Ziemskie dni, naznaczone mrocznymi dźwiękami. Odgrywam ich tony skrycie, w osamotnieniu. Nie mogę zaznać wytchnienia na tym padole! Odczuwanie moim przekleństwem, ciągnie w otchłań niedoli. Dobre chwile łapię, jak tonący łyk powietrza.
Czyje ręce połamały mi skrzydła?! Kto wypalił znak ziemi na skroni? Dusza stara, zmęczona, stracona …
Otwarte rany jątrzą się nieprzerwanie, zatrute groty toczą do żył truciznę. Serce zimne, kamienne, czarne…
Trzymam kilka piór na sieci okręgu - ratunkiem będą przed świtem, gdy zakapturzony zjawi się przy mnie i ostanie takty życia nucić zacznie. Skrzydeł nie odda, drogi powrotnej nie wskaże. Czarną siecią skrępuje, omota… Jawą - koszmar.
Zapali dwa srebrne księżyce - jeden z nich blaskiem neonu. Prostą drogę w spiralę śmierci zmieni, jak ćmę wabić będzie, by w ogniu stracić. Wzrok unoszę wysoko, ku świątynnym sklepieniom, bielą uciszam jaźń, zamrażam łzy. Już nie z prośbą, a z wyrzutem tu przychodzę... Jak długo można stać na tym spróchniałym pomoście? Był czas, gdy nieporadność kroków wznosiła mnie na rękach dobrych, do góry, lecz stałam się człowiekiem. Wydarto mi niewinność, nauczono chodzić.
Wierszem Miesiąca III/24 został utwór Baśń wyszeptana o Poezji - Autsajder1303
Najlepszym anonimowym opowiadaniem został utwór - "Pani Basia" - jaga
Rozpoczynamy nowy konkurs o Złotą Pietruchę w temacie - "psota"
Erem
Moderator: Redakcja
Erem
- echo
- Konsultant/ka
- Posty: 5025
- Rejestracja: 21 grudnia 2015, 18:15
- Lokalizacja: Jędrzejów
- Złotych Pietruch: 10
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 3
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
- Wierszy miesiąca: 12
- Limerykowy Król: 2
Witam na poetyckim forum
Może nie powinienem w pierwszym komentarzu, wybacz, że pokażę, według mnie, parę nieścisłości. Zaznaczę z góry, że to tylko sugestie do przemyślenia
Gelsomina delikatnie pokazała parę słabszych punktów, ale nasuwa się pytanie, czy masz chęć coś z tym zrobić, czyli choć spróbować poprawiać, bo wtedy i ja miałbym parę uwag.
Myślałem, że mój styl jest przestarzały, ale chyba się myliłem Spora ilość zaimków osobowych i przestawni postarza tekst o kilkadziesiąt lat.
Co mnie nie przekonuje:
długie nuty i dalej
odkrywam ich tony
Może zamiast nuty* - dźwięki*, chyba by nabrało sensu.
Ania LS pisze:Nie masz ty dla mnie wytchnienia na tym padole!
nie rozumiem ty dla mnie
Ania LS pisze:Strzały zatrute, wystrzelone prosto w serce, jątrzą się we mnie
nie wiem, czy strzały się jątrzą czy raczej rany po strzałach
Ania LS pisze:Łzy zamrażam bielą
nie wiem
Niepełna interpunkcja.
Może na razie wystarczy.
A może ja jestem niekumaty, to jest prawdopodobne
Bez urazy, tylko wyglądam na groźnego i dociekliwego
Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.
Dzięki wezmę to pod uwagę zgadzam się jest chaotyczny i nie przemyślany ... to pierwszy mój wiersz w życiu heheh...trochę popłynęłam. Postaram się go trochę odmłodzić aczkolwiek nie chcę żeby miał nowoczesną formę. Jeszcze raz dziękuję, że poświęciliście mi swoją uwagę.
