Portal literacki. Tu dowiesz się jak wzbogacić warsztat pisarski. Konstruktywna krytyka, mnóstwo ciekawych tekstów i komentarzy. Konkursy i zabawy literackie. Zajrzyj i zostań na dłużej w miłej atmosferze.
Pewien bogaty człowiek umiera. W bramie nieba wita go św. Piotr i zaprasza niedbałym gestem do środka. Kiedy wszedł do środka zobaczył długi ciemny korytarz, a na jego końcu małe pomieszczenia z malutkimi oknami. Człowiek zdziwiony pyta św. Piotra:
Co to ma być? To jest niebo tak upragnione przez wszystkich ludzi?
Tak to jest niebo.
Człowiek zerka przez malutkie okienko na dół i widzi bawiących się ludzi uśmiechniętych, zadowolonych i pyta:
A tam na dole to co jest?
To jest piekło.
Jeżeli tak to ja wolę iść do piekła!
Słuchaj człowieku stamtąd już nie ma powrotu.
Nie szkodzi wolę iść tam.
Święty Piotr odprowadził go do bramy i pyta:
Na pewno tego chcesz?
Tak, nie marudź!
A więc idź.
Człowiek zszedł do bramy piekieł. Tam wita go Lucyfer z szerokim uśmiechem i wręcza mu widły i mówi krótko:
Piec nr 77
Jak to? przecież widziałem z góry ludzi bawiących się i radosnych, a ty mi tu widły dajesz?
Aaa. To był nasz dział reklamy!
***
Pod ścianą płaczu modli się cała kupa Żydów (cicho, w skupieniu, każdy sobie coś pod nosem szemrze) wśród nich jeden Amerykanin głośno zawodzi:
Panie Boże daj mi $100, co to dla Ciebie! Tylko $100, proszę itd. Po chwili podchodzi do niego wzburzony jeden z Żydów, wciska mu setkę w rękę i mówi:
Masz tu swoją setkę i spadaj stąd, bo nam cholera Boga rozpraszasz, a my się tu o ciężkie miliardy modlimy!
Dużo dałoby się powiedzieć o cnocie, ale reszta jest znacznie ciekawsza.
Twain
Do baru dla mężczyzn wchodzi bardzo stara i brzydka baba z papugą na ramieniu i mówi:
-Kto zgadnie, co to za zwierz temu się oddam.
Wszyscy patrzą z niesmakiem i nikt nic nie mówi. Naraz wstaje jeden facet:
-Dobra -aligator.
Na to baba macha ręką:
-może być.
Muzyk zawodowy.
Autor tekstów.
Masażysta orientalny.
Poeta amator.
Znawca historii i geografii.
Były zawodowy sportowiec.
Smakosz piwa.
Uczestnik wielu teleturniejów TV
Iglok - drugi nie ustępuje.
Poszli do bacy co by sprawiedliwości stało się zadość...
Ten spogląda spod oka na zwierza, marszczy nos, mruczy aż w końcu pada sakramenckie:
Ani śpilok ani iglok ino kolcok...
***
Optymista mówi: "Cały świat stoi przede mną otworem." Pesymista, dobrze wie jaki to otwór!
Jak polejesz lakierem do włosów, a potem będziesz po nich jeździć na wrotkach, mogą się zapalić.
Głos czteroletniego dziecka jest donośniejszy niż głosy około stu dorosłych w zatłoczonej restauracji.
Jeżeli zaczepisz smycz o wiatrak na suficie, silnik nie będzie miał siły obrócić trzydziestokilogramowego dziecka ubranego w psie szelki i ubranko Supermana. Jednak jest wystarczająco silny, aby tą samą smyczą zedrzeć farbę ze wszystkich ścian w pokoju 3,5 na 3,5 m.
Piłki tenisowe zostawiają ślady na suficie.
Nie powinieneś podrzucać piłek tenisowych, kiedy wiatrak jest włączony.
Kiedy używasz wiatraka na suficie jako rakiety tenisowej, musisz podrzucić ją kilka razy, zanim zostanie odbita.
Skrzydło wiatraka może odbić piłkę BARDZO MOCNO.
Szyba w oknie (nawet potrójna) nie zatrzymuje piłki uderzonej skrzydłem wiatraka.
Zmieszanie płynu hamulcowego z Cloroxem powoduje powstawanie dużych ilości dymu.
Sześcioletnie dziecko potrafi rozpalić ogień nawet kamieniem, chociaż trzydziesto sześcioletni mężczyzna twierdzi, że jest to możliwe tylko na filmach.
