Portal literacki. Tu dowiesz się jak wzbogacić warsztat pisarski. Konstruktywna krytyka, mnóstwo ciekawych tekstów i komentarzy. Konkursy i zabawy literackie. Zajrzyj i zostań na dłużej w miłej atmosferze.
"Aż poleje się krew" Daniel Day-Lewis w roli głównej. "Aż poleje się krew" to historia starych jak świat namiętności - opowieść o ludziach, których głęboka wiara zmienia się w fanatyzm. Nie da się ukryć, że społeczny i historyczny kontekst był tu istotny - opowiadamy w pewnym sensie o tym, jak została zbudowana Ameryka. - mówi o filmie reżyser Paul Thomas Anderson.Nic dodać, nic ująć.
21 GRAM z Naomi Watts, Seanem Pennem i Benicio Del Toro: skręcona
achronologicznie historia trójki ludzi, których rodzinna tragedia i śmierć
w zastanawiający sposób łączy ze sobą, prostując koleje ich losów.
Alejandro Gonzalez Inarritu, rzeczywiście interesujący reżyser. Oglądałam Amores perros i Babel. Obydwa ciekawe, ale ten pierwszy bardziej mi się podobał.
Polecam film, o którym już pisałam w shoutboxie - "Dwa dni w Paryżu". Bardzo dobra pozycja na lato. Dawno na żadnym filmie się tak nie uśmiałam, sporo ciekawych dialogów, no i nie jest to kiczowata komedia romantyczna. Warto się wybrać, lekkie a niegłupie.
A czeska komedia? "Butelki zwrotne" - ciepły, miły film. Z nutką poezji pokazuje codzienność, a przy tym bardzo zabawny.
Jak dla mnie to cała pięciolinia nutek, na prozaku w dodatku. W roli głównej czeski Sean Connery hi hi. Po kilkunastu zawodach i rozczarowaniach, myślałem że to słowo nie przejdzie mi juz nigdy przez gardło, ale przez klawiature to co innego, wiec powiem, a co mi tam: kocham czeski film i literature, ale nie o tym... zajebista jest scena w balonie, a amerykanom się wydaje że żeby zrobić komedie romantyczną(rozbudzic emocje) to musi tam grać Meg Ryan i Nicolas Cage i twardziel Bruce Willis śpiewający chymn na tle sztandaru, a tu taka niespodzianka.
Mój ulubiny czeski film i zarazem ksiązka to: “Pociągi pod specjalnym nadzorem” “ Ostře sledované vlaky”(hi hi rok czasu miałem przyjemność mieszkać w Czechach, niesamowity naród i język) wracając do pociągów moich do filmu, w reżyserii Jirzego Menzla na podstawie opowiasania Bohumiła Hrabala, to chumor którym w nim zawarty powaliłby z nóg wieloryba gdyby ten tylko takowe miał. Po obejrzeniu takiego filmu, wyrażenie “czeski film” nabiera nowych znaczeń.
Ostatnio zmieniony 11 lipca 2008, 23:33 przez rzorrz, łącznie zmieniany 1 raz.
Wrócę na chwilkę do czeskiego filmu. Przypomniał mi się tytuł „Samotni”. Film wnikliwie analizuje relacje między ludźmi i oczywiście ,jak to w czeskim filmie, nikt nic nie wie. Pełen specyficznego humoru, za którym przepadam. Nie umiem pisać recenzji , więc poprzestanę na tym krótkim opisie. Mnie się bardzo podobał. A wracając do „Butelek zwrotnych” , to scena z balonem była świetna. „Pociągów...” nie widziałam, ale czytałam książkę. Hrabal to cud.
Ostatnio zmieniony 14 lipca 2008, 14:17 przez Eitheror, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie znam się niestety na czeskim kinie (najwyraźniej wypada to zmienić), z czeskich filmów pamiętam "Kobietę za ladą" i "Sąsiadów" (czy jakoś tak, taka komedia była). I Arabella chyba czeska była.
Jak znajdę "Butelki zwrotne" i "Samotnych", to nie omieszkam zobaczyć - dzięki za rekomendację.
Nie znam się niestety na czeskim kinie (najwyraźniej wypada to zmienić), z czeskich filmów pamiętam "Kobietę za ladą" i "Sąsiadów" (czy jakoś tak, taka komedia była). I Arabella chyba czeska była.
Naczelna zapomniała nam powiedzieć, że pamięta również "Przygody Dobrego Wojaka Szwejka"