- Dany
- Administrator
- Posty: 19842
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Witaj na Piszemy.pl
Tekst jest faktycznie do poprawki. Dlaczego piszesz j. archaicznym, przestarzałym, typowym dla dawnych czasów? Co chciałaś przez to osiągnąć?
Jeśli wiesz, że użyłaś za dużo zaimków, to je usuń. echo dał bardzo dobre wskazówki, co należałoby poprawić.
Cieszy mnie fakt, że nie obrażasz się i że mówisz: "wezmę to pod uwagę".
Utwór wstawiony w Wersjach roboczych, można i należy poprawiać, dopracować.
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
- Dany
- Administrator
- Posty: 19842
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Faktycznie, wyszło coś nie tak.
Uzależnienie od minionych form jest wtórnością. Gdybyśmy stale pisali np. językiem Mickiewicza - pozostalibyśmy w epoce Mickiewicza, choć świat jest już w zupełnie innym miejscu. „Obowiązkiem" każdego pokolenia literackiego jest wniesienie do literatury własnego języka. Zadaniem każdego poety jest „własne sformułowanie" prawdy, jaką chce wyrazić. Iksiński nie powinien pisać Mickiewiczem, Norwidem, Leśmianem, Tuwimem, Przybosiem, Białoszewskim... - powinien „pisać Iksińskim".
(felieton Żulińskiego)
Ale, jeśli "chciałaś postać zakotwiczyć w innej epoce, by zaznaczyć, że podmiot nie pasuje do obecnych czasów, to obroniłaś ten tekst, rozumiem zasadność tego stylu.
Dużo zmieniłaś, ale jeszcze bym użyła "nożyczek", by troszkę zmniejszyć objętość, by nie było powtórzeń, by zbyt nie dopowiadać. Niech czytelnik trochę pokombinuje, co chciałaś przekazać.
Dni ziemskie naznaczone mrocznymi dźwiękami (Ziemskie dni,)
Odgrywam ich tony skrycie, w osamotnieniu.
Nie mogę zaznać wytchnienia na tym padole!
Odczuwanie przekleństwem moim,
Ciągnie w otchłań ziemskiej niedoli.(powtarza się "ziemskie", można je opuścić)
Dobre chwile łapię, jak tonący łapie łyk powietrza.(drugie "łapie", opuściłabym)
Czyje ręce połamały (mi) skrzydła?! ("moje" zamieniłabym na "mi")
Kto wypalił znak ziemi na skroni?
Dusza stara, zmęczona, stracona …
Otwarte rany jątrzą się nieprzerwanie,
Zatrute groty truciznę do żył toczą.( Zatrute groty toczą do żył truciznę.)
Serce zimne, skamieniałe, czarne…
Trzymam kilka piór na sieci okręgu,
Które ratunkiem będą przed świtem. (zamiast "które", zrobiłabym myślnik, a na końcu przecinek)
Gdy zakapturzony zjawi się przy mnie,( przed "i", nie stawiamy przecinka"
I ostanie takty życia nucić zacznie.
Skrzydeł mych nie odda,("mych" bym opuściła)
Drogi powrotnej nie wskaże.
Czarną siecią skrępuje, omota,
Jawą znowu koszmar się stanie.(Jawą - koszmar)
Dwa srebrne księżyce zapali na niebie,(Zapali dwa srebrne księżyce)- "na niebie", niepotrzebne dopowiedzenie, bo przecież wiadomo, że księżyce świecą na niebie .
Gdzie jeden z nich blaskiem neonu się stanie.("gdzie" i "się stanie", opuściłabym
Prostą drogę w spiralę śmierci zmieni,
Jak ćmę wabić będzie, by w ogniu stracić.
Wzrok unoszę wysoko, ku świątynnym sklepieniom,
Uciszam swoją jaźń i łzy zamrażam bielą.(zamrożone, jest białe, więc niepotrzebnie dopowiadasz. [Uciszam jaźń, zamrażam łzy.
Już nie z prośbą a z wyrzutem tu przychodzę.