Szkło powiększające pozwala na rozpalenie ognia nawet w pochmurny dzień.
Kiedy jesteś w butach z kolcami, łóżko wodne użyte jako boisko nie przecieka... ono po prostu wybucha.
Duże łóżko wodne zawiera ilość wody wystarczającą do zalania dwustu metrów kwadratowych domu na głębokość ośmiu centymetrów.
Klocki LEGO przechodzą przez przewód pokarmowy czteroletniego dziecka.
Klocki Duplo nie.
Zwroty "idź się pobawić" i "kuchenka mikrofalowa" nigdy nie powinny być używane w jednym zdaniu.
Zawsze zajrzyj do piecyka, zanim go zaczniesz rozgrzewać.
Plastikowe zabawki nie lubią kuchenek.
Straż pożarna zjawia się po około piętnastu minutach od zgłoszenia.
Klej SuperGlue jest na zawsze.
McGyver uczy wielu rzeczy, których nie chcemy wiedzieć.
Podobnie Tarzan.
Niezależnie od tego, ile żelatyny wsypiesz do basenu, nie możesz chodzić po wodzie.
Filtry basenowe nie lubią żelatyny.
Wideo nie wyrzuca kanapek, nawet jeśli w reklamach pokazują, że tak.
Torby na śmieci nie są dobrymi spadochronami.
Kamyki w baku powodują dużo hałasu podczas jazdy.
Cykl wirowania w pralce nie wywołuje choroby morskiej u dżdżownic.
U kotów wywołuje.
Koty wymiotują więcej, niż same ważą.
Cisza niekoniecznie oznacza "nie ma się co niepokoić".
„demokracja nie ma nic wspólnego z wolnością. Jest to łagodny wariant komunizmu”
To nie jest dowcip. Dialog jest autentyczny i pochodzi z audycji RM.
Młoda słuchaczka RM: – Odmawialiśmy koronkę do Najświętszego Serca, a do domu przyszedł pijany tatuś i zaczął kląć. Potem usnął... No to mamusia położyła na nim obrazek z Panem Jezusem. Od tego czasu już nigdy nie widziałam pijanego tatusia.
o. Jacek: – Przestał pić?
Młoda słuchaczka RM: – Nie wiem, bo w ogóle gdzieś zniknął.
Ps. Tomku, na szczęście nie ja wyprałem kota, chociaż dla niego to chyba bez różnicy;)
To nie jest dowcip. Dialog jest autentyczny i pochodzi z audycji RM.
Młoda słuchaczka RM: – Odmawialiśmy koronkę do Najświętszego Serca, a do domu przyszedł pijany tatuś i zaczął kląć. Potem usnął... No to mamusia położyła na nim obrazek z Panem Jezusem. Od tego czasu już nigdy nie widziałam pijanego tatusia.
o. Jacek: – Przestał pić?
Młoda słuchaczka RM: – Nie wiem, bo w ogóle gdzieś zniknął.
Nie wiedziałem że słuchasz Radia Maryja ;D. Pozdrawiam.
T.
Pan pyta dzieci w szkole:
-Dzieci co dla was jest najwięksym rarytasem?
-Czekolada - mówi Ania.
-Cukierki - dodaje Staś.
-Pączki - pada kolejna odpowiedź.
-Tyłeczek szesnastoletniej dziewczyny - krzyczy Jaś.
-Jasiu proszę jutro przyjść z ojcem i siedzieć w pierwszej ławce! -mówi zdenerwowany nauczyciel.
Na drugi dzień Jaś siada w ostatniej ławce, widząc to nauczyciel pyta:
-Jasiu gdzie miałeś siedzieć? Dlaczego nie przyszedłeś z ojcem?
Na to Jaś:
-Bo tatuś powiedział że jak dla Pana tyłeczek szesnastoletniej dziewczyny nie jest rarytasem to Pan żeś jest pedał i mam się trzymać od Pana z daleka!
********************************
Pani pyta dzieci:
-Jakie macie zwierzątka w domu?
Wyrywa się Jaś:
-Miałem kiedyś kotka ale go zabiliśmy, bo ja mleka nie piję, tata też nie a dla samego kotka mleka kupować nie będziemy.
-Co Ty mówisz Jasiu, przyjdź jutro z mamą do szkoły- odpowiada nauczycielka.
