Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca II/24

Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

Rozpoczynamy anonimowo konkurs- DRABBLE - w temacie "Telefon"

Z jeżem za pan brat

Omówienia dzieł i wydarzeń artystycznych.


Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Z. Antolski
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6489
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
Lokalizacja: Kielce
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 4
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 19
Najciekawsza publicystyka: 6

Z jeżem za pan brat

Post autor: Z. Antolski »

Jan Stanisław Kiczor to poeta, który ma w darze od natury niesłychaną łatwość operowania słowem poetyckim, rytmem, rymem i porównaniem. Dzięki doskonałej znajomości tradycji literackiej, potrafi on doskonale wcielać się w ducha dawnych mistrzów. To bardzo uprzywilejowana sytuacja, ale również niebezpieczna dla twórcy, bo stwarza okazje do popadnięcia w tzw. łatwiznę, produkowanie wierszy hurtowo i ześlizgiwanie się na umysłowe mielizny.
Na szczęście JSK mądrze gospodaruje swoim talentem, choć w jego dorobku znajdziemy zarówno wiersze poważne, dotykające podstaw ludzkiej egzystencji, jak i wiersze ulotne, pisane dla rozbawienia towarzystwa, wiersze przewrotne, ironiczne i po prostu humorystyczne. Od razu muszę stwierdzić, że niezmiernie mało jest w dzisiejszym, tak bardzo licznym, środowisku poetów polskich, takich właśnie, niejednoznacznych twórców, którzy potrafią czytelnika zmusić do myślenia, ale także pobudzić do śmiechu i zachęcić do autoironii. Ma w sobie Kiczor coś z Boya i atmosfery Zielonego Balonika, ale także myślę, że świetnie odnalazłby się wśród Skamandrytów w Ziemiańskie, gdzie humor podszyty erotyzmem, bardzo był w cenie, zwłaszcza gdy przy stoliku bawił się również generał Bolesław Wieniawa Długoszowski („Dzwoniąc szablą, od progu idzie piękny Bolek, ulubieniec Cezara i bożyszcze Polek", jak pisał Antoni Słonimski), również poeta, choć obowiązki wojskowe nie dawały mu zbyt wiele czasu na literackie zajęcia.
JSK zdaje sobie sprawę, że jego poetyka jest „niemodna” i „niedzisiejsza”, o czym kilkakrotnie wspomina w wierszach zamieszczonych w swoim ostatnim zbiorze zatytułowanym „Na kolcach jeża”. Najpełniej, niemalże „programowo” rozprawia się ze współczesnymi „trendami” w wierszu „List do Krystyny”.

Zważ, moja droga, na ten fakt, że się „zmieniła” nam poezja.
Wypadła jakby z pięknych ram i pod stołami szuka przesłań,
Gdzie wśród odpadków leży wers myśli banalnej i niechlujnej,
Gdzie koprolalia tworzy wdzięk na miarę czasów – tak to ujmę.

Trudno nie zgodzić się z JSK, że forma dzisiejszej poezji, przynajmniej w dużej jej części, jest niechlujna, przypadkowa, a przesłanie, jakie zawiera, często banalne, żeby nie powiedzieć prostackie. Choć oczywiście broniłbym prawa do poszukiwań i eksperymentów, które nie muszą być skazane na pospolitość ani płytkość. Poezja współczesna często zawiesza głos, bardziej przemilcza niż dopowiada, pozostawia duże pole niedopowiedzeniom i mniej dba o piękno, a bardziej o prawdę, osobną, indywidualną.
Ale trzeba też zauważyć, że chyba nigdy jeszcze w Polsce nie tworzyła tak liczna grupa osób mieniących się poetami, autorów rozlicznych almanachów, zlotów i zjazdów, a także portali internetowych. Mam nawet podejrzenie, że Internet przyczynił się do tak wielkiego rozmnożenia poetyckiej braci. Poziom artystyczny tej „masy krytycznej” poetyckiej jest bardzo różny, czasem przygniatający swoim brakiem indywidualności, a czasem słabości poetyckiej formy, o treści nie wspominając. Podstawowymi cechami tej masowej poezji jest brak indywidualności i brak myśli schowanej za wielo- i pustosłowiem. Pewna moja znajoma z portalu literackiego mawia: - Dzisiaj wiersze piszą wszyscy… I zaiste coś jest na rzeczy.

