Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca II/24

Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

Rozpoczynamy anonimowo konkurs- DRABBLE - w temacie "Telefon"

Wszechświat Miłości

Omówienia dzieł i wydarzeń artystycznych.


Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Z. Antolski
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6489
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
Lokalizacja: Kielce
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 4
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 19
Najciekawsza publicystyka: 6

Wszechświat Miłości

Post autor: Z. Antolski »

Język poetycki Przemysława Mańki jest nieco chropowaty, wersy często urywane w niedopowiedzeniach, bo jego wiersze wymagają emocjonalnego zaangażowania się czytelnika po stronie autora. Na przykład w wierszu „Do świtu":
To porankowi przystoi
że większość śpi
niektórzy wracają
by inni mogli iść do pracy
porankowi wypada obudzić
gdy słońce stęsknione wstaje
gdy kot czy pies miauczy lub piszczy
wypada wtedy nakarmić świat (…)
by zjeść choć raz
wspolnie na pól
kromkę posmarowaną
tobą i mną
poranną filozofią

Oczywiście, nie ma takiego poety, który nie czerpałby tematów ze swojego życia, jednak w przypadku Mańki są to zapiski na gorąco, z poszczególnych dni, a nawet godzin i minut. Mańka zapisuje natychmiast swoje myśli, kiedy tylko one się pojawiają, to widać z jego wierszy, stąd ich pozorny chaos i jakby niezborność.
Wiele wierszy poświęconych jest samotności, jaką przeżywa bohater:

Jak mam opisać krzyk
płacz nocy kiedy zasypiam
do cna samotny po ciemność
ptaki rozśpiewane
jeszcze samotne
które zbudują wiecej niż gniazdo
gdzie wykluje się życie (…)
(Nocnie)

Fascynacja Wszechświatem ma rodowód stricte romantyczny, wystarczy przypomnieć sobie tylko słynne strofy Mickiewicza;

Ja mistrz!
Ja mistrz wyciągam dłonie!
Wyciągam aż w niebiosa i kładę me dłonie
Na gwiazdach jak na szklannych harmoniki kręgach.
To nagłym, to wolnym ruchem,
Kręcę gwiazdy moim duchem.
Milijon tonów płynie; w tonów milijonie
Każdy ton ja dobyłem, wiem o każdym tonie;
Zgadzam je, dzielę i łączę,
I w tęcze, i w akordy, i we strofy plączę,
Rozlewam je we dźwiękach i w błyskawic wstęgach. -

