Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca II/24

Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

Rozpoczynamy anonimowo konkurs- DRABBLE - w temacie "Telefon"

Wszystkim dzieciom życzę kochających rodziców

Krótkie utwory dziennikarskie.


Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Pola
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 4430
Rejestracja: 12 listopada 2010, 12:02
Lokalizacja: Już Szynwałd
Złotych Pietruch: 6
Srebrnych Pietruch: 5
Brązowych Pietruch: 3
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 0
Kryształowych Dyń: 2
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 3
Najciekawsza publicystyka: 3
Fraszkowy Król: 2

Wszystkim dzieciom życzę kochających rodziców

Post autor: Pola »

Każdy chce kochać i być kochanym, lecz dziecko szczególnie. W swym maleńkim światku, jakim jest rodzina, ciągle domaga się miłości, przede wszystkim od mamy. Jego radości i dramaty są powiązane przede wszystkim z mamą. Mama jest dla niego wszystkim. Tatuś też, lecz mniej. Dzieci z sierocińca pozbawione czułości matczynej, stają się kalekami uczuciowymi, w mniejszym lub większym stopniu, często do końca życia. Mówimy:"niedogrzane" uczuciowo. Brakuje im czegoś istotnego. To się spostrzega i trzeba rozumieć, bo dziecko potrzebuje dla normalnego rozwoju - przede wszystkim uczuciowego ciepła rodzinnego domu. Tak, jak ptaszek gniazdka i skrzydeł swej matki. Gdy mu tego brakuje, dziecko staje się niespokojne, zagrożone, niepewne, zagubione, jak pies wypędzony z domu. Przeżywa zaburzenia w sferze uczuć, czuje się słabe i bezradne. Dziecko chce być kochane i chronione, bezpieczne. Dlatego tak tuli się do rodziców. Gdy ci się kłócą lub grożą rozejściem, dziecko przeżywa chwile niepewności, niepokoju, strachu. Lęka się samotności. Dla niego, jak powietrze dla płuc, konieczna jest atmosfera opiekuńczej miłości, żeby mogło być zrównoważone psychicznie. Miłość jest zasadniczym elementem w formacji charakteru dziecka. Ono chce widzieć uśmiech swej matki nad sobą, a jeśli widzi jej twarz surową, ponurą, zaciśnięte usta - zaczyna płakać. Uśmiech uspokaja, koi... W pierwszych latach dziecko szuka aprobaty swoich czynów u rodziców:"mamo, tato, popatrz". Uśmiech i skinienie głowy - wystarcza. Dziecko uczy się słuszności tego, co mówi i robi, dlatego należy się kierować obiektywnie prawdą, żeby dziecko uczyło się słusznych osądów. Nie można się wyśmiewać z dziecka, jeśli coś nieudolnie zrobiło, ale mu dopomóc i poprawić, żeby nie straciło zaufania do swych rodziców. Gdy wejdzie w szerszy świat, poza kręgiem rodzinnym, dziecko chce dalej być doceniane i kochane. Zachęta nieskończenie więcej znaczy niż wymówka, pouczenie niż nagana lub kara. Porównaj: M. Konopnicka, "Przed Sądem"... Lecz kiedy się zachęca apelować do motywów, które nie budzą próżności, czy niezdrowej rywalizacji, wywyższanie się nad innych. Kiedy się karze, nie wolno zniechęcać czy budzić niezadowolenia, by nie doprowadzić do chorobliwego poczucia winy, czy wręcz masochizmu, żądzy doznawania bólu i upokorzeń. Każde dziecko doznaje w jakimś stopniu poczucia niższości, cierpi na jakiś brak realny lub urojony, organiczny lub intelektualny. Jest jak małe, jest całkowicie uzależnione od starszych: ani pojeść sobie, ani się ubrać, ani...Czuje swą niemożność wobec "olbrzymów”,jakimi są dorośli. Przez długi czas nie umie czytać, pisać, rachować, powiedzieć, która jest godzina, jaki jest dzień. Ta bezradność budzi w nim strach, który jeszcze powiększają nieroztropni rodzice lub rodzeństwo, straszą, grożą zamknięciem w piwnicy, kotem, psem, diabłem, księdzem, Bogiem, piekłem... Tworzą świat upiorów, których się dziecko lęka. Wszystko to zapada w jego wyobraźnię i już świat i życie zaczynają być koszmarem. Dziecko się boi, zamyka w sobie, ciągle zagrożone. Dopomagają do tego jeszcze różne filmy( bajki) mrożące krew w żyłach. Nierozważne matki na tym wszystkim budują swój autorytet, by wymusić posłuszeństwo u dziecka. I tak kompleks niższości wzrasta i trwa czasem bardzo długo, objawiając się jako nieśmiałość, małomówność, zamknięcie w sobie, jakieś "zanurzenie", czy też wybucha wściekłością i gwałtem...To nie jest droga do radości życia i prawidłowego jego rozwoju. Kompleks niższości potęguje się, gdy dziecko spostrzega u siebie braki fizyczne: jest niskie, ma piegi, uszy duże, czy za małe i zaczyna się porównywać z innymi: Nawet czasem buntuje się przeciw Bogu: dlaczego mnie takiego stworzył? Należy mu ukazywać inne przymioty, które mogą zrekompensować te braki: Nie wolno robić pod jego adresem żadnych, nawet humorystycznych uwag, czy uśmieszków. Uczyć tolerancji i szacunku do każdego człowieka, jakim by on nie był. Wszystko co go odróżnia od otoczenia na jego niekorzyść - przynajmniej według jego zdania - budzi w nim poczucie niższości. Dziewczynki doznają tego poczucia, kiedy się porównują z chłopcami. Dlatego należy je specjalnie dowartościowywać. Wartością człowieka największą jest nie to, jak wygląda, jak jest ubrany, bogaty - ale jakie ma serce i duszę. Nie wyróżniać, wszystkich jednakowo traktować, do każdego odnosić się z równą miłością, a choć będą sympatie - niech się to nie rzuca w oczy i nie stanowi o ocenie dziecka. Dziecko trzeba oceniać i mierzyć jego własną miarą, a nie traktować je jak dorosłego w miniaturze. Ma ono własną psychologię, własny sposób przeżywania, odczuwania, rozumowania. Nie przykładać do niego własnych doświadczeń i studiów, lecz starać się je zrozumieć i mu dopomóc. Nie dziwić się, jakie to są dzieci dzisiaj, bo zawsze były dziećmi, a jakimi są, to przede wszystkim wina lub zasługa rodziców, otoczenia i środowiska. Bogactwo duszy dziecka można zniszczyć, można również rozwinąć i o tym nie wolno zapominać! Serce dziecka jest bardzo bogate, lecz miłość, która je ożywia, wyrasta z jego osobistych korzyści i poszukiwań samego siebie. Ten egoizm jest fundamentalny. Kocha tylko siebie, a innych ze względu na siebie, tzn, że od nich coś otrzyma. Jeśli coś robi dla innych to dlatego, że je to interesuje, jest ciekawe, zabawne. Jest bowiem niezdolne do wyjścia poza swoje "ja", zrozumienia drugiego, wstawienia się w czyjąś sytuację. Wszystko odnosi do siebie. Dzieje się tak do mniej więcej 8 - go roku życia, kiedy już potrafi wejść w punkt widzenia drugiego człowieka. Dlatego trzeba je powoli i to od początku uczyć dostrzegania innych oraz ich problemów. Chce bowiem ono mieć wszystko dla siebie, nie licząc się z innymi. Krzyczy, wścieka się, jak mu się coś weźmie. Najlepiej zabieraną rzecz zastąpić inną, np. nóż kuchenny, jakąś grzechotką... Kocha babcię, bo ją traktuje jak zabawkę...Trzeba je odpowiednio otwierać na innych, by nie pozostało egoistą na całe życie. Jego rozwojem trzeba odpowiednio pokierować, nie zapominając, że problemy przeżywane w dzieciństwie mogą być rozwiązane lub też zepchnięte w podświadomość i zaważyć poważnie na przyszłość, zatruwając całe życie.

