W Nagłowicach dwa dwory:
jeden Kacpra Walewskiego, drugi Janusza Radziwiłła.
W pierwszym – muzeum ojca naszej literatury,
ciche i zastygłe.
W parku szumią stuletnie dęby, po sarmacku.
Słychać dzięcioła, kukułkę i wilgę.
Ptaki śpiewają po polsku: po chłopsku i po szlachecku.
Mikołaj Rej przechadza się alejkami, a potem wstępuje na cokół.
Słowa żyją, skaczą świerszcze.