Na to Jaś:
-Miałem kiedyś mamę, ale się jej pozbyliśmy. Ja jeszcze nie bzykam, tata już nie może a dla sąsiada nie będziemy mamy utrzymywać.
Dwa bzyki siedzą na gówienku.
-Czy my musimy to jeść? Śmierdzi i smakuje ohydnie.
-Nie wybrzydzaj. Miliardy much nie mogą się mylić.
Goście z Warki , Żywca i z Poznania spotykają się w knajpie.
-Poproszę najlepsze piwo jakie tu macie. - mówi pierwszy. (bierze warkę)
-Dla mnie piwo najlepsze w Polsce. ( zamawia żywca).
A dla mnie coca- cola. - mówi Poznaniak.
-No co ty, browara nie wypijesz?
-Skoro wy nie pijacie, to ja też nie!
Jak przetłumaczyć krótko z języka literackiego na bardziej zrozumiały.
"Srebrzysta mgła przysłoniła mi wzrok" ?
Odp.- "Gówno widzę"!
[ Dodano: 31 Styczeń 2011, 19:16 ]
CAŁY ŚWIAT SIĘ ZASTANAWIA, DLACZEGO ARABSCY TERRORYŚCI CZYNIĄ TE SAMOBÓJCZE ZAMACHY?
A to właśnie dlatego :
Seks przedmałżeński - zabroniony
Nie ma prostytucji
Alkohol zabroniony
Bary zabronione
Telewizja zabroniona , Internet zabroniony
Sport zabroniony
Wieprzowina zabroniona
Wszędzie piasek
Musisz jeść prawa ręką , ponieważ wytarłeś dupę lewą.
Nie ma golenia , nie ma prysznica.
Obca muzyka zabroniona
Radio zabronione ("Maryja" też)
Dozwolone jest mięso osła pieczone na odchodach wielbłąda
Kobiety noszą ubrania podobne do worka
Inni wam wybierają żonę.
Żonę widzicie pierwszy raz po ślubie
Jest kilka żon , ale i kilka teściowych
I w końcu, gdy wam powiedzą, że po śmierci dostaniecie wszystko czego nie mieliście na ziemi…
Czy teraz już rozumiecie ??????
Mały Jasio chodzi do klasy matematycznej. Pewnego dnia nauczyciel wezwał go do odpowiedzi:
Gdybym ci dał 500 złotych - mówi nauczyciel - a ty byś dał 100 zł Marysi, 100 zł Basi i 100 zł Zuzi, to co byś miał?
Rezolutny Jasio na to: - Super orgię.
Pani Kowalska pyta dzieci w klasie:
Jaka część człowieka idzie najpierw do nieba?
Zuzia podnosi rękę i mówi:
Myślę, że dusza, bo trzeba mieć czystą duszę, żeby dostać się do nieba.
Bardzo dobrze - mówi pani Kowalska - Rysiu, a ty jak myślisz?
Serce - mówi Rysio - bo trzeba mieć dobre serce, żeby dostać się do nieba.
Naprawdę, świetnie - chwali go pani - A ty Jasiu jak sądzisz?
Stopy.
Dlaczego stopy? - dziwi się pani.
Bo kiedy nakryłem moją mamę i listonosza, jej nogi były w górze, a ona krzyczała: Boże, dochodzę!
Lekcja w szkole muzycznej.
Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać jaki to utwór Beethovena. Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc. Dzieci krzyczą: Wiemy, wiemy - to "Sonata księżycowa".
Brawo!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastorał. Dzieci krzyczą - wiemy, wiemy - to "Symfonia pastoralna".
Świetnie!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego penisa. W klasie cisza. Pani: Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic wspólnego z utworami Beethovena. Na to Jasio z pretensja w glosie:
Jak to, to jest : "Dla Elizy"?!
Mały Jasio ogląda z wielkim zainteresowaniem swojego siusiaka.
Mamo, czy to mój mózg?
Nie synku, jeszcze nie...
Przedszkole. Jasio zaczyna zwalać na podłogę wszystkie zabawki z półek. Pani go pyta:
Co robisz Jasiu?
Bawię się.
W co?
W "cholera, gdzie są klucze do samochodu"
W przedszkolu Jasiu siedzi na nocniczku i płacze.
Dlaczego płaczesz? - pyta pani wychowawczyni
Bo pani Zosia powiedziała, że jak ktoś nie zrobi kupki to nie pójdzie na spacer.
I co? Nie możesz zrobić...
Ja zrobiłem, ale Wojtek mi ukradł !!!
