I o co tyle krzyku? Skończył się sezon na truskawki, zaczęły się maliny. Rozpływają się w ustach. Piękne są na tych krzakach. A krzaki w pokrzywach. Mnie nie parzą.
Zanurzam się w tym chruśniaku w kącie ogrodu, jestem ja, błękit nieba, zieleń i te czerwone punkty. Trochę jestem jak… Jak co? Jak kto? Jak ja. Nie rozumie pan? Nie szkodzi.
Kiedyś malowałam portrety. Zaczęło się prozaicznie. Na obozie zabrakło mi pieniędzy, a lody były pyszne i jakże kusiły. Za ostatnie drobniaki kupiłam blok rysunkowy, węgiel i kredę i zaczęłam rysować portrety chętnym w schronisku. Dość szybko mogłam jeść lody do woli, a nawet stworzyć kasę zapomogowo-pożyczkową dla kolegów i koleżanek.
Potem malowałam portrety na zajęciach plastycznych. Przez resztę podstawówki. I przez kawałek liceum jeszcze. Przyszedł moment, że zaczęłam portretować tylko Jego. Piórem, ołówkiem, akwarelą. Wie pan, że pisałam pamiętnik? Słowa i rysunki. Nastoletnia zakochana kobieta. Portrety tych obok i tych ważnych. I Jego. Przede wszystkim Jego. A potem okazało się, że Jego portret to moje włosy przyklejone farbą do płótna w księżycową noc, to zapach jeziora, ulotny i nietrwały, ale powracający. Bo potem coś pękło, w środku puste rozkołysało się na wietrze pomiędzy snem a życiem. Spiżowy dzwon czy bańka mydlana? I przestałam malować portrety. Została mi córka, pies i paprotka. I jeszcze tekturowa walizka z duszą i klamotami.
Córka stała się kobietą, pies umarł 9 lat temu, walizkę spaliłam, klamoty leżą w pudełku gdzieś w najciemniejszym kącie strychu. A dusza z walizki błąka się po umyśle, czyniąc niebo piekłem a piekło niebem.
Panu się tylko wydaje, że ja pachnę fiołkami. Nie, proszę pana, to nie są fiołki. To żadne z tych perfum, które pan zna. Nie, to nie Opium, nie Chanel, to nawet nie jest Być Może. Panu się tylko wydaje, pan mnie z kimś myli.
Że oczy melancholijne? Oczy, proszę pana, są po prostu szare, a szare jest bezbarwne, szare to takie czarno-białe, tylko pośrodku. Ja, proszę pana, żyję tak czarno-biało. Dla mnie przestało istnieć „kiedyś”. „Kiedyś” najpierw zszarzało a potem wyblakło. Teraz „kiedyś” jest białe. A szare jest „teraz”. A przyszłość? A przyszłość, proszę pana, jest czarna. Mówi pan- wyblaknie? Wyblaknie. Ale wtedy to będzie „kiedyś”. Wie pan, że rzeczy ważne stają się ważne dopiero wtedy, kiedy tak naprawdę przestają być ważne?
Nie, nie jestem smutna, zamyślam się czasami. Bo, widzi pan, obiecano mi niebo. Miałam tylko wypełniać rubryczki na obrazku ze Świętą Tereską. W sumie niewiele: raz w miesiącu w imię ojca i syna, wybacz bo zgrzeszyłam, poprawę obiecuję, zdrowaśki jak paciorki i będzie niebo. Obrazek ze Świętą Tereską wyblakł. Nieba nie ma. Chyba zapomnieli mi powiedzieć, że niebo będzie dużo później. A ja tak wierzyłam, że za chwilę…
Stoję i widzę błękit i zieleń. I te czerwone punkty. Są słodkie. Truskawki też były słodkie. Skończą się maliny, będą śliwki. Ogród jest duży. A panu się tylko wydaje, że ja pachnę fiołkami. Szarość też ma swój zapach proszę pana.
Wierszem Miesiąca III/24 został utwór Baśń wyszeptana o Poezji - Autsajder1303
Najlepszym anonimowym opowiadaniem został utwór - "Pani Basia" - jaga
Ogród
Moderator: Redakcja
-
- Autor/ka
- Posty: 32
- Rejestracja: 22 września 2011, 13:36
- Lokalizacja: Kłobuck
Ogród
- dorotea
- Emeryt/ka
- Posty: 1962
- Rejestracja: 05 listopada 2010, 12:09
- Lokalizacja: Europa/WARSZAWA
- Wierszy miesiąca: 2
Powtarzam za Kazikiem. Bardzo poetycka ta proza i bardzo podoba mi się to "zamyślenie"
Jedno tylko
stokrotka40plus pisze:nie jest Być może.
