Wierszem Miesiąca III/24 został utwór Baśń wyszeptana o Poezji - Autsajder1303
Najlepszym anonimowym opowiadaniem został utwór - "Pani Basia" - jaga
Rozpoczynamy nowy konkurs o Złotą Pietruchę w temacie - "psota"
O powinności tworzenia
Moderator: Redakcja
- Owsianko
- Autor/ka wielce zasłużony/a
- Posty: 732
- Rejestracja: 15 września 2010, 00:13
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Brązowych Pietruch: 1
- Najlepsza proza: 3
- Najciekawsza publicystyka: 5
O powinności tworzenia
Wyobraźmy sobie, że wszyscy twórcy nagle zamilkli. Piszą, malują, komponują, ale do szuflady. Bytują po niszach i zakamarkach, po piwnicach, oazach i bezludnych wyspach, a ich głos dociera do niewielu. Do garstki potrafiących czytać, myśleć i udawać, że jest super. Ale do tych, co nie czytają, nie potrafią sklecić jednego zdania bez słowa na k., do tych, co mają gdzieś całe to zawracanie gitary z myśleniem, dotrzeć nie umieją.
A niby kto ma do nich dotrzeć, skoro wolą schować się w czarownej dziurze? W wieży z kości słoniowej? Po kloszem własnych spraw? A kto niby ma ukazać inne światy, niczegowate horyzonty, szczytna marzenia i wielkie cele, skoro wszyscy zaczną być eremitami? Skoro wszyscy odwrócą się od rzeczywistości i postanowią zamknąć oczy na lawinowe kretynienie całych pokoleń?
Kto, jeśli nie twórca, im uświadomi, jakie wartości, jakie ideały są ważne w życiu każdego człowieka, kto zamiast twórcy powie głośno, wyraźnie i zrozumiale, o co chodzi w tym szczurzym, agresywnym wyścigu po zmęczenie, zawał i kasę?
Twórca jest nim po to, by dawać swój głos. Bez wyrażania swoich zapatrywań, nie egzystuje. A daje go poprzez dzieła. Udane, złe, ale przykrojone na miarę swoich możliwości. Zaś gdy milczy, przechodzi na wewnętrzną emeryturę i stoi z boku.
Wycofanie się z aktywności, ucieczka w szukanie wytłumaczeń dla swojego przemęczenia, zgoda na to, co jest, przyzwolenie na degenerację pojęć, to kapitulanctwo.
*
Dzisiejszy substytut artysty, twórca wychowany na masowych przesądach, doskonale zdaje sobie sprawę, że aby zaistnieć w społecznej świadomości, musi pisać, malować, lub komponować zgodnie z gustem swojego odbiorcy. Kreator świata na masowe zamówienie znajduje się w komfortowej i wyniosłej pozycji człowieka, który wszystko widział i o wszystkim wie. Co jest skrzętnie skrywaną blagą, gdyż po cichu ubolewa nad tandetnymi uproszczeniami swojej epoki. Lecz z mężnym uporem godzi się z rzeczywistością. Przystaje na nią i cierpi na irytujący zanik poczucia proporcji; taktu wobec innych i dystansu do siebie. Jest uporządkowany i szczęśliwy bez powodu, a jego spostrzeżenia są wprost proporcjonalne do nadkwasoty jego wyobraźni.
Sprawia wrażenie astmatyka o żelaznych płucach. Wyczynowca mimo woli. Decyduje się na marszrutę po swoim i cudzym życiu - drogą wytyczoną przez bezpieczne, dozwolone, bezkolizyjne trakty.
W odkryciach swoich trzyma się wrażeń przedestylowanych przez rozmaite Podręczniki Życia Martwego. Obraca się wśród pogłoskowych doznań. Takich, jakie może zobaczyć podczas wycieczki na łono plastikowej przyrody, czy z okna swojego bezołowiowego samochodu.
