Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

W konkursie na najciekawsze drabble zwyciężył utwór "sierota" - Gelsomina

Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca III/24

SPACER - refleksja

Krótkie utwory dziennikarskie.


Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
jaga
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3045
Rejestracja: 19 października 2019, 10:36
Lokalizacja: lubuskie
Złotych Pietruch: 5
Srebrnych Pietruch: 6
Brązowych Pietruch: 10
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 1

SPACER - refleksja

Post autor: jaga »

Siódmy stycznia, sobota rano, za oknem mgła okryła domy i drzewa. W planie mam zwiedzanie miasta. Organizatorem jest PTTK. Westchnęłam tylko, bo ten sobotni poranek miał wyglądać pogodniej, a tu mżawka i trzy stopnie na termometrze. Szybki prysznic, kawa przed wyjściem, spakowany plecak z wodą i pączkami, które dzień wcześniej upiekłam. Świeże były pyszne, dzisiaj są tylko dobre, a w południe zapewne będą już czerstwe. Spotkanie zaaranżowano pod katedrą w pobliżu fontanny Pauckscha o dziesiątej rano. Jak tu się ubrać, żeby nie zmarznąć, ewentualnie nie przegrzać. Zawsze mam z tym dylemat. Do punktu docelowego zawiózł mnie mąż, po drodze zgarnął dwie moje koleżanki, które podobnie jak ja, uwielbiają piesze wycieczki. Na miejscu byłyśmy parę minut przed zbiórką. Ku naszemu zaskoczeniu zebrała się dość spora grupa spacerowiczów, przeszło stówa. Sam organizator był tym faktem zaskoczony. To znak, że takie wycieczki powinny być organizowane i nie należy ich zaprzepaszczać.
Nasze gorzowskie wycieczki pt. „Zwiedzamy Gorzów Wlkp.” organizowane są zawsze w pierwszą sobotę miesiąca, przez prezesa Zbigniewa Rudzińskiego – PTTK. Na wstępie lista obecności w obiegu, kilka słów od organizatora w kontekście regulaminu, zdjęcia grupowe, kilka fotek znienacka.
W skupieniu wysłuchałam, co ma nam przewodnik wycieczki do zakomunikowania.
– W tym roku urząd miasta nie pokrywa przejazdów za bilety komunikacji – usłyszeliśmy w punkcie pierwszym.
Widać doszli do wniosku, że jest to zbyteczny manewr, ponieważ gros osób posiada bilety miesięczne, a większość uczestników uprawniona jest do korzystania z biletów ulgowych.
Trasa ma przebiegać Pogórzem Wieprzyckim przez Chróścik i Łupowo.
Gorzowski przewodnik rozpoczął spacer od przybliżenia trasy i zaproszenia do przejażdżki tramwajem do Wieprzyc.
Dojechaliśmy do dzielnicy Wieprzyce, jest to końcowy przystanek na obrzeżach miasta.
Zahaczyliśmy o park, w którym kiedyś był cmentarz, o czym przypomina umieszczona tablica pamiątkowa: „Teren dawnego cmentarza niemieckiego”.
Przewodnik w kilku słowach nakreślił nam historię dzielnicy Wieprzyce i dlaczego właśnie tak została nazwana. Dla rozluźnienia odbyło się losowanie zielonych kubeczków, na których widnieje napis „#StądJestem” – a poniżej napisu ilustracja „stado białych owiec”.
Ja oczywiście niczego nie wylosowałam, nigdy nic nie wygrywam. Może to i dobrze, niepotrzebny balast do niesienia. Nie z tytułu wagi, lecz niewygody, nie miałabym go gdzie schować. Owszem, miałam mini plecaczek, który zapakowałam prowiantem, nic bym już tam więcej nie wcisnęła.