Miłość to najpotężniejsza siła we Wszechświecie, zapewnia życie wieczne, bowiem jak gdzieś napisał Mańka, do swojej heroiny, że z powodu miłości są „w zasadzie nieśmiertelni”. Pod tym jednym względem, ale zasadniczym, miłość z wierszy Mańki, różni się od znanych nam kanonów miłości romantycznej. Otóż u klasyków, w miłości romantycznej, po okresie euforii i zachłyśnięcia się uczuciem, i po nieuchronnym rozstaniu (bo miłość romantyczna jest ze swojej natury – nieszczęśliwa) następuje okres depresji i rozpaczy. U Mańki miłość i euforia trwają nadal, mimo rozstania. Mówiąc lapidarnie, a nawet wulgaryzując nieco, można powiedzieć, że obiekt miłości odszedł, ale sama miłość pozostała i ma się nieźle, a nawet kwitnie. Jest to zupełnie nowe rewolucyjne podejście do tematu miłości romantycznej, zupełnie obce Petrarce, czy Gustawowi z „Dziadów”.
Chociaż z drugiej strony, może ono oznaczać lęk przed dojrzałym związkiem, przed odpowiedzialnością, znużeniem i rutyną? A także, nie daj Boże, wychowaniem krnąbrnego potomstwa? Bohater wierszy Mańki woli przeżywać tylko początkową, euforyczną fazę uczucia.
Jak sam Przemek wyznał w jednej z licznych swoich wypowiedzi na portalu Liternet, zaatakowały go w życiu trzy potężne żywioły, najpierw Miłość, potem Wena poetycka, a następnie Schizofrenia. Wszystkie trzy zostały opanowane, ale nadal są w jego życiu obecne i nadają mu kształt oraz treść. Po ataku Miłości pozostało mu przekonaniu, że jest to pierwsza zasada Wszechświata, która porusza ludźmi i planetami a nawet całymi galaktykami. Druga siła to Wena poetycka, która za sprawą wcześniejszej miłości, kazała mu pisać bez opamiętania setki wierszy, dzięki czemu osiągnął dzisiejszy poziom, dorobił się własnego języka, swojego stylu wypowiedzi, ale nadal pisze regularnie, codziennie. Jest jakby kronikarzem swojego stanu ducha, bo opisywania banalnych zdarzeń z codzienności unika, uznając, że wiersz powinien mówić o sprawach wzniosłych, najwyższej wagi.
Język poetycki Mańki jest, jak już powiedziano, chropowaty, ułomny, styl często kuleje, dużo powtórzeń i wielu ludziom to się nie podoba. Do języka Mańki trzeba się przyzwyczaić, żeby go polubić, choć z rzadka pisze olśniewające wiersze. Wreszcie trzecia siła, najbardziej destrukcyjna, to Schizofrenia. Po jej ataku został odnaleziony w podkieleckim lesie, z raną brzucha. Odratowany, w szpitalu w Morawicy, zaczął publikować na portalu Liternet, gdzie go poznałem, a wtedy okazało się, że jest moim trochę dalszym sąsiadem na osiedlu Czarnów w Kielcach, z widokiem na klasztor na świętej górze Karczówce. Schizofrenia też przyniosła mu dużo surrealistycznych obrazów, na przykład listy od Boga spadające z sufitu i pozwoliła na podróże międzygalaktyczne, stąd też jego fascynacja Wszechświatem
Mańka często w wierszach narzeka na swoją samotność, ale w wielu innych utworach cieszy się z tej samotności, która najwyraźniej mu służy. Nie robi zresztą nic, żeby zmienić ten stan rzeczy, mieszka z matką i zawsze jakąś pracę, z przerwami, znajdzie. Jest egocentrykiem, przekonanym o bezwzględnej słuszności swoich racji, i miałkości argumentów swoich adwersarzy, co przysparza mu wrogów. Na portalu bezwzględnie atakuje innych i sam jest atakowany, bo taka jest natura internetowych poetów. Ma swojego stałego wydawcę, Mieczysława Mączkę z wyd. Miniatura w Krakowie (omawiam właśnie piąty zbiór wierszy Mańki, a czwarty wydany w Miniaturze) i czegoż więcej chcieć od życia?
Jeszcze powrócę do stylu Mańki. Otóż swoje wiersze pisze, jakby chciał coś opowiedzieć kumplowi. Natomiast w przypadku „Listów do A”, zwraca się wprost do niej, do ukochanej. To jest całkiem dobra metoda i taktyka, a język potoczny, czasem gwarowy, bez większej dbałości o doskonałość wypowiedzi, bo przecież to mowa spontaniczna, jak rozmowa towarzyska.

Choć porozmawiajmy ze sobą
poopowiadajmy o problemach
powspominajmy zmarłych dziadków
ojców i matki
o tym co w sercu trzeszczy w głowie
pogadamy o naszych chorych głowach
twoich i moich – naszych problemach (…)
(W XXI w.)
Często Mańka opisuje swoje mieszkanie:

