widząc łzy
drżałem
smucę ją i ranię
hymny moje mierne
miłość siermiężna
gwiazd nie sięga
ani telenowel
Ilony Ł.
a ona płacze
że jej życie skłamane
nie udźwignę
nie wybaczę
odejdę
z jej nadzieją
na losu
odmianę
melodramat
tego wymaga
by nie odtrącić
Anioła co zbłądzi
i promieniałem
jak balast zrzucała
jak wzrastała
a ja malałem
musiała odejść
historię skończyć
własna szczerość
może ciążyć
jak sobie
i jemu wybaczyć
że prosiła
a drań przebaczył