Być Może z dużych liter, bo jednak to nazwa perfum, onegdaj bardzo popularnych i cenionych w Związku Radzieckim. U nas nieco mniej, pewnie ze względu na niską cenę. Kremu Nivea tez nie docenialiśmy, póki Niemcy nam go nie wykupili.
Ładne jest to operowanie Autorki kolorami, czarnym i białym, oraz przemijanie, polegające na przechodzeniu jednego w drugie. Gdy jedno się kończy, drugie zaczyna.
W trakcie pisania pogubiło się trochę przecinków
np
stokrotka40plus pisze:Córka stała się kobietą, pies umarł 9 lat temu, walizkę spaliłam a klamoty leżą w pudełku gdzieś w najciemniejszym kącie strychu. A dusza z walizki błąka się po umyśle czyniąc niebo piekłem a piekło niebem.
po "spaliłam", po "pudełku", po "umyśle", po "piekłem".
No i na końcu, przecinek przed "proszę pana" i kropka po "proszę pana"
Zastanawiam się też nad tym Niebem, czy nie powinno być z dużej literki. W końcu niebo to Niebo, a Niebo to raj. Ach! żeby to tylko zależało od wypełnienia rubryczek na obrazku ze św Tereską , no cóż, chyba masz Stokrotko rację, że nie ma tak dobrze.
Tekst przeczytałam z wielką przyjemnością i
OGROMNEGO PODOBASIA zostawiam po czym robię "copy" przed wysłaniem żeby mnie znów nie wykasowało, bo strasznie nie lubie pisać trzy razy tego samego.
D-Orka Wiśniewska
- Rafał Bardzki
- Moderator
- Posty: 6234
- Rejestracja: 14 września 2010, 19:48
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 7
- Brązowych Pietruch: 15
- Najlepsza proza: 1
- Fraszkowy Król: 2
-
- Autor/ka
- Posty: 32
- Rejestracja: 22 września 2011, 13:36
- Lokalizacja: Kłobuck
Witajcie Zacni Recenzenci niedzielnie i jesiennie!
To chyba życie jest takie poetyckie. Jakieś takie "popatrzone" przez zmrużone oczy.
Co prawda niezmiennie uważam, że "biały papier jest lepszy od złego wiersza (...)" a moje "pisanki" to jedynie swoista forma autoterapii, jednak w którymś momencie zapragnęłam pokazać Wam mój ogród pełen stokrotek, zapachów i zamyśleń. Najbardziej cieszy, że rozumiecie i nie postawiono mi jeszcze diagnozy z zakresu F -ileś tam (zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania).
Dziękuję
- Pola
- Autor/ka wielce zasłużony/a
- Posty: 4429
- Rejestracja: 12 listopada 2010, 12:02
- Lokalizacja: Już Szynwałd
- Złotych Pietruch: 6
- Srebrnych Pietruch: 5
- Brązowych Pietruch: 3
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 0
- Kryształowych Dyń: 2
- Wierszy miesiąca: 7
- Najlepsza proza: 3
- Najciekawsza publicystyka: 3
- Fraszkowy Król: 2
Witaj na Portalu
Zaproponowany tekst, jest podany w bardzo ciepłych, pachnących kolorach. Osobiście dostrzegam drugie "dno" tego opisu czyli i troszkę szarych barw, ale cóż by to było za życie, gdybyśmy mieli zawsze z górki.
Życia nie da się powtórzyć, więc spacerujmy po ogrodach całej palety, dokąd nam pisane.
Miłego popołudnia
Według mnie jest prosta różnica między wierzącym a ateistą: wierzący w drugim szuka Boga, ateista zaś, człowieka*
Autor - echo
-
- Autor/ka
- Posty: 32
- Rejestracja: 22 września 2011, 13:36
- Lokalizacja: Kłobuck
- Pola
- Autor/ka wielce zasłużony/a
- Posty: 4429
- Rejestracja: 12 listopada 2010, 12:02
- Lokalizacja: Już Szynwałd
- Złotych Pietruch: 6
- Srebrnych Pietruch: 5
- Brązowych Pietruch: 3
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 0
- Kryształowych Dyń: 2
- Wierszy miesiąca: 7
- Najlepsza proza: 3
- Najciekawsza publicystyka: 3
- Fraszkowy Król: 2