Ruszyliśmy w kierunku szkoły podstawowej nr 12 ulicą Dobrą. W pobliżu szkoły znajduje się osiedle domków jednorodzinnych, a tuż za nim las ze ścieżką zdrowia. Część zalesionego terenu stanowi rezerwat przyrody. I właśnie tam się skierowaliśmy.
Ulica Dobra – moja ulica. Tutaj mieszkałam od urodzenia. Teraz zmieniła się nie do poznania. Czy na korzyść, pewnie tak, lecz ja zapamiętałam ją inaczej.
Zerknęłam na podwórko szkolne, tutaj mieszkałam z rodzicami i bratem. Mojego domku już tam nie ma, zburzono go, a teren zagospodarowano na plac zabaw. Sentymentalne ukłucie z nutką melancholii dotknęło mego ciała.
Z zaciekawieniem rozglądałam się po osiedlu, zmieniło się nie do poznania.
Droga do lasu – to do pokonania spora górka, niby niezbyt wysoka, ale wyczerpująca. Z trudem pokonywałam ten szlak. Chociaż udawałam, że to dla mnie pestka, ale łapałam się na tym, że brakowało mi powietrza i kręciło mi się w głowie. Tłumaczyłam to nadmiarem tlenu w lesie. Zawsze tak się dzieje, gdy wybieram się na leśne podboje. Głęboki wdech kilka razy załatwił sprawę. Pomyślałam tylko, to już nie na moje siły.
„Gdzie ty się porywasz, kobieto” – sfrustrowałam sama siebie, ale chęć pójścia na spacer był silniejszy od rozsądku. Zresztą wszyscy wszędzie powtarzają: „ruch to zdrowie”, więc ja za przykładem tego przysłowia staram się ruszać jak najwięcej.
Ścieżka przez las była wąska i nierówna. Z prawej strony dość wysoka, stroma górka, pod stopami śliska ściółka z liści i korzenie, należało iść ostrożnie. Szliśmy gęsiego. Kontakt z naturą bywa kojący na organizm i właśnie tak się czułam, rozluźniona i pozbawiona hormonu stresu. Czytałam kiedyś, że wystarczy trzydzieści minut codziennej przechadzki, by znacząco obniżyć ryzyko zawału serca. Ostatnio odczuwałam ucisk właśnie w tej okolicy i dlatego zdecydowałam się na zdrowotny spacer. Co prawda spacer z doskoku to nie to samo co codzienny trening, ale... muszę się bardziej zdyscyplinować.
Szliśmy w milczeniu, niby znałam te tereny z dzieciństwa, wielokrotnie bawiliśmy się z koleżankami i kolegami w podchody, przemierzając las wzdłuż i wszerz, to jednak teraz odkrywałam jego walory jakby na nowo. Zmienił się nie do poznania. Mały zagajnik, który owocował w maślaki, zmienił się w dorosły las. Żył naturalnym życiem, las, gdzie wraz z ojcem wybierałam się na podgrzybki i prawdziwki, niczym nie przypominał tamtego sprzed lat.
Krótki odpoczynek na polance, łyk wody i mały gryz kanapki to nie przerwa, to czekanie na dołączenie grupy turystów, którzy szli wolno gęsiego, a była nas przecież pokaźna grupa, która liczyła przeszło sto osób. Nawet nie wiem, czy ci ostatni słyszeli o czym prawi przewodnik – zapewne nie, ponieważ mówił bez mikrofonu. Zapomniał załadować baterie. Podejrzewam, że nie wszyscy byli ciekawi co ma nam do przekazania, większość z nich wybrała się tylko na spacer po lesie.
Chróścik, dawniejsza wioska za Wieprzycami, od 1977 roku została włączona jako dzielnica do Gorzowa, o czym i ja nie wiedziałam. Znajduje się tutaj zakład utylizacji odpadów wraz ze składowiskiem odpadów. Dzielnica ma charakter i zabudowę typu wiejskiego. Jako dzieci często biegaliśmy lasem do Chróścika i z powrotem i nie było to tak daleko. Teraz trasa wydawała się dłuższa, bo przewodnik specjalnie prowadził nas okrężną drogą.
Ku mojemu zdziwieniu las wieprzycki oddzielony został od lasu Chruścika obwodnicą, na której zrobiłyśmy sobie pamiątkowe zdjęcie.
Po zejściu z obwodnicy weszliśmy do lasu po drugiej stronie. Daleko w polu widniał dawny budynek stacji kolejowej PKP, zarośnięty chwastami.
Zatrzymaliśmy się koło zabytkowych dębów, którego średnica wynosi 490 cm. Dla uwiarygodnienia przewodnik wraz z pomocnikami zmierzyli obwód dębu. Drugi dąb miał obwód 464 cm. Następny postój nad korytem wąskiej rzeczki - Łupica. Kiedyś był tam Staw młyński,w którym zbierano wodę z Łupicy w XVI wieku na potrzeby młyna (jednokołowy). Spłonął on z powodu suszy i braku wody do gaszenia pożaru. W 1789 roku oberwanie chmury zniszczyło całą wieś, wówczas powiększono akwedukt wodny. Ludność wyprowadziła się z wioski, a nowi osadnicy nie chcieli zasiedlać tych ziem w obawie przed powtórką.
W Chróściku zatrzymaliśmy się koło zabytkowego kościoła św. Józefa z 1871 roku, murowanego z czerwonej cegły z sześciobocznym prezbiterium. Obok w grupie pomnikowych dębów widniał zniszczony, kamienny pomnik wzniesiony ku czci mieszkańców poległych w I wojnie światowej. Chociaż w ten sposób została uwieczniona ich pamięć. (Kiedyś mówiono: „poległ kapitan, sierżant, a o zwykłych szarakach nikt nie wspomniał”). Następnie skierowaliśmy się w kierunku wioski Łupowo, właśnie tutaj dopływa leśna rzeczka Łupica.
Udaliśmy się na dworzec PKP, pociąg do Gorzowa odjeżdżał o 14,30 – jedna stacja kolejowa do przejechania (bilet 4,50 zł). Mieliśmy więc chwilę na drugie śniadanie i uzupełnienie płynów. Poczęstowałam moje koleżanki pączkami i, jak przepuszczałam, o tej godzinie już nie były takie pyszne jak poprzedniego dnia. Podejrzewam, że z grzeczności pochwaliły moje kulinarne zapędy.
Mąż przyjechał po mnie i moje koleżanki na dworzec. Postarał się i ugotował obiad. Ja, wyczerpana pozytywnie, byłam bardzo zadowolona z leśnej wycieczki. Mam nadzieję powtórzyć ją niebawem.
Ostatnio zmieniony 16 stycznia 2023, 19:13 przez jaga, łącznie zmieniany 2 razy.
jaga
Awatar użytkownika
tcz
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 3332
Rejestracja: 30 maja 2018, 22:34
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Złotych Pietruch: 9
Srebrnych Pietruch: 3
Brązowych Pietruch: 6
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1

