Córka pani Ł. z Ł. miała przystąpić w tym roku do Pierwszej Komunii. Początkowo pani Ł zamierzała kupić córce kłada. Szybko jednak doszła do wniosku, że prezent taki, szczególnie w czasie deszczu, może okazać się niepraktyczny. Więc samochód. Sęk w tym, iż na pobliskim bazarze nikt nie oferował Praw Jazdy dla dzieci. Cóż było począć? Skończyło się na willi. Jak wielki był jednak smutek pani Ł., gdy okazało się, że córka do Komunii nie przystąpi. Dziewczynka tłumaczyła się tym, iż zestresował ją kolor kafelków w basenie.
Piersi - miseczka
Kiedyś w kwestii piersi interesował mnie problem miseczki. Teraz znowu też. Tylko piersi są z kurczaka.
Kolejowi szulerzy
W dniu dzisiejszym ujęto osobnika, który od kilku tygodni ogrywał na pieniądze pasażerów lini kolejowej Warszawa-Białystok w "Skaczące czapeczki". Miłośnik łatwego zarobku zapewne będzie miał się z pyszna, gdyż Policja zabezpieczyła komplet fałszywych krasnali. Poszukiwania oszusta oferującego podróżnym partyjkę "Grzybobrania" trwają.
Dlaczego faceci się żenią
Profesor William Williams z Teksasu w Teksasie przeprowadził badania nad tym, dlaczego mężczyźni żenią się. Przecież do większości rzeczy, ślub w ogóle nie jest potrzebny! Ów dociekliwy profesor dowodzi, że podstawowym powodem zawierania związku małżeńskiego przez mężczyzn jest chęć przespania się z własną teściową. Kolejną pracą profesora ma być "Dlaczego kobiety wychodzą za mąż".
Z dziejów literatury. Jak Sienkiewicz z Reymontem "Lalkę" pisali.
Zachęceni powodzeniem Prusa, Sienkiewicz wraz z Reymontem też postanowili napisać "Lalkę". Niestety, nic im z tego nie wyszło.
Sienkiewicz napisał "Leicę", zaś Reymont "Lejce", za to cztery tomy. Dostał za nie Nagrodę Nobla, bo to najdłuższa na Świecie powieść o lejcach. Sienkiewicz, po napisaniu kolejnych powieści "Hasselblatt" i "Rolleiflex" wydał tę trylogię pod wspólnym tytułem "Janko fotograf". Zachęcony powodzeniem w pisaniu trylogii, Sienkiewicz napisał kolejną, o ciężkiej pracy hutników. "Wytop", "Ogniem i młotem", "Pan Wołodyjowski - suwnicowy z Częstochowy". Pośmiertnie napisał jeszcze ostatnia swoją trylogię "Trzy latarnie".
W tym czasie Reymont przepijał Nobla, szukając natchnienia. Choć głównym trunkiem, którym się posiłkował, był miód pitny trójniak, żadna trylogia mu nie wyszła. Jedyną powieścią, którą udało mu się napisać byli "Dziurdziowie". To nieudane dziełko oddał Elizie Orzeszkowej za placek domowej roboty.
Niuanse polskiej deklinacji
Uwadze cudzoziemców polecam dziś niuanse polskiej deklinacji. Oto, przyszedł do mnie wujek i dałem mu (czego?) herbaty. Innym razem, poszedłem na imieniny do wujka i dałem mu w prezencie (co?) herbatę.
Widzimy więc wyraźnie, że właściwy wybór przypadku zależy od tego, czy herbata jest sucha, czy mokra!
A z pieluchą tak nie ma...
Po zakupach
Widzę plamę spermy. Tu, na kalesonach.
Nie będę dociekał przez kogo zgubiona,
Choć kawał historii tkwić może w tym kleksie...
Już nigdy niczego nie kupię w lumpeksie.