Pewnego wieczoru, po namiętnym seksie leżeliśmy w łóżku, Alicja wsparta na mojej klatce piersiowej przypatrywała mi się uważnie, jednocześnie zamyślona. Otaczałem ją ramieniem, kciukiem delikatnie gładząc po plecach. Wiedziałem, że muszę to zrobić. Muszę poznać jej przeszłość.
- Opowiedz mi swoją historię – poprosiłem
- Mam na imię Alicja i wychowałam się na wsi – zaczęła – jestem malarką. Studiowałam na ASP, ale zrezygnowałam, kiedy odkryłam, że ci wszyscy profesorowie mnie ograniczają. Pewnego dnia poznałam takiego jednego przystojnego mężczyznę, a trochę później zamieszkałam z nim w jego uroczym mieszkanku.
Uśmiechnięta kreśliła palcem esy floresy tuż pod moim obojczykiem.
- Nie o tę historię mi chodziło. Zdradź mi swoją mroczną tajemnicę.
Spodziewałem się, że będzie oburzona, rzuci kilka nieprzyjemnych uwag i opuści łóżko, ale ona niespiesznie usiadła, okrywając piersi kocem. Pusty wzrok wbiła w przeciwległą ścianę.
- Mój tata zmarł, kiedy miałam osiem lat – zaczęła smutno. - Rok później matka wyszła ponownie za mąż. – Na to wspomnienie zrobiła skwaszoną minę. - Kiedy już na dobre zadomowił się u nas, szybko odkrył swoje karty. – Ciężko było jej kontynuować.
Zauważyłem, że zaczęła lekko drżeć, a jej pusty wzrok wypełnił tabun niepohamowanych, lecz dobrze skrywanych emocji. - Zaczął mnie molestować. Powiedziałam o tym mamie, ale ona nie uwierzyła. Zamiast tego zwymyślała mnie. Powiedziała, że jestem paskudną kłamczuchą, do tego zboczoną. Stwierdziła, że zmyślam, bo rozpaczam za ojcem i nie akceptuję jej obecnego partnera, a jeśli dalej będę tak kłamać, to odda mnie do domu dziecka. Ojczym uradowany swoją mocną pozycją, pozwalał sobie na coraz więcej. Kiedy miałam dziesięć lat, uciekłam do babci, ale tam też nie było kolorowo. Moi dziadkowie byli biednymi ludźmi, mieszkali w rozpadającej się chałupce daleko od miasta. Nie miałam niczego, co było potrzebne dziesięciolatce. Kilka ubrań, do tego za małych, znalazły się ze dwa zeszyty, które podarowała mi sprzedawczyni ze sklepu we wsi. Chyba tylko ona przejęła się moim losem. Zawsze w drodze do szkoły, do której musiałam zasuwać z pięć kilometrów na piechotę, przez szczere pola, dawała mi świeżą bułkę i butelkę mleka. Oddawała mi też ubrania po swoich synach. W szkole korzystałam z książek koleżanki z ławki. Koleżanki z ławki, bo poza nią nie miałam żadnych przyjaciół, a nie siedziałam sama tylko dlatego, że wychowawczyni nas usadzała.
Mój dziadek miał problemy z alkoholem. Przepijał każdy grosz i co drugi wieczór, pijany, bił babcię. Mnie też kilka razy się oberwało, poza tym prawie zawsze potrafiłam się przed nim schować. Babcia także nie przejawiała wobec mnie żadnych uczuć, po prostu pozwalała u siebie mieszkać.
Zostałam u nich do osiemnastki, bo to wydawało się lepsze niż dom dziecka. Kiedy tylko osiągnęłam pełnoletność, wróciłam do miasta, znalazłam pracę, mieszkanie, po maturze poszłam na studia, z których później zrezygnowałam. Żyłam sobie spokojnie, w końcu mogłam odetchnąć. Starałam się zapomnieć o tym wszystkim i skupić się na tym, co przede mną. Pewnego dnia poznałam ciebie i dalej już wiesz.
