Jak pisać utwory, by nie były przegadane?

[Tigerowa]

Andrzeju, sama słabo piszę, więc rozumiem Twoje dylematy. Powiem Ci jak ja to robię. Piszę w wierszu, wszystko co mi na myśl przyjdzie (zazwyczaj robię to bardzo szybko, góra 15 min) żeby temat mi się nie rozmył. Potem zaczynam kosmetykę i to już trwa dłużej. Wycinam z wiersza słowa niepotrzebne. Skracam ile się da. Jeśli coś mi nie pasuje, szukam synonimów. Nie zawsze mi to wychodzi, tak jak bym chciała, ale się nie poddaję (chociaż chwile zwątpienia też bywały, a niektórych moich pisanin wręcz się wstydzę). Natomiast w prozie jest mi łatwiej. Mniej kombinuję, piszę jak leci, często z błędami (interpunkcyjnymi, stylistycznymi a i ortografy się zdarzają) - "jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz". Na szczęście Dany zawsze pomoże i inne dobre duszyczki. Ważne żeby pisać i pracować nad utworami. Nie wiem czy Ci pomogłam, pewnie nie bardzo. Może ktoś da Ci, bardziej fachowe porady. Z mojej strony życzę Ci weny i powodzenia w tworzeniu.

[elafel]

Każdy powinien mieć swój styl pisania. Wypracowuje je przez lata i pielęgnuje. Dlatego kosmetyka jest bardzo ważna, a nawet niezbędna, by nie zmęczyć czytelnika. U Ciebie najważniejszym i bardzo częstym błędem jest powtarzanie tych samych słów, lub bliskoznacznych, a nawet kwestii. Jedno co mogę podpowiedzieć, to używaj symbolicznych nożyczek. Sama nie boję się cięć i Ty nie powinieneś. Każdy pracuje nad swoimi tekstami, by były coraz lepsze, więc to dobrze, że i Ty chcesz to robić.
Nie chciałam się wymądrzać, tylko podpowiedzieć i mam nadzieję, że tak to rozumiesz.