Wierszem Miesiąca III/24 został utwór Baśń wyszeptana o Poezji - Autsajder1303
Najlepszym anonimowym opowiadaniem został utwór - "Pani Basia" - jaga
Rozpoczynamy nowy konkurs o Złotą Pietruchę w temacie - "psota"
Macocha (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 9
Moderator: Redakcja
- elafel
- Młodszy administrator
- Posty: 18291
- Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 15
- Srebrnych Pietruch: 17
- Brązowych Pietruch: 21
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 3
- Wierszy miesiąca: 15
- Najlepsza proza: 7
- Najciekawsza publicystyka: 1
Macocha (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 9
***
Wakacje postanowiłem spędzić w malowniczych terenach, w pobliżu Brna. Wędrując przez przepiękny Morawski Kras, zachwyciłem się rzeczką, która raz płynie przez zbocza, a raz chowa się pod ziemią, w licznych zapierających dech jaskiniach. Jest również przepaść, o której są opowiadane legendy. Istnieją dwie wersje, jedna z nich, wydała mi się bardziej prawdziwa.
***
Niedaleko wsi Vilenowice, mieszkał młody chłop imieniem Halek. Bardzo wcześnie owdowiał. Jego zmarła żona pozostawiła mu synka Martina.
Zamożny wdowiec, nie chciał sam wychowywać swojego synka, szybko znalazł nową kandydatkę na małżonkę. Nie minął jeszcze rok, a po raz drugi stanął na ślubnym kobiercu. Na świat przyszedł ich syn.
Macocha zdawała sobie sprawę, że pierworodny syn, a nie jej dziecko, odziedziczy całe gospodarstwo. Złe czasy przyszły na małego Martinka. Macocha starała się uprzykrzyć mu życie jak tylko mogła. Ojciec szybko to zauważył i po cichu próbował nagrodzić to synowi, głośno jednak nie protestował. Bo po co robić awantury? – twierdził. Kochał swoje dzieci jednakowo. Mijały lata, macocha rozpieszczała swojego synka, a Martinkowi dokuczała.
Pewnego dnia, chłop pojechał z młodszym dzieckiem do miasta na targ. Martin został z Macochą. Kobieta długo się nie zastanawiała i powiedziała - Chodźmy do lasu nazbierać poziomek.
Chłopiec zdziwił się, że nagle macocha jest taka miła dla niego, jednak niczego złego nie podejrzewał, więc poszedł. Odeszli z nieuczęszczanych ścieżek i wkrótce dotarli do krawędzi wąwozu. Spojrzeli w dół, który zdawał się nie mieć dna.
Na początku obydwoje się zlękli. Chcieli nawet zawrócić. Macocha jednak zauważyła rosnący na zboczu przepaści, krzaczek pięknych poziomek. Przyszedł jej do głowy upiorny pomysł.
- Spójrz jakie piękne poziomki, szkoda byłaby zostawić je tu innym – powiedziała.
Martin się bał, ale jeszcze bardziej, bał się odmówić macosze. Pochylił się nad krawędzią, a wtedy kobieta pchnęła go prosto w głębiny. Potem uciekła w las, lecz ciągle w jej uszach dźwięczał rozpaczliwy krzyk upadającego dziecka. Dręczona sumieniem, przez jakiś czas błąkała się po lesie. – Czy mąż jej wybaczy, gdy dowie się co zrobiła? - Wróciła na skraj przepaści i zdruzgotana, rzuciła się głową w dół.
Kiedy gospodarz wrócił do domu, zdziwił się, że nikogo w nim nie ma. Spytał sąsiadów, którzy powiedzieli, że jego żona i syn poszli do lasu. Halek miał złe przeczucia. Długo szukał w lesie i nawoływał, aż w końcu usłyszał płacz dziecka dochodzący prosto z przerażającej otchłani. Znalazł Martina, kurczowo trzymającego się gałęzi, rosnącego nieco niżej krzaku.
- Trzymaj się, biegnę po pomoc – krzyknął i pobiegł. Po kilku chwilach wrócił z sąsiadami, którzy pomogli mu uratować dziecko. Dopiero wtedy Martin mógł opowiedzieć o tym, co się stało. Porwany kawałek spódnicy powiewający na skale w dole, dopowiedział dalszy ciąg historii.
Od tego czasu przepaść nazywa się „Macocha”. Ponoć w burzliwe dni, słychać tam płacz i narzekania nieszczęśliwej kobiety.