A ty byś chciała, abym znów wspominał senność nocnej ciszy,
Wodził w marzenia, których nikt nie ma ochoty dziś usłyszeć,
Rozbudzał piękno słów i barw skryte w wielkości ludzkich mitów
I w symbolice dawnej tkwił dla dreszczy twoich i zachwytu.

Wydaje mi się, że tutaj autor nieco przesadził, jeśli chodzi o „niepopularność” (nazwijmy to tak nowocześnie i medialnie) klasycznej poezji u czytelników. Ale czegóż zatem chce dzisiejszy poeta i czytelnik?

A tutaj trzeba rwać słowa jak kępy zwiędłej trawy,
Do bólu szczypać ludzką jaźń, szyderstwo jakieś pozostawić.
Dzisiaj poeta jawi się jak z aparatem paparazzi,
Za wszelką cenę zrobić news i tylko jakoś go uszlachcić.

Z tym szczypaniem do bólu ludzkiej jaźni, to jeszcze się zgodzę, zwłaszcza że nie tylko ja uważam, iż prawda musi boleć, ale oczywiście występuje też zjawisko pisania drastycznego tylko dla rozgłosu i reklamy. Cóż, skandaliści mają łatwiej, choć żyją krócej, jak choćby najwybitniejsi: Andrzej Bursa, Rafał Wojaczek, Tomasz Pułka… Jednak myślę, że bardziej zagraża nam pospolita grafomania, pisanie tekstów bez sensu, bez ładu i składu, o niczym. Utworów imitujących poezję, lecz nie będących poezją.

Lecz ja nie będę czołgał się poprzez szczeliny, dziury w płotach,
Jeżeli wejdę to poprzez drzwi, choćbym się musiał z kimś szamotać.
I choć krytyka wzburza się na staromodność takiej frazy,
Dla ciebie piszę – dobrze wiem, o jakim wierszu dzisiaj marzysz.

Tutaj odezwała się duma poety, świadomego swojej wartości. Choć Bogiem a prawdą, nie przypominam sobie, żeby krytyka pastwiła się nad JSK, raczej zbiera pochwały od takich wymagających krytyków jak Leszek Żuliński, czy Stefan Jurkowski, z którymi autor „Chichotu na rozstajach” pozostaje w komitywie. Nie tylko z nimi zresztą, w omawianym tomiku aż roi się od dedykacji, które czasami zastępują tytuł utworu. Nie chwaląc się, ja również zostałem obdarowany przez Szanownego Autora, który wszak przyznaje się do przynależności do „scyzoryków kieleckich”. Przed laty, w czasach swojej młodości, działał w kieleckim Wojewódzkim Domu Kultury, w Dyskusyjnym Klubie Filmowym, w którym swoje filmy robił również młodziutki Janusz Anderman, o czym detalicznie opowiedział w jednej ze swoich „fotografii”. Niektórzy z przyjaciół już odeszli, jak choćby niezapomniany Zbigniew Irzyk, redaktor tygodnika „Kierunki”, autor wspomnień o warszawskiej literackiej cyganerii z czasów komunistycznych, któremu JSK poświęcił ciepły wiersz-wspomnienie.
Ale Autor, oprócz tego, ze pisze dla grona wiernych czytelników, przede wszystkim tworzy dla własnej satysfakcji:

Strojny w czarowność przyjaznych kątów
Z własnych lub, bywa, cudzych zasłyszeń
Bez napinania, psychicznych tortur,
Klasyczny w formie – wiersz dzisiaj piszę.