Ostatnio zmieniony 26 czerwca 2018, 11:47 przez Pola, łącznie zmieniany 1 raz.

Według mnie jest prosta różnica między wierzącym a ateistą: wierzący w drugim szuka Boga, ateista zaś, człowieka*
Autor - echo

Awatar użytkownika
Antonella
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6478
Rejestracja: 06 października 2010, 09:42
Lokalizacja: z daleka
Złotych Pietruch: 12
Srebrnych Pietruch: 11
Brązowych Pietruch: 9
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 4
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 6
Limerykowy Król: 5
Fraszkowy Król: 2

Post autor: Antonella »

Za wszystko nie można obwiniać rodziców, bo jest jeszcze pakiet genów /dziedziczymy nie tylko po rodzicach/, który decyduje o naszym charakterze. Wcale nie tak rzadko się zdarza, że z dzieciaka wyrasta egoistyczny potwór, mimo ciepłego domu i kochających rodziców.

Poza tym, wielu rodziców nie potrafi stworzyć dobrego domu, bo go nie miało, czyli powiela schemat i tak: bity syn najprawdopodobniej też będzie bijał przyszłego potomka. Pijący tata często staje się wzorcem dla syna, mimo że z wiekiem syn zdaje sobie sprawę, że to niedobry wzorzec. Przenosimy pewne zachowania z domu rodzinnego do własnego, wielu nie zada sobie trudu, żeby ten zły schemat przełamać, inni nie potrafią i nie szukają profesjonalnej pomocy i tak kręci się kółko niezdrowych zachowań.

Dlatego daleka jestem od jednokierunkowego wskazywania palcem winnych, bo to mocno złożony problem.

Pola, ważki temat poruszyłaś i ciekawie przedstawiłaś :)

Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością.

