Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca II/24

Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

Rozpoczynamy anonimowo konkurs- DRABBLE - w temacie "Telefon"

Komnata (nie)umarłych poetów

Przy kuflu lub filiżance, luźno i niekoniecznie na temat.

Moderator: Redakcja

Awatar użytkownika
Przemysław Piotrowicz
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 1377
Rejestracja: 01 marca 2008, 22:01
Lokalizacja: z południa
Wierszy miesiąca: 2

Komnata (nie)umarłych poetów

Post autor: Przemysław Piotrowicz »

Wokół mrok, jasno blade płomienie świec, taniec cieni gdzieś na ścianie. Z głębi dochodzi pomruk świeżo przyjętych pisarczyków. Na ścianach kości tych już przeżytych ...
Komnata czeka, czeka na świeżą krew, ta stara już skrzępnięta marzy o zmartwychwstaniu. Czeka by uwolnić ją z kajdan, zaszczuta tu, w górach najdalszego zakątka świata.

'Puk Puk idą goście drzwi otwórzcie się na ościerz' !

Wchodzi invi.

:rozpala ogień w kominku: teraz rozświetlona komnata wygląda jeszcze straszniej ... porozrzucane szczątki tych co nie dali rady
:nalewa wina do starego kryształowego kielicha i dostojnym krokiem zmierza do mosiężnego fotelu by spocząć: trudy wędrówki dały się we znaki staremu Inviemu.
:zrzuca starą podziurawioną pelerynę i wygodnie usiada w fotelu: z oddali gdzieś dochodzi muzyka ... dźwięk skrzypiec ...

Czeka na pozostałych wędrowców ... nie umarłych poetów .

Ostatnio zmieniony 14 czerwca 2008, 22:07 przez Przemysław Piotrowicz, łącznie zmieniany 1 raz.

Dużo dałoby się powiedzieć o cnocie, ale reszta jest znacznie ciekawsza.
Twain

Awatar użytkownika
Przemysław Piotrowicz
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 1377
Rejestracja: 01 marca 2008, 22:01
Lokalizacja: z południa
Wierszy miesiąca: 2

Post autor: Przemysław Piotrowicz »

Jako że nikt nie dotarł ...
:podnosi się, lekko chwiejnym krokiem idzie do drzwi na przeciwko:

Stare wino zrobiło swoje ...

:próbuje otworzyć stare drzwi, ale okropnie ciężkie ze stali ani drgną:

No tak, klucz napewno ma Tempell albo Naczelna ...

:gasi pochodnie wokół komnaty i układa się do spania pod stołem z butelką wina przy boku:

W komnacie zapanowała cisza tylko czasem przerywa ją lekki trzask gałęzi w kominku ... no i głuchy pomruk niezbadanych jeszcze korytarzy i komnat ...

Dużo dałoby się powiedzieć o cnocie, ale reszta jest znacznie ciekawsza.
Twain

tempeltuttle
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1566
Rejestracja: 29 października 2007, 20:54
Lokalizacja: z domu wariatów :)

Post autor: tempeltuttle »

tempeltuttle się skrada po cichaczu uważając żeby nie chrzęścić kluczami. Drugi komplet ma Naczelna:) Otwiera drzwi i widzi Invisible, jakkolwiek to nie możliwe widzieć niewidzialne:)
Nikt nie wie, że ma niezwykłe zdolności, ale o tym sza!
Kurczę, co ten Invi nawywijał, co tu się dzieje? jakieś obrzędy?

Awatar użytkownika
Przemysław Piotrowicz
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 1377
Rejestracja: 01 marca 2008, 22:01
Lokalizacja: z południa
Wierszy miesiąca: 2

Post autor: Przemysław Piotrowicz »

:podnosi się zbudzony przez szczury które wypuściła z zaryglowanych drzwi, pozatym Tempell porusza się jak słoń w składzie porcelany ...:

A za zamkniętymi drzwiami czai się ...