Niech wrzawę czynią inni poeci,
Chwały, sukcesów i klaki głodni,
Ja zaś sam sobie wyjdę naprzeciw,
Bo tak jest mądrzej, no i wygodniej.

Czasami (bywa w stanie upojnym)
Coś pchnę na konkurs (bo rozum drzemie);
Z tą poetyką - jestem spokojny,
Werdykt sprowadzi szybko na ziemię.

Tu bym się z Szanownym Poetą nie zgodził, bo jest laureatem kilku prestiżowych konkursów, a i w Kielcach, choć nie na najwyższym, ale stał na podium kilkakrotnie. Wiersz zaś tak kończy:

Ale to wszystko przecież nieważne,
O własnym szczęściu trzeba pamiętać
I w ciszy domu, ciszy przyjaznej,
Spokojnie czytać Brylla, Herberta…

Ja bym dodał, że trzeba także czytać Jana Stanisława Kiczora… Ale może nie wszyscy czytelnicy znają tę postać, więc postanowiłem przytoczyć jego sylwetkę z okładki najnowszego tomiku: „Jan Stanisław Kiczor (ur. 15.05.1947 r.). Autor siedmiu tomików poetyckich, finalista kilkunastu ogólnopolskich konkursów poetyckich. Na stałe mieszka w Warszawie. Debiutował “wierszami tygodnia” w 2011 r. w e-tygodniku literacko-artystycznym “Pisarze.pl”, z którym nadal współpracuje. Jego wiersze ukazały się w takich tytułach, jak: “POEZJA dzisiaj”, “Liry Dram”, “Tygiel”, “Nowa Gazeta Literacka”, “Krytyka Literacka”, “Gazeta Kulturalna”, “Poezja ART”, w prasie lokalnej, oraz rozlicznych antologiach. Jest współwłaścicielem forum literackiego “Ogród Ciszy”, na którym także publikuje. Od 2013 roku - członek Związku Literatów Polskich”.
Bohdan Zadura, mój ulubiony poeta, redaktor naczelny miesięcznika „Twórczość” i wg. mnie najbardziej oryginalny z żyjących współcześnie poetów, stwierdził w wierszu „Na wszelki wypadek”, iż „Albowiem pisarz ze mnie jak z koziej dupy trąba czego mówić nie powinienem przekonany że są ode mnie gorsi”. Cóż, zawsze się można pocieszać, że są gorsi…
Po lekturze zbiorku Jana Stanisława Kiczora „Na kolcach jeża” chciałbym z całą mocą zaakcentować, że poeta z niego pełną gębą. Wiersze, zawarte w tomiku, to są rozmowy autora z samym sobą i z innymi ludźmi, z czytelnikami i poetami. Nie ma w nich za grosz mentorstwa, jak chciał mi wmówić pewien znajomy poeta, ani pouczania, jest wiele wątpliwości, niedopowiedzeń i światłocienia. Ale jest dominująca duchowa potrzeba dialogu, szukania wspólnych tematów. Bo Jan Stanisław Kiczor to człowiek niezwykle towarzyski i życzliwy innym poetom, co odczułem na własnej skórze i duszy. Lubi głośne czytania i rozmowy, zwłaszcza przy szlachetnych trunkach, jak sam imć Onufry Zagłoba.
Kocha też nasze polskie Boże Narodzenie i Zaduszki i nocne rodaków rozmowy, a nawet zastanawia się, co znaczy dziś hasło: Bóg, Honor, Ojczyzna? A czyni to bez patosu i patriotycznego zadęcia, a zupełnie po prostu, zwyczajnie i codziennie. Ale jeśli w jego wierszach pobrzmiewają echa poezji Jana z Czarnolasu, poetów Baroku i Romantyzmu i słychać brzmienie Lutni Leśmiana i Staffa i Skamandrytów, to nigdy nie jest to czcze naśladownictwo, ale efekt rozmiłowania w polskości, w tradycji literackiej i kwestia twórczej kontynuacji. W dodatku zawsze z poczuciem humoru i autoironią.
Nie umiem tylko rozszyfrować tytułu zbiorku. Bo cóż ma oznaczać „Na kolcach jeża”? Czy jest to ulubiony sposób komunikacji Autora, ale przecież piekielnie niewygodny? Czy też aluzja, że jeż byle kogo, ani byle czego na swoim grzbiecie dźwigał nie będzie?

