widzę ten strach w oczach
uśmiech stepowych wydm
za horyzontem niebo czerwone
serce tylko ucichło na rozkaz
tamtej dziwnej kropli deszczu
upadam po raz kolejny za rytmem
zapachu dzikiej róży z dawnej doliny
pryzmat ciszy rozmywa naszą jaźń
otulasz swoje serce wspomnieniami
widokówki z kreskówki bajki życia
dziś czas mi obcym bratem
oto ja dla siebie katem będącym
wymagam jednej cząstki bycia
upadlając się do sfery widzialności
głaszczę twoje włości i doprowadzam
Do odpowiedzialności...
układam palcami rytm na stole
oto ja dziś przed tobą stoję
człek o stu twarzach
dziwadło i zarazem zwierciadło
twojego bycia
nic przede mną nie masz do ukrycia
sztuka jak korzeń dobrze opatrzony
czerpie korzyści ale dla dobra wszystkich
klaszcze dzisiaj w dłonie nasze uzdolnienie.
płótno zgarnie i utrzyma kamieni w mowie
niemowlę płaczem wita świat a ty w czasie.
Pytasz
O śmierci ile jesteś warta ?
człowiek dla prawdy ulepiony gliną...
A teraz gdy pragnę zagłady ktoś mi prawi kazanie ...
O Kobieto