Re: SPACER - refleksja

Post autor: tcz »

Też lubię piesze wycieczki połączone ze zwiedzaniem. :)
Pozdrawiam. :)

Tadeusz

Awatar użytkownika
Gelsomina
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 5982
Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
Lokalizacja: Łódź
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 1
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Honorowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 0

Re: SPACER - refleksja

Post autor: Gelsomina »

Bardzo dobrze czytało mi się Twoją relację z wycieczki - jakbym tam była. Powinnaś opisywać każdy podobny wypad.
Pozdrawiam :)
Jeżeli coś jest dla ciebie bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.

Marek Aureliusz
Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18255
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: SPACER - refleksja

Post autor: elafel »

jaga pisze: 13 stycznia 2023, 20:19 Tutaj mieszkałam od urodzenia. Teraz zmieniła się nie do poznania. Czy na korzyść, pewnie tak, lecz ja zapamiętałam ją inaczej.
Mam podobne odczucie, gdy jadę w okolice gdzie się wychowałam.
Jadziu, miałaś wątpliwości, a wyszedł bardzo dobry cykl, mam nadzieję, że go podtrzymasz. Ciekawie opisane, a ja chętnie z Tobą będą zwiedzać Gorzów Wielkopolski. Kiedyś mieszkała w nim moja mama, a teraz mieszka mojego męża chrześniak.
Czekam na kolejny opis spaceru :)

Ela

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19815
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: SPACER - refleksja

Post autor: Dany »