: boi się podejść, popycha Tempell w tamtym kirunku, pozatym wino jeszcze mąci mu w głowie, widzi podwójnie ... no nie dwie Tempell to o jedną za dużo ...:

Znów słychać pomruk z komnaty obok ...
:pociąga łyk wina i czeka na rozwój zdarzeń:

Dużo dałoby się powiedzieć o cnocie, ale reszta jest znacznie ciekawsza.
Twain

Awatar użytkownika
ovoc_ziemii
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 1446
Rejestracja: 03 lutego 2008, 15:06
Lokalizacja: ze straganowej półki

Post autor: ovoc_ziemii »

Invi i Tempell na paluszkach idą do komnaty, w której rozbrzmiewają dziwne pomruki i inne odgłosy...

: Invi drżącą ręką pociąga kolejny łyk wina z nadtłuczonego kieliszka. Tempell próbuje wygrzebać swoje szkiełko i oko...cicho otwierają drzwi... łubudubu! Nad ich spłoszonymi głowami przeleciały trzy nietoperki, lecz to okazało się mało zadziwiające w porównaniu z tym, co zobaczyli po chwili.

Na królewskim łożu, pod zwiewnym, tiulowym baldachimem (rodem z Paryża) śpi i smacznie pochrapuje ovocek, nieświadomy sytuacji...

Awatar użytkownika
Przemysław Piotrowicz
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 1377
Rejestracja: 01 marca 2008, 22:01
Lokalizacja: z południa
Wierszy miesiąca: 2

Post autor: Przemysław Piotrowicz »

:wyłazi z pod stołu i przeciąga się, rozchwianym wzrokiem patrzy wokół, w kącie śpi jeszcze Tempell a na łóżku chrapie Ovoc:

Pierwsze promienie słońca pojawiły sie w komnacie ...

:rozpala ogień w kominku i usiada w fotelu:

-Wstawaj Tempell trza nam iść Naczelnej szukać, jeszcze nie dotarła może coś się jej stało, może zjadł ja niedźwiedź albo może poznała jakiegoś przystojnego górala ...

:podnosi sie z miejsca i spaceruje po komnacie poirytowany że nikt nie zwraca na niego uwagi:

_________________________________________________________________________

Ovocku każdy kieruje swoim bohaterem w świecie gdzie wszystko jest możliwe, ćwiczymy swoją wyobraźnie i budujemy dzień powszedni z postaciami którymi jesteśmy my sami. Witaj w komnacie:P

Dużo dałoby się powiedzieć o cnocie, ale reszta jest znacznie ciekawsza.
Twain

Awatar użytkownika
Naczelna
Emeryt/ka
Posty: 1545
Rejestracja: 02 listopada 2006, 00:37
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: Naczelna »

... tempel wstała. Zwiewna koszulka odsłoniła opalone nogi. Spojrzała rozespana na zebraną w komnacie grupkę.
-Co wy tutaj robicie?
-Szykujemy się do drogi, droga tempeltuniu. Idziesz z nami? - zapytał invi.
-W takim stroju? - spytała spłoniona tempel
-Wyglądasz prześlicznie. Jako ta jutrzenka wiosny - odparł invi, prezentując na swym przystojnym obliczu rumieniec.

  • To idę. Tylko umyję zęby.

Ovocek tymczasem szykowała zapasy na drogę. Wszyscy czekali, aż pojawi się Naczelna. A kto wie, może i jeszcze ktoś?

Ostatnio zmieniony 15 czerwca 2008, 09:27 przez Naczelna, łącznie zmieniany 2 razy.

