Wszechobecny upał i susza, zadomowiły się pod błękitem. Zwierzęta i ludzie,
z utęsknieniem oczekują chłodu, który właśnie w pomrukach nadchodzi.
Diametralna zmiana, ściana deszczu wiatrem targana, grzmi, błyska.
Szyby w przestraszonych oknach, odbijają blask rozmodlonej gromnicy.
Błysk pioruna miesza się z błyskiem flesza.
Zafascynowany świetlnymi efektami, amator zdjęć nie boi się burzy.
Nawałnica niespodziewanie cichnie, niebo w tęczę malując.
Piękny widok nie zachwyca, bilans strat za duży.
Strach miesza ból ze zdziwieniem: spłonęło, zgniecione, nie żyje.
Słońce rozpostarło gorące ramiona, by osuszyć kałuże i łzy.
Tymczasem fotograf się uśmiecha. Ma dobre zdjęcia.