Pamięć wydarzeń teraźniejszych, pomnożona o pamięć wydarzeń minionych, nie jest to tak zwane jego środowisko naturalne, gdyż jego środowiskiem naturalnym jest - kontemplacyjne dno. Nad uciążliwe zmagania z naturą, przedkłada wygodną włóczęgę po bezdrożach sensu.
*
Nie podnieca mnie świat piewców nieudacznictwa. Jestem pełen szacunku dla słowa drukowanego. Hołduję niedzisiejszemu „przyzwyczajeniu” do teorii mówiącej o tym, że twórczość powinna mnie skłaniać do zadumy i pomóc mi widzieć świat nie takim, jaki jest, ale takim, jaki powinien być.
W rozgrywce prowadzonej obecnie, artysta awansował do roli jej nieistotnego pionka i jest elementem gry o swoje przetrwanie. Jeżeli jego twórcze prace nadają się do upowszechnienia, można na nim ewentualnie zarobić. Jeżeli nie, opowiada mu się o banialuki wolnym rynku kultury. Zmuszony do przebywania w ułatwionym otoczeniu, jest w nim zagubiony, a jego przemyślenia śmieszą, gdyż znajduje się pod paraliżującą presją narzuconych kryteriów.
A niby kto ma do nich dotrzeć, skoro wolą schować się w czarownej dziurze? W wieży z kości słoniowej? Po kloszem własnych spraw? A kto niby ma ukazać inne światy, niczegowate horyzonty, szczytna marzenia i wielkie cele, skoro wszyscy zaczną być eremitami? Skoro wszyscy odwrócą się od rzeczywistości i postanowią zamknąć oczy na lawinowe kretynienie całych pokoleń?
Kto, jeśli nie twórca, im uświadomi, jakie wartości, jakie ideały są ważne w życiu każdego człowieka, kto zamiast twórcy powie głośno, wyraźnie i zrozumiale, o co chodzi w tym szczurzym, agresywnym wyścigu po zmęczenie, zawał i kasę?
Twórca jest nim po to, by dawać swój głos. Bez wyrażania swoich zapatrywań, nie egzystuje. A daje go poprzez dzieła. Udane, złe, ale przykrojone na miarę swoich możliwości. Zaś gdy milczy, przechodzi na wewnętrzną emeryturę i stoi z boku.
Wycofanie się z aktywności, ucieczka w szukanie wytłumaczeń dla swojego przemęczenia, zgoda na to, co jest, przyzwolenie na degenerację pojęć, to kapitulanctwo.
*
Dzisiejszy substytut artysty, twórca wychowany na masowych przesądach, doskonale zdaje sobie sprawę, że aby zaistnieć w społecznej świadomości, musi pisać, malować, lub komponować zgodnie z gustem swojego odbiorcy. Kreator świata na masowe zamówienie znajduje się w komfortowej i wyniosłej pozycji człowieka, który wszystko widział i o wszystkim wie. Co jest skrzętnie skrywaną blagą, gdyż po cichu ubolewa nad tandetnymi uproszczeniami swojej epoki. Lecz z mężnym uporem godzi się z rzeczywistością. Przystaje na nią i cierpi na irytujący zanik poczucia proporcji; taktu wobec innych i dystansu do siebie. Jest uporządkowany i szczęśliwy bez powodu, a jego spostrzeżenia są wprost proporcjonalne do nadkwasoty jego wyobraźni.
Sprawia wrażenie astmatyka o żelaznych płucach. Wyczynowca mimo woli. Decyduje się na marszrutę po swoim i cudzym życiu - drogą wytyczoną przez bezpieczne, dozwolone, bezkolizyjne trakty.
W odkryciach swoich trzyma się wrażeń przedestylowanych przez rozmaite Podręczniki Życia Martwego. Obraca się wśród pogłoskowych doznań. Takich, jakie może zobaczyć podczas wycieczki na łono plastikowej przyrody, czy z okna swojego bezołowiowego samochodu.