Naczelna w stanie spoczynku

tempeltuttle
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1566
Rejestracja: 29 października 2007, 20:54
Lokalizacja: z domu wariatów :)

Post autor: tempeltuttle »

tempelka poszła do łazienki, zastanawiając się jaki strój wyczarować bo nie znała celu podróży. Ale, ale - jest jeden taki, który czy śnieg czy deszcz czy wojna czy nocny klub albo zakupy zawsze jest uniwersalny i pięknie podkreśla jej niewątpliwe walory - LATEKSowy kombinezon z klapkami w strategicznych miejscach.
Po 3 minutach wyszła strojna i pachnąca i podała swój maleńki sakwojaż Inviemu, któremu szczęka opadła z wrażenia. Dziewczyny tylko się uśmiechnęły :)

Awatar użytkownika
Przemysław Piotrowicz
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 1377
Rejestracja: 01 marca 2008, 22:01
Lokalizacja: z południa
Wierszy miesiąca: 2

Post autor: Przemysław Piotrowicz »

:podciąga ręką szczęke do góry, poczym znów pociąga łyk wina i spogląda wesoło na 2 towarzyszki podróży:

Trzy osoby opuściły komnate w celu poszukiwań niesfornej Naczelnej ... Dzień zapowiadał sie baaaaardzo długi

Dużo dałoby się powiedzieć o cnocie, ale reszta jest znacznie ciekawsza.
Twain

Awatar użytkownika
wilandra
Autor/ka
Posty: 463
Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 22:02
Lokalizacja: Łysa Góra

Post autor: wilandra »

Droga, którą szli, prowadziła przez Las Tajemnic. Nikt nie wiedział, dlaczego akurat tak się on nazywał. Może dlatego, że każdy kto się w nim znalazł czuł czyjąś obecność. Na skraju lasu spotkali wiedźmę Wilandrę, zbierającą zioła razem ze swoim czarnym kotem.

Ostatnio zmieniony 18 lipca 2008, 09:49 przez wilandra, łącznie zmieniany 1 raz.

"Prowadzi mnie od lat niewidzialna siła,
która nadaje sens i każe trwać.
Niewiele mam, tak mało, a przecież tyle,
dlatego wiem, co chciał powiedzieć wiatr" ("Kora", Harlem)

Awatar użytkownika
Naczelna
Emeryt/ka
Posty: 1545
Rejestracja: 02 listopada 2006, 00:37
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: Naczelna »

Wilandra obrzuciła nadchodzących wrogim spojrzeniem. Znów jacyś nietutejsi plączą się po lesie, jakby mało było miejscowych. Przez chwilę pomyślała, czy nie zamienić ludzi w żaby albo salamandry. Kuszący pomysł, ale żadnego zysku, jedynie chwila frajdy.
Przyjrzała się uważnie jednej z kobiet. Lateksowy kombinezon wdzięcznie opinał dziewczęce kształty, kaskada włosów spływała na jasnobrązowe ramiona.
Nasz Pan i Władca szuka właśnie kogoś takiego pomyślała. Jeśli uda mi się ich zwabić do niego, niechybnie czeka mnie nagroda. A pozostałą dwójkę pozamieniam sobie później w pająki.
Wilandra uśmiechnęła się najprzyjemniej jak umiała i zapytała:

  • W czym mogę państwu pomóc?

Naczelna w stanie spoczynku

Awatar użytkownika
wilandra
Autor/ka
Posty: 463
Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 22:02
Lokalizacja: Łysa Góra

Post autor: wilandra »

Tajemniczy przybysze milczeli. Przyglądali się Wilandrze. Nie wiedzieli czy wypada zapytać się wprost o drogę czy grzecznie podziękować i wejść do lasu. "Turyści!" pomyślała Wilandra i wróciła do zbierania ziół niesłysząc odpowiedzi.

Ostatnio zmieniony 15 czerwca 2008, 19:22 przez wilandra, łącznie zmieniany 1 raz.