Jak długo można stać na tym spróchniałym pomoście?
Był czas, gdy nieporadność kroków
Wznosiła mnie na rękach dobrych, do góry.(zamiast kropki, przecinek
Lecz stałam się człowiekiem,(zamiast przecinka, kropka)
Wydarto mi niewinność i nauczono chodzić.
Usunęłabym duże litery na początku wersów. Po przecinku, mała litera, lepiej wygląda, ale to tylko taka moja sugestia, a Ty zrobisz, jak uważasz, bo wiersz jest twój i Ty decydujesz, jak ma ostatecznie wyglądać.
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
Uciszam swoją jaźń i łzy zamrażam bielą.(zamrożone, jest białe, więc niepotrzebnie dopowiadasz. [Uciszam jaźń, zamrażam łzy.
Biel miała oznaczać dosłownie kolor. Wpatrywanie się w biel miało powodować powstrzymanie łez, taki tam wymysł , nie skojarzyłam że można to inaczej odczytać.
Dziękuję bardzo za korekty, zdecydowanie nabrał lekkości. Muszę się zgodzić z Gelsominą, że wiersz sprawiał wrażenie prozy:)
- elafel
- Młodszy administrator
- Posty: 18291
- Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 15
- Srebrnych Pietruch: 17
- Brązowych Pietruch: 21
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 3
- Wierszy miesiąca: 15
- Najlepsza proza: 7
- Najciekawsza publicystyka: 1
Ziemskie dni, naznaczone mrocznymi dźwiękami. Odgrywam ich tony skrycie. W osamotnieniu. Nie mogę zaznać wytchnienia na tym padole! Odczuwanie moim przekleństwem, ciągnie w otchłań niedoli.
Dobre chwile łapię, jak tonący łyk powietrza.
Czyje ręce połamały mi skrzydła?! Kto wypalił znak ziemi na skroni? Dusza stara, zmęczona, stracona … Otwarte rany jątrzą się nieprzerwanie, zatrute groty toczą do żył truciznę. Serce zimne, kamienne, czarne…
Trzymam kilka piór na sieci okręgu - ratunkiem będą przed świtem, gdy zakapturzony zjawi się przy mnie i ostanie takty życia nucić zacznie.
Skrzydeł nie odda, drogi powrotnej nie wskaże. Czarną siecią skrępuje, omota… Jawą - koszmar.
Zapali dwa srebrne księżyce - jeden z nich blaskiem neonu, prostą drogę w spiralę śmierci zmieni, jak ćmę wabić będzie, by w ogniu stracić.
Wzrok unoszę wysoko, ku świątynnym sklepieniom, bielą uciszam jaźń, zamrażam łzy. Już nie z prośbą, a z wyrzutem tu przychodzę.
Jak długo można stać na tym spróchniałym pomoście, był czas, gdy nieporadność kroków wznosiła mnie na rękach dobrych, do góry, lecz stałam się człowiekiem.
Wydarto mi niewinność i nauczono chodzić.
Utwór o charakterze refleksyjnym, liryczno-opisowym, posiadający wyszukane słownictwo.
Właśnie dlatego, zapisałam Twój tekst w innej formie i widać, że może zaistnieć jako proza poetycka.
Oczywiście, to moja propozycja, a tekst jest Twój i od Ciebie zależy jaką formie wybierzesz.
Mam nadzieję, że nie uraziłam.
Pozdrawiam
Ela
- Autsajder1303
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 4530
- Rejestracja: 12 października 2015, 12:05
- Złotych Pietruch: 2
- Srebrnych Pietruch: 2
- Brązowych Pietruch: 2
- Kryształowych Dyń: 2
- Wierszy miesiąca: 7
Nie czytałem wersji sprzed poprawek, więc na ich temat się nie wypowiem. Mimo iż jest to smutny tekst i u mnie też ostatnio niewesoło, to na przekór smutasom z uśmiechem witam na portalu Pozdrowienia
-George Orwell-