Witam pana. Czym mogę służyć?
- Chciałbym coś zjeść. Może pizzę...
- To świetny wybór! Mamy szeroki asortyment: duże, małe, średnie.
- A ta, wersja "Double Mary"?
- To średnia pizza, za to z podwójnym brzegiem.
- Na co mi on?
- Jak to, na co? Składniki nie pospadają panu na podłogę. Wie pan, wędlinę przyklejamy ketchupem, ale pieczarki są śliskie.
- Więc poproszę Margheritę. Z zasiekami.
- Margherita jest na cienkim spodzie. Nie ma z czego ująć na brzegi. Na grubym jest Firmowa.
- Niech będzie.
- Ile składników? Sześć, osiem, dwanaście?
- Hm...
- Przy szóstym zwiększamy średnicę o czterdzieści sześć milimetrów.
- Wtedy będę musiał zamówić siódmy składnik, żeby mieć czym zakryć ciasto.
- Za to, dostanie pan podwójny sos. Lepiej jednak brać od razu osiem. Duża Cola spada jak z nieba.
- No dobrze: ser, pieczarki, ananas...
- Super! Do ananasa są frytki gratis.
- Ale, ja nie lubię frytek.
- To proszę nie brać ananasa. Jest tuńczyk, kapusta, buraki, kurczak. Po co się upierać przy ananasie?
- Tak... Tuńczyk, pieczarki, ser, papryka, szynka...
- Szynki nie polecam. Już wczoraj była trochę oślizła. Musieliśmy mocniej podpiekać.
- W takim razie, może poproszę zamiast szynki kiełbasę.
- Proszę pana, pan zamawiał Firmową, a z kiełbasą jest Chłopska.
- Niech będzie Chłopska, co za różnica?
- Taka różnica, że zamiast Coca-Coli przysługuje panu Fanta i traci pan jeden sos.
- Trudno. Kiełbasa, ser, pomidory, papryka, tuńczyk, oliwki, kapusta, kurczak.
- I cebulka.
- Nie cierpię cebulki!
- W Chłopskiej jest cebulka.
- Proszę mi jej nie dawać.
- Zapłaci pan za cebulkę, dostanie pan cebulkę. My nie okradamy klientów.
- Nie chcę żadnej cholernej cebulki!
- Weźmie pan sobie na wynos. Tu są torebeczki. Widzi pan, jacy jesteśmy zapobiegliwi? Żona i dzieciaki na pewno się ucieszą.
- Nie mam żony.
- Nie jest pan żonaty, a na cebulkę pan grymasi. Dziwne. Kawalerowie zajadają się u nas cebulką, frytkami, nawet bigosem .
- To ja też poproszę bigos.
- Bigos mamy w poniedziałki, a dzisiaj jest środa. Proszę przyjść w poniedziałek. Są darmowe dokładki.
- A co jest w środę, oprócz tej cebuli z kiełbasą?
- O siedemnastej mamy doskonałą promocję na hamburgery. Duży liść sałaty, podwójna musztarda...
- Przecież to jeszcze półtorej godziny!
- Zamówienie składa pan od trzech kwadransów, a jeść chciałby od razu. Dość egoistyczne. Można wziąć piwo,
do tego chipsy, z bonifikatą. Zleci, ani się szanowny klient obejrzy. - A czy jest w tym mieście jakiś lokal, gdzie mógłbym wreszcie zjeść śniadanie? Bez promocji, ale jeszcze dzisiaj!
- Jak to gdzie? U nas. Polecam Suchary Szefa Kuchni. Herbata do namaczania gratis.