Pamięć wydarzeń teraźniejszych, pomnożona o pamięć wydarzeń minionych, nie jest to tak zwane jego środowisko naturalne, gdyż jego środowiskiem naturalnym jest - kontemplacyjne dno. Nad uciążliwe zmagania z naturą, przedkłada wygodną włóczęgę po bezdrożach sensu.
*
Nie podnieca mnie świat piewców nieudacznictwa. Jestem pełen szacunku dla słowa drukowanego. Hołduję niedzisiejszemu „przyzwyczajeniu” do teorii mówiącej o tym, że twórczość powinna mnie skłaniać do zadumy i pomóc mi widzieć świat nie takim, jaki jest, ale takim, jaki powinien być.
W rozgrywce prowadzonej obecnie, artysta awansował do roli jej nieistotnego pionka i jest elementem gry o swoje przetrwanie. Jeżeli jego twórcze prace nadają się do upowszechnienia, można na nim ewentualnie zarobić. Jeżeli nie, opowiada mu się o banialuki wolnym rynku kultury. Zmuszony do przebywania w ułatwionym otoczeniu, jest w nim zagubiony, a jego przemyślenia śmieszą, gdyż znajduje się pod paraliżującą presją narzuconych kryteriów.
- jaga
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 3069
- Rejestracja: 19 października 2019, 10:36
- Lokalizacja: lubuskie
- Złotych Pietruch: 5
- Srebrnych Pietruch: 6
- Brązowych Pietruch: 10
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 7
- Najlepsza proza: 1
Re: O powinności tworzenia
Dzisiejszy substytut artysty, twórca wychowany na masowych przesądach, doskonale zdaje sobie sprawę, że aby zaistnieć w społecznej świadomości, musi pisać, malować, lub komponować zgodnie z gustem swojego odbiorcy. - poniekąd zawsze tak było, żeby zaistnieć musimy istnieć
jaga
- Owsianko
- Autor/ka wielce zasłużony/a
- Posty: 732
- Rejestracja: 15 września 2010, 00:13
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Brązowych Pietruch: 1
- Najlepsza proza: 3
- Najciekawsza publicystyka: 5
Re: O powinności tworzenia
jaga
istnieć tak. Dawać głos - niekoniecznie.
istnieć tak. Dawać głos - niekoniecznie.
- tcz
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 3362
- Rejestracja: 30 maja 2018, 22:34
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Złotych Pietruch: 9
- Srebrnych Pietruch: 3
- Brązowych Pietruch: 6
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Re: O powinności tworzenia
I to mi się u Ciebie podoba.Owsianko pisze: ↑08 marca 2024, 12:45
Nie podnieca mnie świat piewców nieudacznictwa. Jestem pełen szacunku dla słowa drukowanego. Hołduję niedzisiejszemu „przyzwyczajeniu” do teorii mówiącej o tym, że twórczość powinna mnie skłaniać do zadumy i pomóc mi widzieć świat nie takim, jaki jest, ale takim, jaki powinien być.
Nie ustawiaj w pisaniu.
Pozdrawiam.
Tadeusz
- Dany
- Administrator
- Posty: 19845
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Re: O powinności tworzenia
... twórczość powinna mnie skłaniać do zadumy i pomóc mi widzieć świat nie takim, jaki jest, ale takim, jaki powinien być.
Zawsze tak było, że jedni opisali świat taki, jaki był, nie wstrząsając odbiorcą, licząc na jego domysły, a inni - jaki powinien być, często narażając się na krytykę myślących inaczej.
Zawsze tak było, że jedni opisali świat taki, jaki był, nie wstrząsając odbiorcą, licząc na jego domysły, a inni - jaki powinien być, często narażając się na krytykę myślących inaczej.
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
- Dany
- Administrator
- Posty: 19845
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Re: O powinności tworzenia
Koniec miesiąca, utwór przenoszę do odpowiedniego działu, tam też można czytać, komentować i odpowiadać na komentarze.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.