Ciekawy spacer krajoznawczy "urządziłaś". Jakbym tam była. Jednak czuję niedosyt. Np.:
"Dojechaliśmy do dzielnicy Wieprzyce, jest to końcowy przystanek na obrzeżach miasta. Przewodnik w kilku słowach nakreślił nam historię dzielnicy Wieprzyce i dlaczego właśnie tak została nazwana."
Szkoda, że nie przybliżyłaś historii dzielnicy i związanej z nią nazwy. Z tej niewiedzy, czuję się, jakbym była maruderem na końcu wycieczki, który nie dosłyszał przewodnika. :)
Nasze gorzowskie wycieczki pt. „Zwiedzamy Gorzów Wlkp.” organizowane są zawsze w pierwszą sobotę miesiąca przez prezesa Zbigniewa Rudzińskiego – PTTK.
- przecinek za "miesiąca" (dopowiedzenie)
Owszem, miałam mini plecaczek na plecach, który zapakowałam prowiantem, nic bym już tam więcej nie wcisnęła.
- myślę, że niepotrzebnie dodałaś: "na plecach"
Ruszyliśmy w kierunku szkoły podstawowej nr 12 ulicą Dobrą
- kropka za "Dobrą"
Ścieżka przez las była wąska i nierówna. Z prawej strony była dość wysoka, stroma górka, pod stopami śliska ściółka z liści i korzenie, należało iść ostrożnie.
- drugie "była" można opuścić.
Daleko w polu widniał dawny budynek stacji kolejowej PKP zarośnięty chwastami.
- przecinek za "PKP"
Zatrzymaliśmy się koło zabytkowego dębu, którego średnica wynosiła 490 cm. Dla uwiarygodnienia przewodnik wraz z pomocnikami zmierzyli obwód dębu. Drugi dąb miał obwód 464 cm.
- wynosiła? Chyba powinno być "wynosi", no i skąd wziął się drugi dąb? Jeśli rosły koło siebie, to powinno być: "Zatrzymaliśmy się koło zabytkowych dębów"
Zatrzymaliśmy się nad korytem wąskiej rzeczki, która nazywała się Łupnica.
- 2 x "Zatrzymaliśmy się" Może "Następny postój" nad korytem wąskiej - Łubnica.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
grazyna
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 1144
Rejestracja: 26 sierpnia 2020, 23:42
Lokalizacja: Gorzów wlkp
Złotych Pietruch: 1
Brązowych Pietruch: 4

Re: SPACER - refleksja

Post autor: grazyna »

ładny opis terenów, które obie dobrze znamy, tylko Ty to tak ładnie przedstawiasz, a przede wszystkim chodzisz na takie wycieczki , brawo Jadziu :) :)
Ostatnio zmieniony 15 stycznia 2023, 22:58 przez grazyna, łącznie zmieniany 1 raz.
Grażyna
Awatar użytkownika
jaga
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3045
Rejestracja: 19 października 2019, 10:36
Lokalizacja: lubuskie
Złotych Pietruch: 5
Srebrnych Pietruch: 6
Brązowych Pietruch: 10
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 1

Re: SPACER - refleksja

Post autor: jaga »

Dzięki Dany - poprawki naniesione
Grażynko, Elu, Gelsi, tcz - bardzo dziękuję za czytanie i pozostawiony ślad
jaga
Awatar użytkownika
Autsajder1303
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 4517
Rejestracja: 12 października 2015, 12:05
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 2
Kryształowych Dyń: 2
Wierszy miesiąca: 7

Re: SPACER - refleksja

Post autor: Autsajder1303 »

Jadziu, należałem kiedyś do tego klubu :) Nasza siedziba znajdowała się przy ulicy Dmowskiego w Wałbrzychu :) swoją refleksją, przypomniałaś mi wiele pięknych wspomnień. Dziękuję Ci.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
jaga
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3045
Rejestracja: 19 października 2019, 10:36
Lokalizacja: lubuskie
Złotych Pietruch: 5
Srebrnych Pietruch: 6
Brązowych Pietruch: 10
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 1

Re: SPACER - refleksja

Post autor: jaga »

Dzięki Aut za pochylenie się nad tekstem - posyłam uśmiech
jaga
Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18255
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: SPACER - refleksja

Post autor: elafel »

Koniec miesiąca, utwór przenoszę do odpowiedniego działu. Tam też można czytać, komentować i odpowiadać na komentarze.
Pozdrawiam

Ela

Awatar użytkownika
jaga
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3045
Rejestracja: 19 października 2019, 10:36
Lokalizacja: lubuskie
Złotych Pietruch: 5
Srebrnych Pietruch: 6
Brązowych Pietruch: 10
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 1

Re: SPACER - refleksja

Post autor: jaga »

Raz jeszcze dziękuje za pozytywne komentarze i spacer
w którym zechcieliście mi towarzyszyć.
jaga
ODPOWIEDZ