Wierszem Miesiąca III/24 został utwór Baśń wyszeptana o Poezji - Autsajder1303

Najlepszym anonimowym opowiadaniem został utwór - "Pani Basia" - jaga

Rozpoczynamy nowy konkurs o Złotą Pietruchę w temacie - "psota"

Europa i "Europa"

Krótkie utwory dziennikarskie.


Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Z. Antolski
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6488
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
Lokalizacja: Kielce
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 4
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 19
Najciekawsza publicystyka: 6

Europa i "Europa"

Post autor: Z. Antolski »

Za czasów PRL na podrzędne knajpy mówiono „mordownie”. W latach mojej młodości lubiłem zaglądać do lokalu, pod egzotyczną wówczas nazwą, „Europa”. Była to najsłynniejsza i najbardziej plugawa speluna w naszym mieście.
„Europa” miała szczęśliwe położenie topograficzne: między teatrem lalkowym, teatrem zwykłym, filharmonią a ratuszem. Inteligencja z awansu społecznego, która odwiedzała namiętnie ten lokal, czuła się w nim zapewne, jak etnolog badający życie dzikich plemion w dżungli dorzecza Amazonki. Czuła przy tym, ta inteligencja pracująca, rychły swój, jako inżynierów dusz, oraz samego PRL-u, upadek, dlatego atmosfera w knajpie była dekadencka.
W ówczesnych warunkach społeczno-politycznych, konsumowanie alkoholu pod postacią wódki zwykłej, czystej, było także kwestią sumienia. Co miał robić w niedzielne popołudnie facet, który po uczestnictwie w zebraniu Podstawowej Komórki Partyjnej, przemykał ukradkiem z podstawową komórką społeczną - czyli własną rodziną – na sumę w kościele? W dodatku to dwójmyślenie nie psuło mu apetytu przy świątecznym obiedzie. Ale sumienia nie oszukasz, zaczyna ono doskwierać, jak Herbertowski kamyk w bucie. Robak ssał w żołądku i domagał się płynu, w którym mógłby zasnąć, aż do poniedziałkowego kaca.
Dodatkową atrakcją „Europy” była, wspomniana wyżej, bliskość artystycznych przybytków kultury. Przypadkowego obserwatora szokował więc taki oto widok. Przy szynkwasie, pomiędzy chłopem z batem i w gumiakach, a damą o profesji nie budzącej wątpliwości, stoi pan w smokingu i w lakierkach, konsumujący naprędce setkę okowity. Dla wtajemniczonych był to muzyk z pobliskiej filharmonii. Innym razem można było dostrzec, w tymże miejscu, aktora w stroju turonia, który zerwał się z próby, aby ukoić zmysły.
Oczywiście, artyści byli przepuszczani bez kolejki, nie tylko z powodu wykwintnego stroju, ale także z szacunku dla pracy w filharmonii lub teatrze, z której artysta się właśnie urwał. Podobno pewien aktor doszedł do takiego mistrzostwa, że potrafił wyskoczyć do "Europy" na jednego podczas trwania przedstawienia, korzystając z chwilowej nieobecności na scenie. Klucząc po bramach, docierał do wodopoju, gdzie wypijał setkę i szczęśliwie wracał do granej przez siebie roli, przez nikogo nie zauważony.
Do „Europy” wchodziło się przez ciemną bramę, gdzie niejeden delikwent stracił portfel, jeśli takowy posiadał, a w nim peerelowski bilon lub zakazaną walutę, czyli dewizy, które można było kupić tylko na czarnym rynku. Za dolary i specjalne bony PKO kupowało się zachodnie towary w w Pewexie (tzw. eksport wewnętrzny).
W środku lokalu panowała angielska mgła w największym natężeniu. Od londyńskiej różniła się intensywnym zapachem papierosów bez ustnika, marki „sport”, z czarnego tytoniu. Najlepiej z opakowania po dziesięć sztuk, bo takie były mocniejsze. Mieszanina wodnistego piwa, wódki i zakąsek z jaj na twardo w majonezie, częściowo nieświeżych, mieszały się z lekkim odorem moczu wydobywającego się z niedomkniętego wychodka oraz z mokrej podłogi. Stoliki w „Europie” były bowiem tak ustawione, że jak ktoś już szczęśliwie usiadł, to wyjść było mu bardzo trudno.
Towarzystwo, jak już mówiłem, było przeróżne. Od rekinów podziemia gospodarczego, do pasożytów (dawna nazwa bezrobotnego). Od artystów, do złodziei. Obsługa była bez zarzutu, wymiana zdań intensywna, śpiewy chóralne.
Do „Europy”, zupełnie jak do Europy w polityce, łatwiej było wejść niż wyjść. A kiedy już się człowiek stamtąd wydostał, to zawsze potem mu pozostawał poranny katzenjammer do wyleczenia. Więc znów trzeba było wracać…

Ostatnio zmieniony 14 lipca 2013, 09:11 przez Z. Antolski, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19833
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Post autor: Dany »

W ówczesnych warunkach społeczno-politycznych konsumowanie alkoholu pod postacią wódki czystej zwykłej było także kwestią sumienia.

napisałabym: W ówczesnych warunkach społeczno-politycznych, konsumowanie alkoholu pod postacią wódki zwykłej, czystej, było także kwestią sumienia.

Można by również opuścić "wódki", bo wspomniałeś, że "konsumowanie alkoholu", wiec wiadomo, ze czysta, zwykła, to nie była woda. Zresztą tak chyba nazywały się te alkohole - "Czysta Zwykła"?

Co miał robić w niedzielne popołudnie facet, który po uczestnictwie w zebraniu Podstawowej Komórki Partyjnej przemykał ukradkiem z podstawową komórką społeczną - czyli własną rodziną – na sumę w kościele?

- po "partyjnej", przecinek.

Do „Europy” wchodziło się przez ciemną bramę, gdzie niejeden delikwent stracił portfel, jeśli takowy posiadał, a w nim peerelowski bilon lub zakazaną walutę, czyli dewizy, której nie można było kupić, tylko na czarnym rynku.

- zagmatwane.
(którą można było kupić, tylko na czarnym rynku)

Tak, to były czasy! Dziwny kraj, gdzie można było posiadać dolary, ale nie wolno ich było sprzedawać ani kupować :)

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

maciekirl
Posty: 22
Rejestracja: 29 czerwca 2013, 17:22
Lokalizacja: UK

Post autor: maciekirl »

Przed Pewexem jedno "w" za dużo.

Nie wiem, kto pisze scenariusz mojego życia, ale widzę, że ma specyficzne poczucie humoru.

Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18276
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Post autor: elafel »

To również czasy mojej młodości. Tak bywało w każdym większym mieście.
Zdania karkołomnie zapisane. Trochę to przeszkadza przy czytaniu. Samo opowiadanie ciekawe.
pozdrawiam :)

Ela

Awatar użytkownika
Z. Antolski
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6488
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
Lokalizacja: Kielce
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 4
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 19
Najciekawsza publicystyka: 6

Post autor: Z. Antolski »

a tak sobie barokowo pojechałem po bandzie :)

ODPOWIEDZ