………………………………………………..
Jan Stanisław Kiczor „Na kolcach jeża”, Fundacja Duży Format, Warszawa, 2017, s. 113

Ostatnio zmieniony 24 sierpnia 2017, 20:52 przez Z. Antolski, łącznie zmieniany 5 razy.
Ewa Kłobuch
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1732
Rejestracja: 21 sierpnia 2015, 14:17
Lokalizacja: Ostrzeszów
Brązowych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 4

Post autor: Ewa Kłobuch »

Ja tak trochę nie na temat... Chciałabym żeby ktoś, kiedyś
pochylił się i nad moją tfórczością*. To głupie. Wiem :D

Ciekawe rozważania, Zdzisławie.

Chciałam dobrze, a wyszło jak zwykle.

Awatar użytkownika
Z. Antolski
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6489
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
Lokalizacja: Kielce
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 4
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 19
Najciekawsza publicystyka: 6

Post autor: Z. Antolski »

Ewa, wszystko przed Tobą :)

Dziękuję i pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19638
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Post autor: Dany »

Lubię czytać Twoje recenzje, ponieważ umiesz tak naświetlić i przybliżyć autora i jego myśli, że czytelnik nabiera apetytu do przedstawianej lektury.
Nie umiem tylko rozszyfrować tytułu zbiorku. Bo cóż ma oznaczać „Na kolcach jeża”
Może Autor, tym tytułem przewrotnie wyjaśnił, co On, jako jeż, dźwiga na swoich kolcach?

Od razu muszę stwierdzić, ze niezmiernie mało jest w dzisiejszym,

  • że*

    Ma w sobie Kiczor coś z Boya i atmosfery Zielonego Balonika, ale także myślę, ze świetnie odnalazłby

  • że*

    („Dzwoniąc szablą, od progu idzie piękny Bolek, ulubieniec Cezara i bożyszcze Polek", jak pisał Antoni Słonimski).,

  • zaplątała się przed przecinkiem- kropka

Trudno nie zgodzić się z JSK, ze forma dzisiejszej poezji,

  • że*

    Mam nawet podejrzenie, ze Internet przyczynił się do tak wielkiego rozmnożenia poetyckiej braci.

  • że*

    Czy też aluzja, że jeż byle kogo, ani byle czego na swoim grzbiecie dźwigał nie będzie?

  • przed "ani", niepotrzebny przecinek.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
Z. Antolski
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6489
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
Lokalizacja: Kielce
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 4
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 19
Najciekawsza publicystyka: 6

Post autor: Z. Antolski »

Ach to że... poprawione.
Dziękuję.

Awatar użytkownika
Antonella
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6478
Rejestracja: 06 października 2010, 09:42
Lokalizacja: z daleka
Złotych Pietruch: 12
Srebrnych Pietruch: 11
Brązowych Pietruch: 9
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 4
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 6
Limerykowy Król: 5
Fraszkowy Król: 2

Post autor: Antonella »

Piękne wiersze pisze JSK, a recenzja finezyjna i pomocna :)

Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością.

Anthony Hopkins

Awatar użytkownika
echo
Konsultant/ka
Posty: 5025
Rejestracja: 21 grudnia 2015, 18:15
Lokalizacja: Jędrzejów
Złotych Pietruch: 10
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 3
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Wierszy miesiąca: 12
Limerykowy Król: 2

Post autor: echo »

Zawsze czegoś nowego można dowiedzieć się o autorze twórczości rymowanej :)

Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19638
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Post autor: Dany »

Koniec miesiąca, recenzję przenoszę do Publicystyki..
Tam też można czytać i komentować.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

ODPOWIEDZ