - wstęp (exordium) - pochwała zmarłego (laudatio) --> pochwała (laudes) --> ukazanie wielkości straty (iacturae demonstratio) - część komploracyjna (comploratio- opłakiwanie) --> żal (luctus) --> pocieszenie (consolatio) --> napomnienie (exhortatio)
W klasycznym epidecedium występowały trzy postacie: osoba zmarłego, osoba pocieszana po stracie zmarłego, osoba udzielająca napomnienia lub pocieszająca. W trenach doszło do ciekawego rozłożenia punktów ciężkości. Na plan pierwszy wysuwa się zbolała postać ukazująca wielkość straty- cierpi zarówno pocieszany, jak i pocieszający.
W trenach, jak w rzadko którym utworze literackim, mamy prawo utożsamiać podmiot liryczny z twórcą. Interpretacja autobiograficzna staje się tu paradoksalnie ważną, by rzec konieczną.