Jestem miesięczny gość.
Którego mają dość,
gdyż lepsze i lepsze,
ale skąd wezmą wieprze?
muszą hodowlę założyć.
Gość w domu, Bóg w domu.
Tylko jak i komu,
kiedy gość tyle siedzi,
sto pytań zero odpowiedzi
Bo robi się natrętny,
a talerz nie obojętny.
Przecież musi coś jeść
więc żegnaj gościu i cześć.
Lepiej by chwile był,
a nie żeby miesiąc gościł.
zatem bez wyproszenia,
mówię im do widzenia.
Gdyż taki gość,
już nie ktoś