Wyrwała się z zamyślenia, trzeźwo na mnie patrząc i uśmiechając się. Ten uśmiech był tak cholernie smutny. Wyrażał cały ciężar życia, tak namacalny, że przez chwilę poczułem, jakby ta opowieść stanowiła o mnie.
- To moja mroczna historia.
Byłem wstrząśnięty, siedziałem jak sparaliżowany, nie wiedząc, co powiedzieć. Chyba nie ma dobrych słów w takiej sytuacji. Poczułem jeszcze większą miłość do tej pokrzywdzonej kobiety. Zapragnąłem otoczyć ją opieką i dać wspaniałe życie, na które zasługuje.
Ująłem jej twarz w dłonie, spoglądając głęboko w oczy.
- Ja podaruję ci lepszą przyszłość. Wspaniałą. Obiecuję.
Po czym pocałowałem ją, wkładając w ten pocałunek całą swoją miłość.
Znów kochaliśmy się, tym razem delikatnie i niespiesznie.
Wierszem Miesiąca III/24 został utwór Baśń wyszeptana o Poezji - Autsajder1303
Najlepszym anonimowym opowiadaniem został utwór - "Pani Basia" - jaga
Rozpoczynamy nowy konkurs o Złotą Pietruchę w temacie - "psota"
Alicja
Moderator: Redakcja
- ag
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 862
- Rejestracja: 31 lipca 2017, 10:33
- Lokalizacja: Lublin
- Złotych Pietruch: 1
- Wierszy miesiąca: 3
- Najlepsza proza: 3
Alicja
Co dziecko, którym byłeś, pomyślałoby o dorosłym, którym się stałeś? ~ Skradzione dziecko K. D.
- Gelsomina
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 6003
- Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
- Złotych Pietruch: 2
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 1
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 1
- Honorowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 9
- Najlepsza proza: 0
ag pisze:szybko odkrył swoje karty. –
ag pisze:myślę, że bez swoje*
ag pisze:W szkole korzystałam z książek koleżanki z ławki. Koleżanki z ławki, bo poza nią nie miałam żadnych przyjaciół, a nie siedziałam sama tylko dlatego, że wychowawczyni nas usadzała.
Tu mi nie gra.
W szkole korzystałam z książek koleżanki z ławki, z którą siedziałam tylko dlatego, że tak zdecydowała wychowawczyni. Niestety nie miałam innych przyjaciół.
Może, albo wymyślisz lepiejag pisze:Wyrwała się z zamyślenia, trzeźwo na mnie patrząc i uśmiechając.
jednak brakuje mi tego się* przy uśmiechając.
albo... Wyrwała się z zamyślenia i trzeźwo na mnie patrząc, obdarzyła uśmiechem, który był cholernie smutny.ag pisze:Zdradź mi soją mroczną tajemnicę.
tu literóweczka
Nie jestem orłem z interpunkcji, ale brakuje ci na pewno paru przecinków
Biedna dziewczyna. Dobrze, że zaufała ukochanemu. Ciekawe, co będzie dalej... :hmm:
ag pisze:Przepijał, każdy grosz i co drugi wieczór pijany bił babcię.
może... co drugi wieczór, kiedy był pijany* i po przepijał zlikwiduj przecinek.
ag pisze:pełnoletniość
literóweczka
Pozdrawiam
- Rafał Bardzki
- Moderator
- Posty: 6234
- Rejestracja: 14 września 2010, 19:48
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 7
- Brązowych Pietruch: 15
- Najlepsza proza: 1
- Fraszkowy Król: 2
- ag
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 862
- Rejestracja: 31 lipca 2017, 10:33
- Lokalizacja: Lublin
- Złotych Pietruch: 1
- Wierszy miesiąca: 3
- Najlepsza proza: 3
Gelsomina, popoprawiam jak będę na kompie ale pierwsze zostawie jak jest. Bo to wypowiedź, więc nie musi iść jak po maśle
A z tą pelnoletniością to mi Word poprawiał jak pisałam pełnoletność, więc zgłupiałam i dałam się przekonać.