to jest mój sufit
tam chodzą myśli
pojawiają się marzenia
z sierpniową nocą
ubraną mlecznie
w mapę i znaki
galaktyk (…)
(Odwrócony świat)
Albo trochę inaczej:
To są moje cztery ściany
kot zapuka o szóstej
gdy jesienniej ciemno
on nie umie pozostać głodny
(Koniuszkami)
Czuje się, że poeta lubi swoje mieszkanie i swoją samotność z kotem, i pisanie wierszy po wypiciu herbaty z cytryną. (Czasem pisze też nocą, patrz wiersz „Nocne natchnienia”). Nawet nie specjalnie zależy mu na uznaniu czytelników, choć nimi nie pogardza i złości się na nieprzychylne komentarze. Pisze codziennie, głównie rano, po śniadaniu i od razu umieszcza utwór na Liternecie. I tutaj następuje ciekawa historia: Przemek wkleja wszystkie swoje wiersze, i te bardzo dobre, i te średnie, i te nieudane, jakie mu się nieuchronnie, jak pewnie każdemu autorowi, przytrafiają. Na podstawie tych słabych utworów, wielu ludzi, także tych piszących na Licie, wyrobiło sobie negatywne zdanie o poezji Przemka.
Poza tym wiersze Mańki „lubią papier”, jak on sam się wyraża i najlepiej je czytać w całości, zebrane w zbiorku, wtedy dopiero czujemy ich siłę. Poszczególne wiersze nie robią takiego pozytywnego wrażenia, nie widać zamysłu całości, jakim jest ukazanie marności ludzkiego istnienia, pychy gatunku ludzkiego, przemijania wszystkiego, fałszu w stosunkach międzyludzkich. Ale za to jest to pochwała Miłości, Autentyczności i Prawdy.
Dużo to czy mało? Sam nie wiem… Do wierszy Przemka przekonywałem się dość długo, ale w końcu mnie ujęły, właśnie autentyzmem, szczerością, bo Przemek nikogo nie udaje, jest sobą, czasem nieznośnie porywczym, ale chce dobra, poszukuje Miłości i jest szczery. Oczywiście popełnia błędy. Choć czasem jest zbyt apodyktyczny, szalony, zbyt surowo oceniający, złośliwy aż idzie w pięty i człowiek byłby gotów rzucić się na niego z pięściami; czasem bardzo dziecinny, a czasem tak dorosły, że aż to mnie zadziwia. Tak czy siak, nieobliczalny, jak to poeta… Lubi palić papierosy i od czasu do czasu napić się alkoholu, choć nigdy nie jestem pewien, co ma niego większy wpływ: schizofrenia, Rispolept, papierosy, wódka, wiersze Szymborskiej, Różewicza i Herberta, dawna miłość, czy jeszcze co innego?
Ale chyba najbardziej mnie zadziwia ta jego epopeja Miłości (piszę ją specjalnie z dużej litery), ta wiara w jej potęgę. Miłość- największa siła, najmocniejszy narkotyk, nieważne: czy odwzajemniona, czy nie. Siła życia. To mnie u niego najbardziej zadziwia i najbardziej mi imponuje.
Ja odratowany w chrystusowych latach
widzący znaki na niebie
mówiący w nieznanym języku
który chciałem odgryźć (…)
ja z wlokącą się przy głowie
schizofrenią
bardzo nieidealny
z jeszcze większymi wadami
doceniłem życie.
(Na wspomnieniu)
I jeszcze taki fragment, który mówi o tym, że paradoksalnie leczenie schizofrenii powoduje większą samotność, ponieważ…
Zastrzykiem
ucichli bogowie
gwiazdy stały się nieruchome
ściany nie szepczą
sufity przestały być przeźroczyste (…)
(Lek samotności)
Ale też widzący ludzką i swoją małość, o czym tak łatwo zapominamy:

mali maleńcy
stawiamy wielkie stopy
na piasku
gdzie przesypuje się
od narodzin
nauki chodzenia
po różne końce
tyciutcy tyci
poznajemy nasz świat
gdzie pod nogami
pcha do ziemi grawitacja
tam pochowają zakopując
resztę co z nas zostało
my
mali maleńcy
(Mali)
Podsumowując chciałbym stwierdzić, że poezja Przemysława Mańki to nie tylko literatura, to także sposób na życie, jego istotne dopełnienie. Bowiem te żywioły, które go zaatakowały: Miłość, Wena i Schizofrenia, muszą mieć jakieś ujście.
Pod względem stylistycznym, formalnym wiersze Przemka często pozostawiają wiele do życzenia, ale są za to rozpoznawalne. Przemek zapisuje i publikuje wszystko, co mu Wena podpowiada, a selekcji dokonuje później. Podstawową ich cechą, a zarazem wartością, jest, że są prawdziwe, nikogo i niczego nie udają.
…………………………………………………….
Przemysław Mańka „Grawitacja myśli:, Kraków 2016, wyd. Miniatura, ss.95

Ostatnio zmieniony 13 sierpnia 2016, 20:20 przez Z. Antolski, łącznie zmieniany 9 razy.
Ewa Kłobuch
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1732
Rejestracja: 21 sierpnia 2015, 14:17
Lokalizacja: Ostrzeszów
Brązowych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 4

Post autor: Ewa Kłobuch »

Bardzo ciekawe. Nie znałam tego poety. Czas nadrobić zaległości :)

Chciałam dobrze, a wyszło jak zwykle.

