Wierszem Miesiąca III/24 został utwór Baśń wyszeptana o Poezji - Autsajder1303

Najlepszym anonimowym opowiadaniem został utwór - "Pani Basia" - jaga

Rozpoczynamy nowy konkurs o Złotą Pietruchę w temacie - "psota"

Azyl, którego autorka chciała dobrze, a wyszło... jak wyszło

Omówienia dzieł i wydarzeń artystycznych.


Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
moni-libri
Autor/ka
Posty: 11
Rejestracja: 06 listopada 2009, 07:24
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Azyl, którego autorka chciała dobrze, a wyszło... jak wyszło

Post autor: moni-libri »

Jeśli ktoś spodziewa się historii na miarę Wojny Klary Stephen'a Glantz'a, w której ciągłe napięcie nie pozwala oderwać się czytelnikowi od lektury, raczej na kartach książki Diane Ackerman znajdzie opowieść o zwierzętach z domieszką historii i kilka wspomnień ludzi, którzy ratowali innym życie. Pięknie ubrane w słowa - tego talentu nie można odmówić Ackerman - historie są mieszaniną radosnych wspomnień wplątanych w odgłosy wojny, domu pełnego ludzi i zwierząt. Azyl nie jest ani historią dzielnych ludzi, ani opowieścią o zwierzętach ani też wreszcie historią wojenną bo wszystkiemu brakuje zawsze trochę aby dopełnić całości. Nie powiem - czyta się przyjemnie tyle, że nie jest przyjemnym czuć niedosyt z rozpoczynanych przez autorkę historii, a także z ciągłego powracania do tego co się przeczytało z powodu częstych zagubień czy też zmiany wątków. Zlepek cytatów ze wspomnień, listów i wywiadów z bohaterami nie należy do przyjemnej lektury. Styl autorki, który mi osobiście kojarzył się z listem pisanym przez amatorską rękę czy też relację dziecka bądź niedojrzałej kobiety również nie sprzyja zagłębieniu się w lekturę.
O wojnie opowiada jakby to było radosne przeżycie na miarę zabawy przedszkolaków w żołnierzyki, a spadające bomby, które siały przecież strach i pomór były piaskowymi bądź śnieżnymi kulkami. Nie wiem jak Wy ale ja osobiście nie lubię czytać takich zlepków i euforii, kiedy wokół, mam świadomość, jednak umierali ludzie.
Ciekawostką, która jest atutem książki są liczne opowieści o zwierzętach, które niejednokrotnie były dla mnie źródłem wiedzy i informacji, których nigdzie indziej wcześniej nie czytałam.
Jakkolwiek Stephen Glantz z zapisków i pamiętników Klary Kramer zrobił lekturę godną poświęcenia czasu, książkę, która wzrusza i zachwyca to Ackerman stworzyła historię ze spreparowanych i wybranych przez siebie zapisków Antoniny Żabińskiej, które nie do końca przedstawiają czysty obraz zarówno wojny jak i historii Żabińskich (no właśnie Antoniny - brak, lub jest ich bardzo mało, wypowiedzi Jana Żabińskiego).
Trochę za mało faktów na opowieść o tak wspaniałych ludziach jakimi byli Żabińscy, za mało w tej historii codzienności z życia w willi pod zwariowaną gwiazdą, za mało tych sytuacji, które na pewno miały miejsce (jak w Wojnie Klary). Przecież zapewne więcej było groźnych sytuacji na miarę spotkania "doktora" Maurycego Pawła Zielińskiego Fraenkel'a ze służąca Pelasią, przecież więcej musiało być niechcianych i niespodziewanych wizyt esesmanów?! Te i inne historie tworzą obraz dzielnych Antoniny i Jana Żabińskich.
Myślę, że można by było zrobić o wiele więcej i o wiele lepiej, tak abyśmy mogli otrzymać historię, która zasługiwałaby na słowa Jonathana Foer'a ("ze świecą szukać lepszej historii (...) książką Diane Ackerman poruszy najczulsze struny (...)" ) i na którą zasłużyli Żabińscy.
A bajkowy styl Ackerman, który denerwował mnie w książce o wojnie, widzę raczej wykorzystany do stworzenia sagi, baśni czy nie umniejszając serii bajek dla bardzo wymagających czytelników jakimi są dzieci.
I choć Azyl to ciekawe źródło faktów z życia znanych ludzi (Korczak, Sendlerowa) i historii miejsc (warszawskie zoo), które dziś można również oglądać w nowych okolicznościach i choć może pomysł był dobry to jednak język autorki i styl oraz wydanie pozostawiają dużo do życzenia.

Autor: Diane Ackerman
Tytuł: Azyl. Opowieść o Żydach ukrywanych w warszawskim ZOO
Tytuł oryginału: The Zookeeper's Wife
Liczba stron: 296
Miejsce wydania: Warszawa
Rok wydania: 2009
Wydawca: Świat Książki, Wydawnictwo
Cena: ok. 35 zł

Ostatnio zmieniony 17 listopada 2009, 11:35 przez moni-libri, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Małgorzata Południak
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 264
Rejestracja: 16 lipca 2009, 10:28
Lokalizacja: z Salem
Wierszy miesiąca: 2

Post autor: Małgorzata Południak »

Lubię Twoje recenzje i cieszę się, że zdecydowałaś się z nami podzielić wrażeniami. Książki nie czytałam. Mam nadzieję, że znajdzie się czytelnik i dopisze własne wrażenie.

Dziękuję i pozdrawiam :)

moni-libri
Autor/ka
Posty: 11
Rejestracja: 06 listopada 2009, 07:24
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post autor: moni-libri »

Dziekuję, strasznie mi miło!
Tego samego dnia, w którym skończyłam Azyl, ogladałam Lektora i przyznaję, że trochę zmieniłam zdanie na temat książki, choć nadal twierdzę, że reklamę miała dobrą i w jej przypadku potwierdziło się hasło, że reklama kłamie. Jeszcze wczoraj opowiadałam jak to mało jest w książce tego co miało być - mało Żabińskich (a przecież mieli co opowiadać) mało Zoo, mało faktów - ja wiem, że Jan i Antonina nie żyją a ich syn to już dziadunio ale chyba można lepiej? Albo nie, wtedy nie trzeba reklamowac jako coś czym nie jest. Ja chyba mam wyidealizowany obraz wspomnień wojennych po lekturze Wojny Klary!
Dziękuję, dziękuję raz jeszcze! :shy:

ODPOWIEDZ