"Prowadzi mnie od lat niewidzialna siła,
która nadaje sens i każe trwać.
Niewiele mam, tak mało, a przecież tyle,
dlatego wiem, co chciał powiedzieć wiatr" ("Kora", Harlem)

tempeltuttle
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1566
Rejestracja: 29 października 2007, 20:54
Lokalizacja: z domu wariatów :)

Post autor: tempeltuttle »

Widząc szkaradne oblicze i jednocześnie słysząc śpiewne zaproszenie wędrowcy poczuli się onieśmieleni i zdezorientowani. Udali że nie słyszą niesamowitej nieznajomej i zasiedli wokół pieńka zdejmując z ulgą plecaki i rzucając torby. Ovocek rozwijała kanapki a Naczelna przekazując od ucha do ucha wiadomość tajemniczo się uśmiechała. Jako, że zabawa w głuchy telefon zawsze kończy się przekłamaniem, do Tempel dotarła informacja "kochana, idź ją pobajeruj, może użyczy nam nocnika"
Prawdziwa wiadomość brzmiała "kochana, odwróć jej uwagę , może obejrzymy kawałek dziennika"
W poczuciu odpowiedzialnej misji Tempel wstała i z właściwym sobie kocim wdziękiem udała się pod domek wiedźmy poprawiając biust w lateksowym gorsecie.

Awatar użytkownika
Naczelna
Emeryt/ka
Posty: 1545
Rejestracja: 02 listopada 2006, 00:37
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: Naczelna »

Naczelna zdziwiona cokolwiek, że nagle znalazła się w szacownym gronie w środku lasu, złożyła swe drobne dłonie na podołku i zadumała się. Jakiż to los ich czeka? Co znajdą na końcu drogi? I gdzie będzie ten koniec?
Zadumana nie zauważyła w pierwszej chwili, że Tempel ma problemy. Myślała, że jak zwykle złamał się jej obcas, ale nie, nie to było przyczyną jej upadku tym razem. Tempel leżała na ziemi niczym bezbronny kurczak, lateksowy strój krępował jej ruchy a dłonie były krępowane zielnym sznurem przez starszą kobietę.
Czyżby to była czarownica Wilandra? przemknęło Naczelnej przez głowę. Invi i Ovocek pomyśleli chyba to samo, bo cała trójka ruszyła na ratunek wijącej się Tempelce.

Naczelna w stanie spoczynku

Awatar użytkownika
wilandra
Autor/ka
Posty: 463
Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 22:02
Lokalizacja: Łysa Góra

Post autor: wilandra »

  • Stać! Nie zblizać się! Dokąd wy idziecie? - rzekła Wilandra
    -Coś zrobiła naszej Tempel?
  • Nic jej nie będzie - odrzekła Wilandra.
    Faktycznie. Wilandra nie chciała zrobić nikomu krzywdy. Zielony sznur na rękach Tempel pojawił się ponieważ próbowała zajrzeć do jej magicznej księgi, a wiedźmy tego nie lubią.
    Wilandra podeszła do kociołka, napełniła małą buteleczkę tajemniczym eliksirem.
  • To wam się przyda jak dotrzecie do celu, ale pamiętajcie uzyć tego możecie tylko raz. Kierujcie się na północ, unikajcie pełni księżyca.
    Popatrzyli na nia jak na wariatkę. Co ona kombinuje, o czym mówi?
    -Wiem dokąd idziecie. Misja wasza jest niebezpieczna. Uwazajcie na siebie.
    Naczelna wzięła buteleczkę i ouścili chatę wiedźmy. Wilandra stała w oknie i patrzyła na oddalających się przybyszów.
  • Zrobiłam to, co musiałam. Reszta w ich rękach - myslała.
    a z zachodu zaczęły nadciągać burzowe chmury.
Ostatnio zmieniony 15 czerwca 2008, 20:54 przez wilandra, łącznie zmieniany 2 razy.

"Prowadzi mnie od lat niewidzialna siła,
która nadaje sens i każe trwać.
Niewiele mam, tak mało, a przecież tyle,
dlatego wiem, co chciał powiedzieć wiatr" ("Kora", Harlem)

Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18138
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Post autor: elafel »

Zrobiło się całkiem ciemno. Wędrowcy trochę przestraszeni przedzierali się przez zarośla. Co jakiś czas błyskawica rozjaśniała im drogę a głuchy głos grzmotu przeszywał ich jeszcze większym strachem.
Burza ucichła. Po wielu trudach dotarli do polany. Tam na zwalonym pniu siedziała elafelek i przygrywała na flecie tańczącym małym ludzikom.
Wędrowcy przystanęli, nie bardzo wiedzieli, co mają dalej zrobić.

