Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca II/24

Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

Rozpoczynamy anonimowo konkurs- DRABBLE - w temacie "Telefon"

jeszcze

Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
Janusz Pyziński
Autor/ka
Posty: 32
Rejestracja: 07 listopada 2012, 12:37
Lokalizacja: Dębica
Wierszy miesiąca: 1

jeszcze

Post autor: Janusz Pyziński »

każdy ma swoją rzekę, wspomnienie wybielonych ścian, zapach siennikowej słomy.
błądzi w nas, przylega do zmysłów, coraz ciaśniej, w przytulny kokon. wspólne zimno
może być ciepłym schronieniem, w którym można znieść to wszystko, kiedy tęsknoty
nie da się powstrzymać, przywiązując do starych, skrzypiących kornikami łóżek,
przypomnienie najodleglejszego lata, przechodzącego w tętent końskich kopyt.

zwykle tam, gdzie nie patrzysz, dzieje się najwięcej. w zaroślach szumi las i rośnie
trauma śladów, gdzie byliśmy najpełniej spełnieni, twarzami przylegając do siebie.
płynęliśmy pod prąd, jak ryba na tarło; dwa popołudniowe cienie sięgające brzegu,
niczym przęsła mostu, albo oka sieci, rozpięte na rzeczach najprostszych. echo morza
zamkniętego w muszli, gdy światło zawęża się nagle, umykając przed pogonią cienia.

z dzwonów na majówkę, wytrącaliśmy ciszę lotu nietoperza i wiatr, skręcający obok
płonącego wzgórza, w pierwszy blady świt, w bujanym fotelu na krużganku słońca.
przynosiłeś, pamiętam, świergocący album, z wyblakłymi zdjęciami miejsc, w których
budowaliśmy dom. dom gęstniał dziećmi i nostalgią, wypełniał aromatem postów
i zmartwychwstań. wspaniały modlitewnik ostatnich dni świata, wyjęty z ust ziemi.

schowaliśmy w tych miejscach, wszystkie wygaszone słońca i splecione dłonie jasnych
źródeł ciepła. symbolikę dotyku. ból, który należy przetrzymać, żeby móc opowiadać
o wydeptywaniu ścieżki, w nieznanym, różanym ogrodzie. i milczeć o zbieraniu cierni.
wpisani w drewno, jak Chrystus umierać, za każdego z osobna, dzień po dniu,
aż Madonny z przydrożnych kapliczek, nie odpłyną na łodziach przeciągu donikąd.

dzieciństwo pachnie egzotyczną wyspą, śni się po dusznych nocach. później czytałaś mi
książki, o nieznanych stronach, szlakach do raju. linie papilarne cieni, bez kształtu,
zapachu i smaku w mlecznej poświacie pierwszego śniegu. ostatni wiatyk między szczelinami
spróchniałego płotu, jak piecowy popiół zapieczony w chlebie. z kopert najbliższych ciału
wyciągam zapomniane listy, otwieram na wiatr. podpieram się o siebie, idę. jeszcze.

Janusz Pyziński

Awatar użytkownika
Tajfumerang
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 429
Rejestracja: 27 marca 2016, 10:38
Najlepsza proza: 1

Post autor: Tajfumerang »

Gdy pierwszy raz zobaczyłam ten tekst, zniechęciła mnie forma, no, ale dziś w końcu przeczytałam. Najbardziej podoba mi się początek, zwłaszcza pierwsza część, szczególnie to: "wspólne zimno może być ciepłym schronieniem" :thumbup: . Coś jest nie tak ze znakami interpunkcyjnymi i/lub wielkimi literami. Tytuł fajnie się zamyka z puentą, ale środek myślę, że do dopracowania. Myślę też, że można z tego zrobić prozę poetycką albo wiersz o krótszych wersach - sporo wyrzucić. Ośmieliłam się naskrobać, ale tekst Twój, myśl i rób z nim, co chcesz.

Myślę pozytywniej, działam efektywniej.

Janusz Pyziński
Autor/ka
Posty: 32
Rejestracja: 07 listopada 2012, 12:37
Lokalizacja: Dębica
Wierszy miesiąca: 1

Post autor: Janusz Pyziński »

Dziękuję za poczytanie i uwagi
WESOŁYCH ŚWIĄT!

Janusz Pyziński

Awatar użytkownika
Gelsomina
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 5844
Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
Lokalizacja: Łódź
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 1
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Honorowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 0

Post autor: Gelsomina »

Przeczytałam i jestem pod wrażeniem, choć też uważam, że mozna się nieco pozbyć bez uszczerbku dla tekstu. ale i tak mi się podoba... i

Janusz Pyziński pisze:

wspólne zimno
może być ciepłym schronieniem

i

Janusz Pyziński pisze:

aż Madonny z przydrożnych kapliczek, nie odpłyną na łodziach przeciągu donikąd.

Janusz Pyziński pisze:

wyciągam zapomniane listy, otwieram na wiatr. podpieram się o siebie, idę. jeszcze.

tylko westchnąć...

Jeżeli coś jest dla ciebie bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.

Marek Aureliusz
Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18138
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Post autor: elafel »

Przeczytałam z przyjemnością. Bardzo ciekawy tekst. Znalazłam tu prozę o charakterze refleksyjnym, liryczno-opisowym. Utwór bogaty w metafory.Wyraźnie zrytmizowane, nacechowane powtórzeniami, paralelizmami, wyszukane słownictwo Piękna, stu procentowa Proza poetycka.
Znalazłam tu wiele własnych myśli.
Podobasia zostawiam :)

Ela

ODPOWIEDZ