Awatar użytkownika
Antonella
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6478
Rejestracja: 06 października 2010, 09:42
Lokalizacja: z daleka
Złotych Pietruch: 12
Srebrnych Pietruch: 11
Brązowych Pietruch: 9
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 4
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 6
Limerykowy Król: 5
Fraszkowy Król: 2

Post autor: Antonella »

A ja dzięki recenzji poznałam twórczość pana Mańki :)

Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością.

Anthony Hopkins

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19638
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Post autor: Dany »

Mańka, to również użytkownik Piszemy.
PM wstawił u nas kilkanaście wierszy, ale jak napisał powyżej Zdzisław Antolski, są "różne": lepsze i gorsze ( niepoprawne stylistycznie..., słowem - pozostawiają wiele do życzenia). "Język poetycki Mańki jest, jak już powiedziano, chropowaty, ułomny, styl często kuleje, dużo powtórzeń i wielu ludziom to się nie podoba". Myślę że nie zagrzał u nas miejsca, ponieważ nie znalazł tu aprobaty. Nie widział powodów, ażeby cokolwiek u nas zmieniać, a nie chciał się kłócić.
"Jest egocentrykiem, przekonanym o bezwzględnej słuszności swoich racji, i miałkości argumentów swoich adwersarzy, co przysparza mu wrogów."
Zdzisławie, czytam już chyba trzecią Twoją recenzję, zbioru wierszy Przemka i muszę przyznać, że dobrze to robisz. W taki sposób przekazujesz nam wiedzę o Jego twórczości i o Nim samym, że przyciągasz czytelnika do tak kontrowersyjnego autora, nie ukrywając Jego niedociągnięć warsztatowych, apodyktyczności i porywczości, bo wszystkiemu winna: Miłość, Wena i Schizofrenia.

Na przykład w wierszu „Do świtu

  • brak zamknięcia cudzysłowu

    Ma swojego stałego wydawcę, Mieczysława Mączkę z i wyd. Miniatura w Krakowie

  • chyba "i" tu jest zbyteczne?

    Czuje się, że poeta lubi swoje mieszkanie i swoją samotność z kotem, i pisanie wierszy po wypiciu herbaty z cytryną.

  • przed drugim "i", w tym przypadku nie należy stawiać przecinka. Nie przed każdym powtórzeniem stawiamy przecinek. (Przecinek stawiamy tylko przed takimi spójnikami, które pełnią tę samą funkcję w zdaniu i są na tym samym stopniu podrzędności lub nadrzędności.)

    Przemek wkleja wszystkie swoje wiersze, i te bardzo dobre i te średnie i te nieudane,

  • przed pierwszym "i", niepotrzebny przecinek, ale przed drugim i trzecim- potrzebny.akie mu

    Ale za to jest to pochwała Miłości, Autentyczności, i Prawdy.

  • niepotrzebny przecinek przed "i" (gdyby to było dopowiedzenie, to tak, ale tu jest wyliczanie.)

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
Autsajder1303
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 4468
Rejestracja: 12 października 2015, 12:05
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 2
Kryształowych Dyń: 2
Wierszy miesiąca: 6

Post autor: Autsajder1303 »

Z utworów, które autor wstawił na piszemy.pl może dwa przypadły mi do gustu. Ale ten na przykład

Z. Antolski pisze:

mali maleńcy
stawiamy wielkie stopy
na piasku
gdzie przesypuje się
od narodzin
nauki chodzenia
po różne końce
tyciutcy tyci
poznajemy nasz świat
gdzie pod nogami
pcha do ziemi grawitacja
tam pochowają zakopując
resztę co z nas zostało
my
mali maleńcy

jest według mnie bardzo dobry jeśli chodzi o treść.

Lewicowość to rodzaj fantazji masturbacyjnej, dla której świat faktów nie ma najmniejszego znaczenia
-George Orwell-
Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18138
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Post autor: elafel »

Czytałam kilka wierszy PM. Spodobał mi się wiersz "Szukając".

Ela

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19638
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Post autor: Dany »

Z.A. czekam, kiedy naniesiesz poprawki.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
Z. Antolski
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6489
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
Lokalizacja: Kielce
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 4
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 19
Najciekawsza publicystyka: 6

Post autor: Z. Antolski »

poprawione

ODPOWIEDZ