Wakacje postanowiłem spędzić w malowniczych terenach, w pobliżu Brna. Wędrując przez przepiękny Morawski Kras, zachwyciłem się rzeczką, która raz płynie przez zbocza, a raz chowa się pod ziemią, w licznych zapierających dech jaskiniach. Jest również przepaść, o której są opowiadane legendy. Istnieją dwie wersje, jedna z nich, wydała mi się bardziej prawdziwa.
***
Niedaleko wsi Vilenowice, mieszkał młody chłop imieniem Halek. Bardzo wcześnie owdowiał. Jego zmarła żona pozostawiła mu synka Martina.
Zamożny wdowiec, nie chciał sam wychowywać swojego synka, szybko znalazł nową kandydatkę na małżonkę. Nie minął jeszcze rok, a po raz drugi stanął na ślubnym kobiercu. Na świat przyszedł ich syn.
Macocha zdawała sobie sprawę, że pierworodny syn, a nie jej dziecko, odziedziczy całe gospodarstwo. Złe czasy przyszły na małego Martinka. Macocha starała się uprzykrzyć mu życie jak tylko mogła. Ojciec szybko to zauważył i po cichu próbował nagrodzić to synowi, głośno jednak nie protestował. Bo po co robić awantury? – twierdził. Kochał swoje dzieci jednakowo. Mijały lata, macocha rozpieszczała swojego synka, a Martinkowi dokuczała.
Pewnego dnia, chłop pojechał z młodszym dzieckiem do miasta na targ. Martin został z Macochą. Kobieta długo się nie zastanawiała i powiedziała - Chodźmy do lasu nazbierać poziomek.
Chłopiec zdziwił się, że nagle macocha jest taka miła dla niego, jednak niczego złego nie podejrzewał, więc poszedł. Odeszli z nieuczęszczanych ścieżek i wkrótce dotarli do krawędzi wąwozu. Spojrzeli w dół, który zdawał się nie mieć dna.
Na początku obydwoje się zlękli. Chcieli nawet zawrócić. Macocha jednak zauważyła rosnący na zboczu przepaści, krzaczek pięknych poziomek. Przyszedł jej do głowy upiorny pomysł.
- Spójrz jakie piękne poziomki, szkoda byłaby zostawić je tu innym – powiedziała.
Martin się bał, ale jeszcze bardziej, bał się odmówić macosze. Pochylił się nad krawędzią, a wtedy kobieta pchnęła go prosto w głębiny. Potem uciekła w las, lecz ciągle w jej uszach dźwięczał rozpaczliwy krzyk upadającego dziecka. Dręczona sumieniem, przez jakiś czas błąkała się po lesie. – Czy mąż jej wybaczy, gdy dowie się co zrobiła? - Wróciła na skraj przepaści i zdruzgotana, rzuciła się głową w dół.
Kiedy gospodarz wrócił do domu, zdziwił się, że nikogo w nim nie ma. Spytał sąsiadów, którzy powiedzieli, że jego żona i syn poszli do lasu. Halek miał złe przeczucia. Długo szukał w lesie i nawoływał, aż w końcu usłyszał płacz dziecka dochodzący prosto z przerażającej otchłani. Znalazł Martina, kurczowo trzymającego się gałęzi, rosnącego nieco niżej krzaku.
- Trzymaj się, biegnę po pomoc – krzyknął i pobiegł. Po kilku chwilach wrócił z sąsiadami, którzy pomogli mu uratować dziecko. Dopiero wtedy Martin mógł opowiedzieć o tym, co się stało. Porwany kawałek spódnicy powiewający na skale w dole, dopowiedział dalszy ciąg historii.
Od tego czasu przepaść nazywa się „Macocha”. Ponoć w burzliwe dni, słychać tam płacz i narzekania nieszczęśliwej kobiety.
Ela
- Autsajder1303
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 4530
- Rejestracja: 12 października 2015, 12:05
- Złotych Pietruch: 2
- Srebrnych Pietruch: 2
- Brązowych Pietruch: 2
- Kryształowych Dyń: 2
- Wierszy miesiąca: 7
Re: Macocha (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 9
O rany! Ale tragiczna historia. Nie wiem kto może być autorem. Może Eli?
Lewicowość to rodzaj fantazji masturbacyjnej, dla której świat faktów nie ma najmniejszego znaczenia
-George Orwell-
-George Orwell-
- Gelsomina
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 6005
- Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
- Złotych Pietruch: 2
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 1
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 1
- Honorowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 9
- Najlepsza proza: 0
Re: Macocha (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 9
Ciarki przechodzą po plecach w trakcie czytania, ale autora nie wyczaiłam.