Morfeusz, dzięki
Rafał Bardzki, ale w sensie, że na plus, czy na minus?
Co dziecko, którym byłeś, pomyślałoby o dorosłym, którym się stałeś? ~ Skradzione dziecko K. D.
- echo
- Konsultant/ka
- Posty: 5025
- Rejestracja: 21 grudnia 2015, 18:15
- Lokalizacja: Jędrzejów
- Złotych Pietruch: 10
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 3
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
- Wierszy miesiąca: 12
- Limerykowy Król: 2
Dobra opowieść, powiedziałbym - życie
ag pisze:Spodziewałem się, że będzie oburzona, rzuci kilka nieprzyjemnych uwag i opuści łóżko, ale ona niespiesznie usiadła(,) okrywając piersi kocem.
ag pisze:- Mój tata zmarł(,) kiedy miałam osiem lat - (z)aczęła smutno.
ag pisze:Zauważyłem, że zaczęła lekko drżeć, a jej pusty wzrok wypełnił tabun niepohamowanych, lecz dobrze skrywanych emocji.
tę wypowiedź dałbym od nowego wersu
ag pisze:Stwierdziła, że zmyślam, bo rozpaczam za ojcem i nie akceptuję jej obecnego partnera, a jeśli dalej będę tak kłamać(,) to odda mnie do domu dziecka.
ag pisze:Kiedy miałam dziesięć lat(,) uciekłam do babci, ale tam też nie było kolorowo.
ag pisze:Przepijał() każdy grosz i co drugi wieczór(,) pijany(,) bił babcię.
ag pisze:Kiedy tylko osiągnęłam pełnoletność(,) wróciłam do miasta, znalazłam pracę, mieszkanie, po maturze poszłam na studia, z których później zrezygnowałam.
ag pisze:Starałam się zapomnieć o tym wszystkim i skupić się na tym(,) co przede mną.
ag pisze:Wyrażał cały ciężar życia, tak namacalny, że przez chwilę poczułem(,) jakby ta opowieść stanowiła o mnie.
ag pisze:Byłem wstrząśnięty, siedziałem jak sparaliżowany(,) nie wiedząc, co powiedzieć.
Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.
-
- Autor/ka
- Posty: 151
- Rejestracja: 01 maja 2016, 23:18
- Lokalizacja: Złotoria
- Najlepsza proza: 1
- ag
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 862
- Rejestracja: 31 lipca 2017, 10:33
- Lokalizacja: Lublin
- Złotych Pietruch: 1
- Wierszy miesiąca: 3
- Najlepsza proza: 3
elafel, Dzięki
echo, jutro, okej? miło, że się podoba i cieszę się niezmiernie, że zaglądasz do pierwszych części
Josef Hosek, No mam kilka tekstów o molestowaniu ja po prostu lubię pisać na brudne tematy, makabryczne, tragiczne etc Ale to nie końcówka - są dalsze części, tzn to jest długie opowiadanie, tylko dozuję w częściach, bo całość zajmuje 10 stron worda którąś część komentowałeś, ale jak widać akurat nie tę
Co dziecko, którym byłeś, pomyślałoby o dorosłym, którym się stałeś? ~ Skradzione dziecko K. D.
-
- Autor/ka
- Posty: 151
- Rejestracja: 01 maja 2016, 23:18
- Lokalizacja: Złotoria
- Najlepsza proza: 1
- ag
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 862
- Rejestracja: 31 lipca 2017, 10:33
- Lokalizacja: Lublin
- Złotych Pietruch: 1
- Wierszy miesiąca: 3
- Najlepsza proza: 3
Są różne matki i nie każda matka kojarzy się z czymś miłym i przyjemnym, czasem wręcz odwrotnie. Wiele przypadków na świecie, gdzie matka stanowi hasło do odnawiających się wciąż pretensji.
Historie straszne, a jeszcze straszniejsze, że rozgrywają się naprawdę
Co dziecko, którym byłeś, pomyślałoby o dorosłym, którym się stałeś? ~ Skradzione dziecko K. D.