Ostatnio zmieniony 15 czerwca 2008, 21:31 przez elafel, łącznie zmieniany 3 razy.

Ela

Awatar użytkownika
Naczelna
Emeryt/ka
Posty: 1545
Rejestracja: 02 listopada 2006, 00:37
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: Naczelna »

Elafelek spojrzała spod przymrużonych rzęs na Tempelkę. Tak, to ona. Ma na czole stygmat niewidzialny dla zwykłych śmiertelników. Wilandra posłała ich do Pana. Uznała jednak, że lepiej nie dzielić się swoimi myślami z wędrowcami.

  • Dokąd idziecie, ludzie strudzeni? - zapytała Elafelek.
    Ciemne oczy tempelki błysnęły złowieszczo, podniosła rękę i wskazała na północ:
  • Tam, gdzie czeka na nas nasz los. Tam dopiero znajdziemy spokój.
    Ovocek, Invi i Naczelna spojrzeli na siebie zaniepokojeni. Coś w Tempelce było dziwnego, niepokojącego... Elafelek poczuła znajomy chłód obecności Pana. Zdążyła tylko krzyknąć: Uważajcie!, kiedy to Tempelka znienacka rzuciła się na Invi, wgryzła mu w szyję i...
Ostatnio zmieniony 16 czerwca 2008, 09:57 przez Naczelna, łącznie zmieniany 4 razy.

Naczelna w stanie spoczynku

Awatar użytkownika
Przemysław Piotrowicz
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 1377
Rejestracja: 01 marca 2008, 22:01
Lokalizacja: z południa
Wierszy miesiąca: 2

Post autor: Przemysław Piotrowicz »

...Invi nie zdążył nawet mrugnąć swoimi przerażonymi oczyma. Po całym ciele z szybkością błyskawicy rozeszła się trucizna Tempell. Niewidzialny prawdziwie niewidocznym się stał.
Reszta załogi jakby zamurowana w uczuciu przerażenia a może zdziwienia ani drgnęła, tylko Tempell z dzikim i obłąkanym wzrokiem patrzyła w koło jakby szukając drugiej ofiary a może wytłumaczenia tego co właśnie się stało. Co teraz?
Gdzie jest Invi? Co zrobi reszta grupy? Gdzie cel i koniec wędrówki, a można było bezpiecznie siedzieć w komnacie ...
Teraz odwrotu już nie ma, kości zostały rzucone. Przed nimi daleka droga.
Ale najpierw trzeba przebyć ten las ...
Las budził w nich lęk, lęk tego co nie wyjaśnione. Okryty tajemnicą ani myślał pokazać swojej prawdziwej natury. Stare drzewa które już tyle widziały są teraz świadkami niewytłumaczalnych zdarzeń.

Dużo dałoby się powiedzieć o cnocie, ale reszta jest znacznie ciekawsza.
Twain

mawers
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 351
Rejestracja: 14 maja 2008, 10:50
Lokalizacja: że znowu

Post autor: mawers »

...tajemnica...
Tempel, Invi, Ovoc i pozostali zamarli na chwilę w bezruchu.
Ich umysły wypełnił przyjemny spokój, cisza...
Nie myśleli o niczym. Ani o przeszłości, ani o przyszłości.
Byli tu i teraz w mistycznym uniesieniu, zatopieni w błogiej
euforii istnienia... cisza trwała.
Po chwili wszyscy delikatnie się ocknęli..
Już wiedzieli czym jest tajemnica...
Lecz... nie potrafili jej ubrać w słowa.

Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18138
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Post autor: elafel »

Elafelek znowu zagrała na flecie. Muzyką przepełniła się polana, pobiegła dalej w stronę ciemnego lasu wskazując kierunek północny. Pierwsze w drogę ruszyły małe ludziki za nimi jakby w amoku reszta grupy.

Ela

ODPOWIEDZ