- jaga
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 3064
- Rejestracja: 19 października 2019, 10:36
- Lokalizacja: lubuskie
- Złotych Pietruch: 5
- Srebrnych Pietruch: 6
- Brązowych Pietruch: 10
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 7
- Najlepsza proza: 1
Re: Macocha (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 9
czytałam wczoraj i dzisiaj raniutko. Wróciłam z komentarzem
Macocha z wyrzutami sumienia - obstawiam Elę
Macocha z wyrzutami sumienia - obstawiam Elę
Ostatnio zmieniony 19 kwietnia 2024, 16:14 przez jaga, łącznie zmieniany 1 raz.
jaga
- Dany
- Administrator
- Posty: 19842
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Re: Macocha (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 9
Macocha miała jednak wyrzuty sumienia.
A autor - wiem, ale nie powiem
A autor - wiem, ale nie powiem
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
- elafel
- Młodszy administrator
- Posty: 18291
- Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 15
- Srebrnych Pietruch: 17
- Brązowych Pietruch: 21
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 3
- Wierszy miesiąca: 15
- Najlepsza proza: 7
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: Macocha (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 9
Ciekawa nazwa dla przepaści. Przepaść w Czechach, o których lubi pisać Sebastian.
Wrócę.
Wrócę.
Ela
Re: Macocha (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 9
Uff, opowieść z przeszłości. Aż mną wstrząsnęło... ale i tak drzewiej bywało.
Nie uznaję różnic wynikających z płci…
oprócz wynikających z płci.
oprócz wynikających z płci.
- grazyna
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 1144
- Rejestracja: 26 sierpnia 2020, 23:42
- Lokalizacja: Gorzów wlkp
- Złotych Pietruch: 1
- Brązowych Pietruch: 4
Re: Macocha (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 9
myślę, że to Sebastian, ale pewna nie jestem:)
Grażyna
- Gelsomina
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 6005
- Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
- Złotych Pietruch: 2
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 1
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 1
- Honorowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 9
- Najlepsza proza: 0
Re: Macocha (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 9
Tu nie wiem.
Powodzenia
Powodzenia
- tcz
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 3358
- Rejestracja: 30 maja 2018, 22:34
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Złotych Pietruch: 9
- Srebrnych Pietruch: 3
- Brązowych Pietruch: 6
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Re: Macocha (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 9
Nie znałem tej legendy.
Nie wiem kto jest autorem. Gelsominę wykluczam.
Nie wiem kto jest autorem. Gelsominę wykluczam.
Ostatnio zmieniony 20 kwietnia 2024, 17:05 przez tcz, łącznie zmieniany 3 razy.
Tadeusz
- Tigerowa
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 1198
- Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
- Lokalizacja: Warszawa
- Złotych Pietruch: 1
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 3
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 1
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: Macocha (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 9
Mroczna opowieść, ale ciekawa. Nie wiem kto mógłby być autorem, może faktycznie Ela.
Powodzenia w konkursie.
Powodzenia w konkursie.
Agnieszka
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
- sterta mysli
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 864
- Rejestracja: 30 grudnia 2013, 12:30
- Lokalizacja: Wołomin
- Brązowych Pietruch: 3
- Wierszy miesiąca: 1
- Najlepsza proza: 2
Re: Macocha (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 9
Taka tragiczna legenda dobrze się czyta.
Nic mnie nie kosztuje te obstawianie, więc bez ryzyka dla mnie Autorem jest "Tcz"
Nic mnie nie kosztuje te obstawianie, więc bez ryzyka dla mnie Autorem jest "Tcz"
- Dany
- Administrator
- Posty: 19842
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Re: Macocha (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 9
Opowiadanie zdobyło III miejsce w konkursie "zasłyszane opowieści".
Gratuluję i pozdrawiam
Gratuluję i pozdrawiam
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
- elafel
- Młodszy administrator
- Posty: 18291
- Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 15
- Srebrnych Pietruch: 17
- Brązowych Pietruch: 21
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 3
- Wierszy miesiąca: 15
- Najlepsza proza: 7
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: Macocha (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 9
Serdecznie dziękuję za oddane głosy, a nagrodzony utwór zamieszczam na naszej stronie na Facebooku. Można klikać polubienia.
https://www.facebook.com/Serwis.literacko.edukacyjny
https://www.facebook.com/Serwis.literacko.edukacyjny
Ela
- Dany
- Administrator
- Posty: 19842
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Re: Macocha (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 9
Opowiadanie przenoszę do Prozy, na Górną półkę, tam też można czytać, komentować i odpowiadać na komentarze.
Pozdrawiam Autorkę
Pozdrawiam Autorkę
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.