Po plaży nudystów spaceruje matka z synkiem. W pewnej chwili synek pyta:
Mamusiu, dlaczego jeden pan ma większego, a drugi mniejszego ptaszka?
Dlatego Jasiu, że jeden pan jest biedny, a drugi bogaty.
Jasio przytakuje ze zrozumieniem, a po chwili woła:
Popatrz mamusiu! Tamten pan co na ciebie patrzy właśnie się bogaci!
Według mnie jest prosta różnica między wierzącym a ateistą: wierzący w drugim szuka Boga, ateista zaś, człowieka*
Autor - echo
Przechodzi facet kolo śmietnika. Patrzy a tam w śmieciach baba leży. Podchodzi do niej i pyta:
babo ty żyjesz?
A baba:
żyje
To facet mówi:
a rusz ręką
To baba ruszyła
A facet mówi:
a rusz nogą
Baba ruszyła
A facet na to mówi:
o ja cie pie..... całkiem dobrą babę ktoś wywalił.
Dwóch kolegów odpoczywa na polanie. W pewnym momencie jednego ugryzła żmija - w samo przyrodzenie.
Ach ratuj - woła - dzwoń po pogotowie.
Kolega dzwoni i mówi co zaszło, po czym pyta co trzeba zrobić?
proszę szybko wyssać jad bo umrze - woła lekarz.
i co ci powiedział - pyta poszkodowany ?
że umrzesz.
[ Dodano: 28 Kwiecień 2011, 19:52 ]
Pewien facet miał problemy ze wzwodem. Lekarz po przeprowadzeniu wszystkich badań, zaordynował mu długotrwałą kurację.
Proszę pana - rzekł - tu jest 20 tabletek. Ma pan brać jedną co tydzień. Po dwudziestu tygodniach, na pewno pana organ wróci do normy.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby pacjent był cierpliwy. Niestety. Pierwszego dnia doszedł do wniosku, że nie będzie tak długo czekał i zeżarł wszystkie pigułki popijając wódką. Rano już nie żył. Rodzina popłakała, pożałowała i pochowała delikwenta na miejskim cmentarzu. Po tygodniu zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Marmurowy pomnik, który ufundowała ciotka, rozleciał się a spod gruzów zaczął wyrastać penis. Był każdego dnia dłuższy i dłuższy. Odcinany odrastał i rósł jeszcze szybciej. Zebrała się rada miejska ale nikt nie mógł znaleźć sensownego rozwiązania. Aż pojawił się miejscowy grabarz, który za 10 butelek wina podjął się rozwiązać problem. Szybciutko walnął trzy buteleczki i na oczach zdumionych radnych rozkopał grób i przekręcił faceta twarzą do dołu. Nie, nie to jeszcze nie koniec! Minął rok. Na 42 ulicy w Nowym Jorku pękł asfalt. Ze szczeliny zaczął wyrastać penis, który rósł bardzo szybko i żadne środki chemiczne ani działania polegające na obcinaniu tegoż nic nie dawały. Rada miejska z Burmistrzem na czele była bezsilna. Wyznaczono wysoką nagrodę dla tego, który zaradzi zaistniałej sytuacji. Po paru dniach do Burmistrza zgłosił się stary Turek i powiedział.
Dam sobie z tym radę, ale chcę dostać w dzierżawę na 99 lat teren w promieniu 20 metrów od "epicentrum".
Jeśli sobie poradzisz - krzykną Burmistrz - to dostaniesz to miejsce nawet na 300 lat.
Podpisali stosowne umowy i od tego czasu na 42-giej Ulicy w Nowym Jorku sprzedają najlepszy turecki kebab na świecie.
Piwo! Siku! - po raz któryś z rzędu rozweseleni pasażerowie zmuszają
kierowcę do zatrzymania.
Po dłuższej chwili, gdy już z powrotem zajęli miejsca w autokarze,
kierowca pyta głośno:
Czy kogoś wam nie brakuje?
Cisza. Po przekroczeniu granicy do kierowcy podchodzi mężczyzna i lekko
bełkocząc mówi:
Nie ma mojej żony...
No przecież - wścieka się kierowca - przed odjazdem pytałem, czy kogoś< BR>wam nie brakuje!
Na to facet:
Ale mnie jej nie brakuje, tylko mówię, że jej nie ma...
Według mnie jest prosta różnica między wierzącym a ateistą: wierzący w drugim szuka Boga, ateista zaś, człowieka*
Autor - echo