Anthony Hopkins

Awatar użytkownika
Pola
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 4430
Rejestracja: 12 listopada 2010, 12:02
Lokalizacja: Już Szynwałd
Złotych Pietruch: 6
Srebrnych Pietruch: 5
Brązowych Pietruch: 3
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 0
Kryształowych Dyń: 2
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 3
Najciekawsza publicystyka: 3
Fraszkowy Król: 2

Post autor: Pola »

Antosiu, dziękuję za czytanie i konstruktywny komentarz.
Serdeczności przesyłam :yes: :yes:

Według mnie jest prosta różnica między wierzącym a ateistą: wierzący w drugim szuka Boga, ateista zaś, człowieka*
Autor - echo

Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18138
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Post autor: elafel »

Pola pisze:

Każdy chce kochać i być kochanym, lecz dziecko szczególnie.

Masz rację Polu, a ten tekst mógłby posłużyć jako skarbnica pozytywnych wskazówek dla niejednego rodzica.

Ela

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19638
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Post autor: Dany »

Mądrze wychować dziecko- nie jest tak prosto. Trzeba mieć o tym pojęcie lub szukać mądrych rad. Twoje przemyślenia są mądre i mogą być niejednemu rodzicowi bardzo pomocne.

Pola pisze:

straszą, grożą zamknięciem w piwnicy, kotem, psem, diabłem, księdzem, Bogiem, piekłem..

  • wielokropek zgubił jedną kropkę
    Pola pisze:

    Ten egoizm jest fundamentalny. Kocha tylko siebie, a innych ze względu na siebie, tzn, że od nich coś otrzyma.

  • tzn., że (po skrócie kropka i przecinek)
    Pola pisze:

    że problemy przeżywane w dzieciństwie mogą być rozwiązane, lub też zepchnięte w podświadomość i zaważyć poważnie na przyszłość, zatruwając całe życie.

  • przed "lub", nie stawiamy przecinka.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
echo
Konsultant/ka
Posty: 5025
Rejestracja: 21 grudnia 2015, 18:15
Lokalizacja: Jędrzejów
Złotych Pietruch: 10
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 3
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Wierszy miesiąca: 12
Limerykowy Król: 2

Post autor: echo »

Dobre studium psychologiczne dziecka o zaspokajaniu psychicznych potrzeb :)
Pozdrawiam.

Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.

Awatar użytkownika
Gelsomina
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 5844
Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
Lokalizacja: Łódź
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 1
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Honorowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 0

Post autor: Gelsomina »

Pola pisze:

Miłość jest zasadniczym elementem w formacji charakteru dziecka.

może lepiej w formowaniu?

Pola pisze:

Dziecko uczy się słuszności tego, co mówi i robi, dlatego należy się kierować obiektywnie prawdą, żeby dziecko uczyło się słusznych osądów.


Nad tym zdaniem bym popracowała.
słuszności* słusznych* obiektywnie prawdą* i dwa razy dziecko* coś bym zmieniła...

Pola pisze:

"olbrzymów”,jakimi są dorośli.


spacji zabrakło przed jakimi*

Pola pisze:

kotem, psem, diabłem, księdzem, Bogiem, piekłem..Tworzą świat


zamiast dwóch to trzy kropeczki i spacja.

Pola pisze:

Dopomagają do tego jeszcze różne filmy( bajki) mrożące krew w żyłach


Może dopomagają w tym**

Pola pisze:

Należy mu ukazywać inne przymioty, które mogą zrekompensować te braki: Nie wolno robić pod jego adresem żadnych, nawet humorystycznych uwag, czy uśmieszków. Uczyć


Nie widzę potrzeby dwukropka. Może pokazywać a nie ukazywać?

Pola pisze:

Dziecko trzeba oceniać i mierzyć jego własną miarą, a nie traktować je jak dorosłego w miniaturze. Ma ono własną psychologię, własny sposób przeżywania, odczuwania, rozumowania. Nie przykładać do niego własnych doświadczeń i studiów, lecz starać się je zrozumieć i mu dopomóc. Nie dziwić się, jakie to są dzieci dzisiaj, bo zawsze były dziećmi, a jakimi są, to przede wszystkim wina lub zasługa rodziców, otoczenia i środowiska.


Ten fragment wywarł na mnie duże wrażenie.
Cały tekst przeczytałam z zainteresowaniem.
Pozdrawiam :)

Jeżeli coś jest dla ciebie bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.

Marek Aureliusz
Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19638
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Post autor: Dany »

Koniec miesiąca, utwór przenoszę do odpowiedniego działu.
Tu też można czytać i komentować.
Pozdrawiam :)

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
Pola
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 4430
Rejestracja: 12 listopada 2010, 12:02
Lokalizacja: Już Szynwałd
Złotych Pietruch: 6
Srebrnych Pietruch: 5
Brązowych Pietruch: 3
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 0
Kryształowych Dyń: 2
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 3
Najciekawsza publicystyka: 3
Fraszkowy Król: 2

Post autor: Pola »

...Danusia, dziękuję za przeniesienie, a echo, Elę i Gelsominę - serdecznie pozdrawiam... :) :) :)

Według mnie jest prosta różnica między wierzącym a ateistą: wierzący w drugim szuka Boga, ateista zaś, człowieka*
Autor - echo

ODPOWIEDZ